EuroRaport iGola: Włosi pierwszymi finalistami Euro 2020!


W pierwszym półfinale mistrzostw Europy Włochy pokonały w rzutach karnych Hiszpanię

7 lipca 2021 EuroRaport iGola: Włosi pierwszymi finalistami Euro 2020!
Cristian Cristel / Xinhua / PressFocus

Całe dwa dni musieliśmy czekać na pierwszy półfinał mistrzostw Europy. Jeżeli ktoś liczył na świetne zawody w wykonaniu Włochów i Hiszpanów, to nie mógł czuć rozczarowania. Bój o finał był bardzo zacięty, a rozstrzygnął go dopiero konkurs rzutów karnych. W nich lepiej „jedenastki” egzekwowała Italia, która melduje się w pierwszym finale dużej imprezy od 2012 roku. A co jeszcze działo się wczoraj? Sprawdź nasz EuroRaport iGola!


Udostępnij na Udostępnij na

6 lipca upływał pod znakiem pierwszego półfinału Euro 2020. Wszyscy niecierpliwie czekaliśmy na mecz Włochy – Hiszpania, który zapowiadał się jako pojedynek dwóch najlepszych drużyn na turnieju. Do rozstrzygnięcia losów rywalizacji potrzebne były rzuty karne. W nich Włosi utarli nosa Hiszpanom i zameldowali się w finale!

Włosi w finale Euro 2020!

Przebieg półfinału był pod dyktando Hiszpanów, którzy prowadzili grę i wyglądali lepiej. Włosi ożywili się dopiero w drugiej połowie, a już w 60. minucie Federico Chiesa zdobył gola na 1:0. „La Furia Roja” została uratowana w 80. minucie przez Alvaro Moratę, który okazał się tym razem superrezerwowym. W dogrywce oba zespoły bały się zaryzykować i spróbować mocniej zaatakować. Piłkarze wiedzieli, jaka jest stawka tego meczu. O wszystkim zdecydowały rzuty karne. Pierwsza seria zaczęła się źle dla obu ekip. Najpierw strzał Manuela Locatellego został wybroniony przez Unaia Simona, a potem Dani Olmo przestrzelił swoją próbę. W czwartej serii pomylił się Morata, a Jorginho, wykonując pewnie „jedenastkę”, dał awans Włochom do finału.

Dla reprezentacji Włoch będzie to pierwszy finał dużego turnieju od 2012 roku. Wtedy Italia zagrała w finale z Hiszpanią, z którą przegrała 0:4. W XXI wieku na dużych turniejach spotykały się czterokrotnie. Hiszpanie wygrali tylko jedno starcie w regulaminowym czasie gry, a w Euro 2008 potrzebowali konkursu „jedenastek” do wyeliminowania Włochów.

Dla „Azzurrich” będzie to czwarty finał mistrzostw Europy. Tylko raz udało się im wygrać go w 1968 roku. W 2000 roku przegrali z Francją, a w 2012 – z Hiszpanią.

Zagrali dla Spinazzoli

Lorenzo Spinazzola wyrastał na MVP Euro 2020. Niestety lewy obrońca reprezentacji Włoch doznał kontuzji w meczu ćwierćfinałowym z Belgią. Zerwał ścięgno Achillesa, co wyeliminuje go z gry praktycznie do końca tego roku. Zaraz po meczu z Belgią koledzy pocieszali go i dodawali mu otuchy. Po zwycięskim konkursie rzutów karnych nie zapomnieli o swoim koledze.

Piłkarz AS Roma nie mógł być ze swoją drużyną podczas pojedynku z Hiszpanią. 5 lipca przeszedł operację w Finlandii, ale już teraz wiemy, że pojawi się na Wembley podczas finału Euro 2020. Spinazzola ma dołączyć do kolegów i będzie zagrzewać ich do walki o puchar.

Być jak Chiellini

Bez cienia wątpliwości wiemy, że grać przeciwko Giorgio Chielliniemu to jedno z największych wyzwań, jakie mogą otrzymać napastnicy. Kapitan reprezentacji Włoch i Juventusu jest twardo grającym obrońcą, ale zarazem bardzo uśmiechniętym. Okazuje też niezwykły respekt do każdego przeciwnika, z jakim musi walczyć na murawie. W meczu z Hiszpanią stawką był finał Euro 2020. Przed konkursem rzutów karnych Chiellini był niezwykle wyluzowany. Tak jakby stawka „jedenastek” w ogóle na nim nie ciążyła. Zresztą zobaczcie sami.

Z nieba do piekła

Po raz pierwszy reprezentacja Hiszpanii na Euro 2020 zaczęła mecz bez Alvaro Moraty w wyjściowym składzie. Jednak Luis Enrique wysłał swojego zaufanego napastnika na boisko w 62. minucie. Ten odwdzięczył się golem na 1:1 niecałe 20 minut po wejściu do gry. Początek turnieju był dla niego bardzo trudny. Zawodził, a jakby tego było mało, to jeszcze kibice zaczęli wysyłać do niego groźby. Od meczu ze Słowacją zaczął się podnosić. W starciu z Włochami mógł zostać bohaterem. Dzięki niemu był remis, a potem mogliśmy zobaczyć rzuty karne. W nich snajper Juventusu pomylił się, przez co w ostatniej serii strzał Jorginho rozstrzygnął losy rywalizacji. Na pocieszenie Moracie pozostaje tytuł najskuteczniejszego Hiszpana w historii mistrzostw Europy.

Klątwa rzutów karnych

Po raz piąty w historii na mistrzostwach Europy doszło do sytuacji, w której jedna reprezentacja rozgrywała dwa konkursy rzutów karnych. Nigdy nie zdarzyło się tak, żeby ta sama kadra wygrała obydwa. Zaczęło się od Euro 1996, na którym Anglia wygrała karne z Hiszpanią, a kolejne przegrała z Niemcami. Na tym samym turnieju Francuzi lepiej egzekwowali „jedenastki” od Holendrów, ale potem byli w nich słabsi od Czechów. W 2016 roku Polska wygrała w nich ze Szwajcarią, a następnie przegrała z Portugalią. Na obecnym turnieju najpierw Szwajcarzy wygrali swoje serie z Francuzami, a potem odpali z Hiszpanami. Teraz ta klątwa przyczepiła się do „La Fura Roja”, która wyeliminowała w karnych Szwajcarów, a następnie poległa w ten sam sposób z Włochami.

Niesamowity Pedri i Dani Olmo

Wydaje nam się, że każdy oglądający mecz Włochy – Hiszpania jest w stanie stwierdzić, że minimalnie lepsza z gry była kadra „La Furia Roja”. Na pocieszenie zostaje fakt, że Luis Enrique poskładał naprawdę bardzo interesującą drużynę. Ona dopiero zaczęła swój pierwszy etap na Euro 2020. Za rok na mundialu w Katarze znowu powinno być o niej głośno. Na razie możemy zachwycać się dwoma piłkarzami. Pierwszy to Dani Olmo, który w ostatnim meczu był dosłownie wszędzie. Dla wielu ekspertów to najlepszy piłkarz w pierwszym półfinale. Zawodnik RB Lipsk był dosłownie wszędzie.

Na wielką pochwałę zasługuje jeszcze Pedri. Trudno nam uwierzyć, że niedawno skończył on 18 lat. Grał na bardzo trudnego rywala, a dokonywał rzeczy niemożliwych. Zawodnik Barcelony był jednym z najbardziej wybieganych zawodników na całym turnieju. W meczu z reprezentacja Włoch wykonał tylko dwa błędne podania na blisko 70 prób. I to dopiero pod koniec dogrywki. Ten chłopak jest niesamowity!

Statystyki nie kłamią

Przed rozpoczęciem półfinałów Euro 2020 UEFA opublikowała wykres pokazujący, w których minutach pada najwięcej bramek na turnieju. Po pierwszej bitwie o finał średnia goli nieco spadnie, ale za to potwierdza się to, co pokazano poniżej.

Najwięcej goli pada w pierwszym kwadransie po przerwie. Federico Chiesa zdobył swoją bramkę w 60. minucie. Wyrównanie padło w 80. minucie za sprawą Alvaro Moraty. Więcej goli padało w drugich połowach, co też pokazał pojedynek Włochy – Hiszpania.

Anglicy najdrożsi

Przed rozpoczęciem się decydujących meczów zawsze mamy masę porównań. Szukamy słabych i mocnych stron każdego zespołu i porównujemy je ze sobą. Jedną z innych możliwości jest sprawdzenie wartości poszczególnych kadr. Tak też zrobiły włoskie media. Wyszło im, że reprezentacja Anglii ma najdroższych piłkarzy. Bez zaskoczenia – najtaniej wyszła reprezentacja Danii.

Drobny gest UEFA

Podczas jednego z wcześniejszych wydań naszego EuroRaportu iGola wspominaliśmy o kompromitacji UEFA. Centralna Federacja Piłkarska zostawiła zwykłych kibiców na pastwę losu. Żeby fani z Włoch, Hiszpanii czy Danii mogli pojawić się na Wembley, to musieli poddać się tygodniowej kwarantannie. Zadbano tylko o to, żeby VIP-y mogły ją ominąć. Wśród tych, którzy będą na VIP-owskich zaproszeniach, znajdą się ratownicy, którzy uratowali życie Christiana Eriksena. Pojawią się oni na meczu Anglia – Dania.

Gest Zinczenki

Reprezentacja Ukrainy osiągnęła historyczny rezultat, dochodząc do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Ukraińcom pierwszy raz w historii Euro udało się wyjść z grupy. Rywalizację zakończyli na pojedynku z Anglią (0:4). Mimo porażki fani mogli być dumni z postawy swoich ulubieńców na murawach mistrzostw Europy. Teraz mogą być dumni z jednego z liderów kadry. Ołeksandr Zinczenko przeznaczył całą swoją premię z turnieju na opłacenie tygodnia pobytu na Ukrainie chirurga plastycznego z Niemiec. Lekarz będzie zajmować się za darmo dziećmi z oparzeniami.

Henry odchodzi ze sztabu szkoleniowego reprezentacji Belgii

Po nieudanym Euro 2020 dla reprezentacji Belgii Thierry Henry rozstaje się ponownie ze sztabem szkoleniowym „Czerwonych Diabłów”. Francuz już wcześniej pracował u boku Roberto Martineza. Potem próbował samodzielnej pracy, ale bez powodzenia. Teraz legenda Arsenalu prawdopodobnie spróbuje jeszcze raz podjąć próbę pracy na własną rękę. Wynagrodzenie z okresu pracy na mistrzostwach Europy w całości ma przeznaczyć na cele charytatywne.

Czekamy na drugiego finalistę

Dzisiaj wieczorem dowiemy się, kto zagra obok Włoch w finale Euro 2020. Anglia zmierzy się z Danią. Faworytem będą podopieczni Garetha Southgate’a, którzy do tej pory jeszcze nie stracili żadnego gola. Dania już dokonała rzeczy historycznej, bo jako pierwszy zespół w mistrzostwach Europy wyszła z grupy po porażkach w dwóch pierwszych meczach. Im dalej dochodzi, tym wygląda na coraz mocniejszą. Zapowiada się na kolejny bardzo ciekawy pojedynek na Wembley.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze