Mecz grupy G pomiędzy Realem Madryt a Ajaksem Amsterdam zakończył się zwycięstwem piłkarzy z Estadio Santiago Bernabeu 2:0. Pomocnik gości, Urby Emmanuelson, był pod wielkim wrażeniem gry zespołu „Królewskich”.
Można śmiało powiedzieć, że przez całe spotkanie to podopieczni Jose Mourinho dyktowali warunki gry. Świadczy o tym chociażby różnica strzałów oddanych na bramkę rywali. Real wykonał ich piętnaście, Holendrzy zaś tylko jeden.
Piłkarz Ajaksu Urby Emmanuelson, powiedział, że jego zespół nie miał nic do powiedzenia w konfrontacji z wicemistrzem Hiszpanii. Real okazał się zbyt mocny i teraz podopieczni Martina Jola będą musieli szukać punktów w następnym meczu przeciwko AC Milan.
– Real zaatakował nas od samego początku meczu. Nie potrafiliśmy stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia gola. „Królewscy” oddali multum strzałów na bramkę. Nasz bramkarz robił, co mógł, ale niestety w końcu musiał skapitulować. Mieliśmy nadzieję na wywalczenie chociażby jednego punktu, ale z takim rywalem jak Real Madryt trudno było nam tego dnia walczyć jak równy z równym. Mieliśmy za mało sytuacji. Byli dla nas za mocni – podsumował 24-letni zawodnik.