Faworyci Ligue 1 odbijają się od dna


18 października 2010 Faworyci Ligue 1 odbijają się od dna

Najlepsze francuskie drużyny powoli pną się w górę po szczeblach tabeli. I dobrze, bo czas najwyższy na to. Za nami bowiem już 9. kolejka. W ostatni weekend niespodzianek raczej nie zobaczyliśmy, goli również było jak na lekarstwo, ale emocji za to co niemiara.


Udostępnij na Udostępnij na

Dobre spotkanie Lyonu

Jeszcze w poprzednim sezonie ten tytuł nie oznaczałby nic nadzwyczajnego. Lecz teraz jest inaczej. Olympique Lyon od początku rozgrywek kuleje i to mocno. Dziurawa defensywa oraz brak jakiejkolwiek koncepcji na atak sprawiły, że wielokrotny mistrz Francji i półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów zajmuje czternastą lokatę. W niedzielę Lyon zagrał jednak jak przystało na drużynę tej klasy. Podopieczni Claude’a Puela pewnie pokonali OSC Lille 3:1 przed własną publicznością. Dwie bramki zdobył Lisandro Lopez, a jedną nowy nabytek i potencjalna gwiazda – Yoann Gourcuff. W celebrowaniu zdobycia trzech punktów nie przeszkodziło gospodarzom nawet to, że przez ostatnie 20 minut musieli radzić sobie w osłabieniu. Czerwoną kartkę otrzymał Jeremy Pied.

Marsylia tak samo jak PSG wróciła na początek tabeli
Marsylia tak samo jak PSG wróciła na początek tabeli (fot. lequipe.fr)

Bordeaux również zwyciężyło. Może nie tak okazale jak Olympique Lyon, bo tylko 1:0, ale przecież liczy się sam fakt. Lepiej jest wygrywać, chociażby najniższą ilością trafień i stale inkasować komplet punktów, niż prezentować otwarty, efektowny futbol i remisować. Wyjazdowe zwycięstwo nad Auxerre zapewniło „Żyrondystom” trafienie Anthony’ego Modeste. Dzięki tej wygranej zespół awansował do górnej połowy tabeli.

PSG i Marsylia w wysokiej formie

Po licznych problemach Olympique Marsylia znalazła się w końcu w optymalnej dyspozycji i pokazała, że potrafi wygrywać mecze. W ten weekend skromne zwycięstwo nad AS Nancy drużyna zawdzięczała nowym nabytkom – Andre-Pierre Gignacowi i Loicowi Remy’iemu. Po akcji tych dwóch napastników padła jedyna bramka w meczu. Didier Deschamps może się cieszyć z czwartej lokaty w tabeli oraz już tylko czterech punktów straty do lidera.

Swoje spotkanie wygrało również Paris Saint-Germain, które klasyfikuje się jedną pozycję wyżej niż OM. W tym tygodniu paryżanie pokonali na wyjeździe niedawnego lidera, Tuluzę. Mamadou Sakho i Mevlut Erding byli strzelcami bramek.

Skoro już o tym wspomniałem, to warto zapytać, co się dzieje z Toulouse FC? Zespół ten przecież wygrał pierwsze cztery mecze w lidze, prezentując bardzo dobry futbol i jeszcze do niedawna był według mnie poważnym kandydatem do mistrzostwa w tym sezonie. Po tej serii zwycięstw przytrafiła się porażka z Saint-Etienne. Później nie było lepiej. Kolejno dwa remisy i dwie porażki i tak oto były lider nie potrafi wygrać od pięciu spotkań. Nie chcę ich za bardzo krytykować. W końcu mają tyle samo punktów, co Bordeaux, a porażkę z PSG da się wytłumaczyć, ale chyba wszyscy po takim początku oczekiwali czegoś więcej.

Lider remisuje, wicelider przegrywa

Stade Rennais jest wciąż niepokonane w tym sezonie ligowym. Tym razem drużyna liderująca w Ligue 1 musiała zaspokoić się bezbramkowym remisem. Stadion RC Lens okazał się zbyt ciężkim terenem, aby zdobyć tam gola. Jednak mimo tego niepowodzenia, drużyna powiększyła swoją przewagę nad wiceliderem. Otóż AS Saint-Etienne uległo również na wyjeździe nieźle grającemu OGC Nice. Zieloni prowadzili nawet do przerwy po golu Dimitriego Payeta. Warto dodać, że francuski napastnik prowadzi w klasyfikacji strzelców z już ośmioma oczkami na koncie. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy goście jednak zdobyli dwie bramki w ciągu dwóch minut. Chwila dekoncentracji obrony i Saint-Etienne mogło powiedzieć au revoir trzem punktom. Zespół musi teraz bardzo uważać, jeśli chce jeszcze coś znaczyć w tym roku. Bardzo dobrze grającemu PSG brakuje już do drugiej lokaty tylko dwóch oczek.

Na sam koniec jest mi niezmiernie miło zakomunikować wszem i wobec, że AC Arles Avignon zdobył swój pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach Ligue 1. Beniaminek jest murowanym kandydatem do spadku, ale w ten weekend piłkarze osłodzili sobie życie, remisując bezbramkowo ze Stade Brestois 29.

Jedenastka kolejki:

Ruffier (AS Monaco) – Reveillere (Olympique Lyon), Sakho (Paris Saint-Germain), Diakhate (Olympique Lyon) – Giuly (Paris Saint-Germain), Gourcuff (Olympique Lyon), Lucho (Olympique Marsylia), Nene (Paris Saint-Germain) – Sow (Lille), Lisandro (Olympique Lyon), Payet (Saint-Etienne)

Gracz kolejki: Lisandro Lopez

Chyba nie trzeba zbytnio motywować tej decyzji. Olympque Lyon w końcu odniósł bardzo przekonywujące zwycięstwo, a Lisandro był współautorem tego sukcesu, strzelając dwie bramki w meczu. Czego więcej wymagać od napastnika?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze