Festiwal niespodzianek


Ajax Amsterdam i Bayern Monachium, choć skromnie pokonały swoich rywali w I rundzie Pucharu UEFA, raczej mogą być pewne awansu do fazy grupowej tych rozgrywek. Nie wszyscy faworyci jednak spisali się na miarę oczekiwań.


Udostępnij na Udostępnij na

Joden pokonali w Zagrzebiu, Dinamo 1:0 i są jedną nogą w fazie grupowej PU. Zwycięstwo wicemistrzów Holandii jest tym cenniejsze, że przystępowali oni do meczu z Chorwatami bardzo osłabieni. W czwartkowy wieczór Henk Ten Cate nie mógł bowiem skorzystać z usług Kennedy`ego Bakricioglu, Laurenta Delorge, Edgara Davidsa, Leonardo, Edgara Manucharyjana, Nicolae Mitei, Jurgena Coliny i Roberta Schidlera. Poza tym, w tym sezonie Ajax już raz potknął się z przeciwnikiem teoretycznie słabszym- Slavią Praga w III rundzie el. LM. Dlatego też z obawy przed kolejną wpadką, Ten Cate ustawił swój zespół bardzo defensywnie, z przodu wystawiając tylko jednego napastnika. Asekuracyjne ustawienie pomogło, bo po bramce Dennisa Rommedahla, Ajax wygrał, ale wynik mógł być zupełnie inny. Dinamo bowiem nie zamierzało pękać przed utytułowanym rywalem, stwarzając sobie wiele znakomitych okazji. Świetna postawa w bramce Martina Stekelenburga, a także w obronie 19- letniego stopera, Gregorego van der Wiela, sprawiła, że wygrali goście. – Zwyciężyliśmy, bo zagraliśmy świetnie taktycznie – powiedział po meczu Ten Cate. Wiem, że kibice oczekiwali od nas znacznie lepszej postawy, ale z tak ofensywnie usposobionym rywalem, nie mogliśmy zagrać inaczej.

1:0 wygrał również Bayern Monachium, ale Ottmar Hizfeld, w przeciwieństwie do Henka Ten Cate, ani myślał chwalić swoich piłkarzy za taki rezultat. – Marzyłem o wyniku 2:0, bo to by oznaczało, że w rewanżu rywal musi postawić wszystko na jedną kartę. A tak, Belenenses ma w tej chwili podobne szanse na awans co my – stwierdził po spotkaniu, trener Bawarczyków. Wygrana gospodarzy mogłaby być większa, gdyby nie świetna postawa bramkarza Belenenses, Costinhy, który dwoił się i troił by jego zespół nie stracił kolejnych goli. Mogli je zdobyć Lukas Podolski, Jan Schlaudraff i Ze Roberto, ale cała trójka raziła nieskutecznością. Wynik może byłby inny, gdyby w czwartek zagrać mógł Miroslav Klose, ale urodzony w Opolu napastnik, musiał odpokutować za czerwoną kartkę z poprzedniej edycji PU. Do gry wrócił za to Luka Toni i to on zdobył jedyną bramkę meczu. – Sami sobie stworzyliśmy problem, grając słabo zwłaszcza skrzydłami. Niemniej, w rewanżu mamy okazję by nasze największe mankamenty z pierwszego spotkania poprawić – przyznał Hiztfeld.

W Monachium niedosyt z powodu skromnej wygranej, ale co mają mówić kibice w Blackburn, którzy oczekiwali pewnego zwycięstwa z grecką Larissą, a tymczasem to lekceważeni rywale byli górą wygrywając 2:0. Oznacza to, że Rovers może zabraknąć w fazie grupowej PU! A przecież w potyczce z Larissą, Mark Hughes wystawił najmocniejszy skład jaki tylko mógł. Duże problemy z awansem, choć chyba nie tak duże jak Blackburn, będzie miał również Everton, który tylko zremisował u siebie z Metalurgiem Donieck 1:1. Remis z Ukraińcami to jednak w głównej mierze wina Andrew Johnson`a. Niedoszły reprezentant Polski aż dwa razy w tym spotkaniu wykonywał rzut karny i za każdym razem pudłował! – To był dla mnie czarny dzień – przyznał po końcowym gwizdku, atakujący The Toffess. Byłem kompletnie zniszczony i załamany. Przepraszam kibiców za mój występ, ponieważ ja wiem i oni wiedzą, że mogę grać znacznie lepiej. Nie popisał się również Bolton Wanderers, który na wyjeździe tylko zremisował z Rabotnicki Skopje. Zdecydowanie najlepiej z angielskiego kwartetu spisał się Tottenham Hotspur, który rozbił w pył Anorthosis Famagusta 6:1. Bohaterem potyczki był Jermaine Defoe, który mecz zaczął co prawda jako rezerwowy, ale po wejściu na boisko, dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. – Latem poważnie zastanawiałem się czy nie odejść, ale po takim spotkaniu i takim wspaniałym zachowaniu kibiców, nie chcę nigdzie odchodzić – przyznał uradowany. A menedżer Kogutów, Martin Jol dodał: – To cudowny gracz. Chcę go u siebie zatrzymać jak najdłużej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze