Erling Braut Haaland – o jego przyszłości spekulowano już od ładnych kilku miesięcy. W grze o zatrudnienie napastnika Salzburga brało udział kilka uznanych marek, takich jak Manchester United czy chociażby Juventus. Jeszcze wczoraj informowano, że najbliższa ściągnięcia młodego Norwega jest właśnie drużyna z Turynu. Nieoczekiwanie jednak Haaland zdecydował się zasilić szeregi Borussii Dortmund. 19-latek podpisał z niemieckim klubem kontrakt do 2024 roku.
Borussia Dortmund verpflichtet Erling Haaland. #Haaland2024 pic.twitter.com/NOHt7l7bgL
— Borussia Dortmund (@BVB) December 29, 2019
O Haalandzie pierwszy raz głośno zrobiło się przy okazji młodzieżowych mistrzostw świata, które były rozgrywane na przełomie maja i czerwca. Choć reprezentacja Norwegii na tej imprezie większego sukcesu nie odniosła, to 19-letni napastnik w grupowym spotkaniu z Hondurasem strzelił aż dziewięć bramek, dzięki czemu ustanowił niebotyczny rekord goli zdobytych w jednym meczu.
Przyszła jesień, a Norweg zaskakiwał dalej. Wraz z RB Salzburg bliski był awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Sztuka ta niestety się nie udała, ale Erling Braut Haaland zakończył fazę grupową z ośmioma trafieniami na swoim koncie. Siłą rzeczy musiało przyciągnąć to uwagę wielkich klubów, które zaczęły starać się o jego zakup.
Od jakiegoś czasu byliśmy zasypywani informacjami, które łączyły piłkarza urodzonego w Leeds między innymi z Manchesterem United, Borussią Dortmund, Juventusem czy RB Lipsk. Jak już wiemy, młody napastnik zdecydował się ostatecznie na transfer do Borussii Dortmund. Drużyna z Signal Iduna Park w trwającym sezonie nie spełnia do końca pokładanych w niej oczekiwań i po zakończeniu rundy jesiennej plasuje się dopiero na czwartej lokacie w ligowej tabeli.
Haaland będzie miał w tym wypadku za zadanie wzmocnić obsadę napastników w niemieckim zespole, która do tej pory była bardzo okrojona. Dortmundczycy w swoich szeregach mieli jedynie Paco Alcacera. Hiszpan jednak w ostatnich miesiącach coraz częściej zawodził, co zmuszało Luciena Favre’a do wystawiania na tej pozycji Marco Reusa, który nominalnie środkowym napastnikiem nie jest.
Niedawno na łamach naszego portalu pojawił się bardzo ciekawy artykuł na temat norweskiego napastnika.