Feyenoord wygrywa z Romą 1:0. Sebastian Szymański wychodzi zwycięsko z pojedynku reprezentantów Polski


W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Europy mogliśmy oglądać rywalizację Nicoli Zalewskiego z Sebastianem Szymańskim

13 kwietnia 2023 Feyenoord wygrywa z Romą 1:0. Sebastian Szymański wychodzi zwycięsko z pojedynku reprezentantów Polski
Davide Casentini/IPA/SIPA/PressFocus

AS Roma i Feyenoord Rotterdam rozegrali pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Europy, który stanowił rewanż za finał ubiegłorocznej edycji Ligi Konferencji. Jednocześnie w tym dwumeczu Nicola Zalewski oraz Sebastian Szymański mieli szansę zaprezentować swoje umiejętności w bezpośredniej konfrontacji. W pierwszym spotkaniu, zakończonym wynikiem 1:0 dla Feyenoordu, reprezentanci Polski byli bardzo aktywni. Szczególnie Szymański w pozytywny sposób wyróżniał się na boisku De Kuip.


Udostępnij na Udostępnij na

Ćwierćfinały Ligi Europy przyniosły rewanż za finał pierwszej edycji Ligi Konferencji Europy. Po pokonaniu Feyenoordu 1:0 w Tiranie i sięgnięciu po puchar Ligi Konferencji AS Roma ponownie trafiła na klub z Rotterdamu, tym razem szczebel wyżej w europejskich rozgrywkach.

Drużyna Jose Mourinho awansowała do fazy pucharowej Ligi Europy z drugiego miejsca w grupie, mając sześć punktów straty do Realu Betis. Następnie w 1/8 finału pokonała Real Sociedad 2:0. Z kolei Feyenoord kończył fazę grupową na pierwszej lokacie. Co ciekawe, gromadząc tyle samo punktów co pozostałe trzy zespoły. Natomiast na kolejnym etapie rozgromił w dwumeczu Szachtar 8:2.

Pierwsza konfrontacja ćwierćfinałowa rozgrywana w Holandii zakończyła się wynikiem 1:0 dla Feyenoordu po efektownym golu Matsa Wieffera. Na stadionie w Rotterdamie mogliśmy oglądać w akcji dwóch reprezentantów Polski, Nicolę Zalewskiego oraz Sebastiana Szymańskiego. Nasi rodacy pokazali się z dobrej strony. Zalewski pracował przy odbiorze, a Szymański był jednym z najbardziej aktywnych piłkarzy ofensywnych w ekipie Arne Slota. Pomocnik Feyenoordu znacznie przyczynił się do wygranej swojego zespołu.

Pojedynek Polaków na De Kuip w Rotterdamie

Kiedy Roma mierzy się z Feyenoordem, oznacza to, że po dwóch przeciwnych stronach barykady znajdują się dwaj młodzi reprezentanci Polski. Rozwijający się pod skrzydłami Mourinho Nicola Zalewski tradycyjnie wybiegł na murawę De Kuip na prawym wahadle i rozegrał niezłe zawody.

Przed ćwierćfinałem można było oczekiwać od Zalewskiego solidnego występu, ponieważ od początku sezonu prezentuje dosyć stabilną formę, pomijając grę w kadrze. Jego liczby w Serie A co prawda nie wyglądają wybitnie, gdyż w 25 meczach dostarczył po jednym golu i asyście, jednak w ogólnym rozrachunku zapewnia drużynie to, czego oczekuje od niego sztab szkoleniowy.

Zabezpiecza formację defensywną po prawej stronie oraz regularnie włącza się do ataku poprzez dośrodkowania. Co więcej, w ostatnim meczu ligowym, wygranym na wyjeździe z Torino 1:0, Zalewski wywalczył rzut karny. Polak oddał strzał, po którym Perr Schuurs odbił piłkę ręką. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Paulo Dybala. W rezultacie Roma awansowała na trzecie miejsce w ligowej tabeli przed dwoma ekipami z Mediolanu.

Mimo udziału w kluczowych akcjach zespołu Zalewski nie otrzymał zbyt wysokich not pomeczowych, w przeciwieństwie do ćwierćfinału Ligi Europy. W spotkaniu z Feyenoordem wahadłowy Romy próbował przejmować piłkę i ruszać z kontrą prawym skrzydłem. Odnotował kilka udanych dryblingów oraz groźnych dośrodkowań, jednak żadne nie przełożyło się na celny strzał.

Z drugiej strony Sebastian Szymański jest w trakcie bardzo udanego sezonu w barwach klubu z Rotterdamu, do którego został wypożyczony z Dynama Moskwa. W 23 spotkaniach Eredivisie zanotował siedem bramek oraz cztery asysty. Natomiast w siedmiu dotychczasowych meczach Ligi Europy zaliczył gola i dwie asysty, w tym jedną przy trafieniu Orkuna Kökçü w ostatnim starciu z Szachtarem w 1/8 finału.

Feyenoord jest pełen podziwu dla wszechstronności Szymańskiego, który świetnie czuje się z piłką przy nodze oraz na rozegraniu. Nie ustają również pochwały od holenderskich dziennikarzy, którzy są zdania, że właśnie takiego zawodnika potrzebował w swojej drużynie trener Arne Slot.

W związku z tym coraz częściej mówi się o ewentualnym wykupieniu 23-latka z Dynama za kwotę rzędu 10 milionów euro. Jednak taki scenariusz zakłada dobrą dyspozycję Polaka do końca obecnych rozgrywek. Przeciwko Romie już w 2. minucie 23-letni pomocnik Feyenoordu miał okazję do oddania strzału, ale został zablokowany przez obrońcę. Ostatecznie oddał dwa strzały z dystansu, niestety obok bramki. Ponadto często to do niego należało kluczowe podanie do przodu przy wypracowywaniu akcji. Można spokojnie stwierdzić, że był jednym z najlepszych piłkarzy na murawie.

Roma i Feyenoord podtrzymują wysoką formę

Dzięki znakomitej grze Sebastian Szymański z pewnością przyczynił się do rewelacyjnych wyników Feyenoordu. Podopieczni Arne Slota prezentują bardziej poukładany futbol niż na finiszu ubiegłego sezonu w finale Ligi Konferencji. Wtedy przegrali z Romą 0:1 po golu Nicolo Zaniolo.

Ponadto zakończyli zeszłoroczne rozgrywki Eredivisie na trzecim miejscu, a aktualnie dominują w lidze z ośmioma punktami przewagi nad drugim Ajaksem. Mają tylko jedną porażką na koncie, mimo iż nie są najbardziej bramkostrzelnym klubem z Holandii.

Jednak ofensywa Feyenoordu ostatnio przeżywa prawdziwą hossę. W ostatniej kolejce ligowej klub strzelił pięć goli RKC Waalwijk, z kolei w Lidze Europy niedawno triumfował nad Szachtarem aż 7:1.

Na etapie fazy grupowej zespół z Rotterdamu także przodował w statystyce zdobytych goli. To właśnie korzystny bilans bramkowy zadecydował o ich awansie z pierwszej lokaty, ponieważ w pamiętnej grupie F wszystkie cztery drużyny – Feyenoord, Midtjylland, Lazio oraz Sturm Graz – miały w swoim dorobku dokładnie osiem punktów.

W ćwierćfinałowej konfrontacji z Romą rozpędzona ofensywa trenera Arne Slota nie była w stanie wypracować celnego strzału w pierwszej połowie, choć częściej utrzymywała się przy piłce na połowie przeciwnika. Dopiero w drugiej części spotkania Mats Wieffer zdołał zdobyć widowiskową bramkę z dystansu.

W przeciwieństwie do swoich rywali Roma nie wyróżnia się wyjątkową ofensywą na własnym podwórku. Jednak od początku sezonu 2022/2023 demonstruje stabilną formę, przez co utrzymuje się w czołowej czwórce w Serie A.

„Giallorossi” ostatnio spokojnie poradzili sobie z Torino 1:0, a w Lidze Europy rozprawili się w dwumeczu z Realem Sociedad. Drugie spotkanie na wyjeździe zakończyło się bezbramkowym remisem, ale taki rezultat w pełni zadowalał klub ze stolicy Italii. Rzymianie zwyciężyli pierwsze starcie na Stadio Olimpico 2:0 dzięki trafieniom El Shaarawy’ego oraz Kumbulli.

Tym samym po sezonie 2021/2022, w którym Roma zdobyła pierwszy od lat puchar międzynarodowych rozgrywek, Nicola Zalewski i koledzy liczą na drugi sukces z rzędu. Triumf w Lidze Europy rok po wygraniu Ligi Konferencji byłby czymś wyjątkowym, choć najpierw trzeba wyeliminować Feyenoord w ćwierćfinale. Na razie przed drugim spotkaniem w Rzymie to „Giallorossi” muszą odrabiać jednobramkową stratę.

Warto również wspomnieć, że oba zespoły wcześniej mierzyły się ze sobą w 1/16 finału Ligi Europy w 2015 roku. W pierwszej konfrontacji w Rzymie był remis 1:1, natomiast drugie starcie padło łupem „Giallorossich”, którzy wygrali 2:1.

Feyenoord z zasłużonym zwycięstwem, Sebastian Szymański na pierwszym planie

Polacy wybiegli na murawę oczywiście w wyjściowych składach. Nicola Zalewski na prawej stronie w roli wahadłowego, a Sebastian Szymański po lewej stronie w środku pomocy. Długo żadna z drużyn nie potrafiła sobie stworzyć klarownej sytuacji bramkowej, chociaż to Feyenoord częściej kontrolował piłkę pod polem karnym rywala.

Nie dość, że Roma nie była w stanie narzucić gospodarzom swojego stylu gry, to jeszcze w okolicach 25. minuty boisko opuścił jeden z czołowych piłkarzy Jose Mourinho. Paulo Dybala nabawił się urazu i musiał zostać zastąpiony przez Stephana El Shaarawy’ego, którego pierwszy kontakt z piłką prawie zakończył się pięknym golem z woleja. Dodatkowo w drugiej połowie Tammy Abraham doznał kontuzji, a w jego miejsce pojawił się Andrea Belotti.

Mimo przeciętnej gry pod koniec pierwszej połowy Roma otrzymała szansę na gola. Mats Wieffer zagrał ręką w polu karnym gospodarzy, przez co arbiter podyktował rzut karny po konsultacji z VAR-em. Jednak Lorenzo Pellegrini uderzył mocno w lewy słupek i spektakularnie zmarnował okazję na objęcie prowadzenia. Ostatecznie wraz z rozpoczęciem drugiej połowy Włocha zmienił Georginio Wijnaldum, który pod koniec meczu był bliski trafienia zza pola karnego.

W 53. minucie Wieffer zrehabilitował się za sprokurowanie rzutu karnego i kapitalnie uderzył z pierwszej piłki z dystansu. Piłka minęła wszystkich zawodników i wpadła do bramki Rui Patricio. Feyenoord zasłużenie wygrał 1:0, a Sebastian Szymański był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Przy odrobinie szczęścia niejedna akcja ofensywna z jego udziałem mogła zaowocować golem.

Zalewski także ma za sobą dosyć dobry występ, statystycznie nawet lepszy od drugiego Polaka, jednak jego drużyna wraca do Rzymu z niekorzystnym rezultatem w dwumeczu. Przez większość spotkania był bardziej skoncentrowany na defensywie, natomiast Szymański skutecznie uczestniczył w rozegraniu oraz brał udział w zespołowym pressingu.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze