Emocjonujący weekend w Hiszpanii


Przed nami 27. kolejka Primera Division. Jak zawsze nie zabraknie ciekawych pojedynków, które przysporzą kibicom wiele emocji. W hicie kolejki Real Madryt, który pożegnał się już z Ligą Mistrzów po środowej porażce z Romą, podejmie na Santiago Bernabéu, dobrze grający w tym sezonie Espanyol Barcelona.


Udostępnij na Udostępnij na

W innym ciekawym meczu Barcelona zagra u siebie z Villarreal CF. Przedstawimy zapowiedź spotkań 27. kolejki Primera Division.

Real Saragossa – Atletico Madryt

Atletico w poprzedniej kolejce sprawiło nie lada niespodziankę pokonując FC Barcelonę 4:2. Wydaje się więc, że klub z Madrytu powoli wraca do formy, a kolejnym sprawdzianem dla podopiecznych Javiera Aguirra, będzie pojedynek z wyjątkowo słabym Realem Saragossa. W poprzedniej kolejce gospodarze przegrali czwarty mecz z rzędu, ulegając ostatniemu w tabeli Levante 1:2. Po tamtym spotkaniu Saragossa spadła na 18. miejsce w lidze, co nie jest odpowiednią lokatą dla klubu, który miał walczyć o Puchar UEFA, a teraz broni się przed spadkiem. Tak więc sobotni pojedynek zapowiada się nieco jednostronnie, bo Atletico, które gra coraz pewniej, na pewno nie pozwoli sobie na stratę cennych punktów.

Sevilla FC- Levante UD

Oczywistym faworytem tej konfrontacji jest Sevilla, która mimo słabszej pierwszej części sezonu gra już coraz lepiej. W środę jednak w 1/8 Ligi Mistrzów po rzutach karnych uległa Fenerbahce Stambuł i pożegnała się z rozgrywkami, a tydzień temu sensacyjnie przegrała z Deportivo 1:2. Z kolei Levante broni się przed spadkiem i mimo, że zajmują 20. lokatę w tabeli, ostatnio grają całkiem nieźle. Wystarczy tylko powiedzieć, że w sześciu spotkaniach wywalczyli dziesięć punktów, ulegając jedynie Barcelonie i Athletic Bilbao. Mimo tej bardzo dobrej formy podopiecznych Giovanniego De Biasi, Levante nie powinno stanąć Sevillii na przeszkodzie w zdobyciu trzech ważnych punktów.

Osasuna Pampeluna – UD Almeria

Almeria, pomimo że jest beniaminkiem, gra w tym sezonie nadspodziewanie dobrze. Po 26. kolejkach zajmuje 8. lokatę i najwyraźniej nie zamierza na tym poprzestać. Tymczasem Osasuna zupełnie rozczarowuje swą grą i jest dopiero 14. Goście liczą na kolejny dobry mecz i zgarnięcie trzech punktów, z racji tego, że w czołówce toczy się zacięta walka o miejsca premiowane grą w Pucharze UEFA. Osasunie do tego jeszcze daleko, a teraz zamiast walczyć o najwyższe cele, za wszelką cenę gra o utrzymanie w La Liga, gdyż pomiędzy ją a 18. Realem Saragossa jest różnica zaledwie jednego oczka, po ostatnim remisie ekipy z Pampeluny. Tak więc  spotkanie to  zapowiada się naprawdę emocjonująco.

Athletic Bilbao – Real Valladolid

Spotkanie zapowiadające się przeciętnie, z racji tego, że oba zespoły zajmują miejsca w dolnej części tabeli. Smaczku dodaje jednak fakt, że tam każda strata punktów w 27. kolejce może zepchnąć poszczególny zespół do strefy spadkowej. Athletic zremisował w ostatniej kolejce 1:1 z Almerią UD, a Real Valladolid uległ 0:1 Racingowi Santander. Jedno jest pewne – oba kluby nie są w formie, jednak ten mecz może zaważyć o zmianie pozycji w tabeli, a w takiej sytuacji zarówno Athletic, jak i Real Valladolid wyjdą na murawę niezwykle zmotywowane i może być całkiem niezły mecz.

Racing de Santander – Betis Sevilla

Klub Ebiego Smolarka powoli odzyskuje formę. Polak może liczyć na występ, a po kontuzjach do ekipy z Santanderu wracają Pedro Munitis i Aldo Duscher. W ostatniej kolejce Verdiblancos pokonali Real Valloid 1:0 i wydaje się, że są faworytami niedzielnego spotkania. Tymczasem Betis zajmuje 11. miejsce w La Liga i w 26. kolejce rozgromił 4:0 Real Muracia. Tanio skóry więc nie odda, tym bardziej, że różnica punktowa w górnej części tabeli jest niewielka. Racing szykuje się też do rewanżowego spotkania w Pucharze Króla z Getafe, więc może zagra trochę zachowawczo. Tak naprawdę trudno więc wskazać 100% faworyta tej konfrontacji, ale na pewno zapowiadają się wielkie emocje.

Real Murcia C.F.- Getafe CF

Murcia gra w tym sezonie wyjątkowo słabo. Zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i raz po raz przegrywa z kolejnymi zespołami. W ubiegłym tygodniu dała sobie strzelić cztery gole Betisowi Sewilla, nie trafiając ani razu. Z kolei Getafe świetnie rozpoczęło drugą część sezonu, wygrywając m.in. z Realem Madryt. W ostatniej kolejce zremisowało jednak z 12. w tabeli Realem Mallorca 3:3. Trzeba zwrócić uwagę też na to, że podopieczni Michaela Laudrupa zagrają w najbliższym czasie rewanż w półfinale Pucharu Króla z Racingiem Santander. Goście jednak są wyraźnym faworytem tej niedzielnej konfrontacji, a Murcii raczej nie stać na sprawienie niespodzianki, nawet na własnym stadionie.

RCD Mallorca – Recreativo de Huelva

Kolejne spotkanie dwóch drużyn, które dzieli mała różnica punktowa w La Liga. Tydzień temu Malloca niespodziewanie zremisowała z Getafe 3:3, a Reareativo było bliskie sprawienia ogromnej sensacji w Madrycie, gdzie uległo miejscowemu Realowi 2:1, mimo że wcześniej prowadziło. Trudno wskazać faworyta tej konfrontacji, jednak oba zespoły zagrają na pewno bardzo skoncentrowane, gdyż w obecnej sytuacji tych ekip, każdy punkt jest na wagę złota.

Valencia CF- Deportivo La Coruna

Mimo, że Valencia uległa ostatnio 0:2 Espanyolowi Barcelona, to jest faworytem tego spotkania. Deportivo w ostatnich sezonach „przesiaduje” w dolnej części tabeli, nie sprawiając większego zagrożenia innym zespołom. Jednak tydzień temu pokonało u siebie sensacyjnie 2:1 Sevillę FC. Ta wygrana pozwoliła nabrać pewności podopiecznym Joaquína Caparrosa i w niedzielę mogą pokusić się o wygraną, tym bardziej, że zajmują 16. lokatę w tabeli, która nie daje im pewności, iż utrzymają się w lidze. Valencia jednak nie odpuści i czeka nas ciekawe spotkanie.

FC Barcelona – Villarreal CF

Mimo ostatniej porażki ligowej Barcy, Duma Katalonii na Camp Nou powinna poradzić sobie z Villarrealem. Goście zremisowali tydzień temu ze słabą w tym sezonie Osasuną i nie potrafią wrócić do formy z początku sezonu. Barcelona pokonała w  środę Celtic 1:0 i awansowała do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Sobotnia porażka w hicie 26. kolejki z Atletcio Madryt nie powinna źle wpłynąć na postawę podopiecznych Frank Rijkaarda i nawet pomimo kontuzji Lionela Messi, Katalończycy są wyraźnym faworytem w niedzielnym spotkaniu z ekipą Żółtej Łodzi Podwodnej.

Komentarze
~Adek (gość) - 16 lat temu

Do boju Barca! Vilareal nie ma szans!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze