Emerson Royal – czy to nowy Dani Alves?


Dwuletnie udane wypożyczenie do Betisu dobiega końca

13 marca 2021 Emerson Royal – czy to nowy Dani Alves?
Google

Barcelonę czeka decyzja, co zrobić z młodym defensorem. Z pewnością nie będzie ona łatwa. Szczególnie biorąc pod uwagę, że latem na Camp Nou trafił Sergino Dest, a jest przecież w kadrze jeszcze Sergi Roberto. Choć Hiszpan mógłby stać się chyba godnym następcą Busqetsa, który powoli powinien schodzić z futbolowej sceny. W takiej sytuacji czekałaby nas naprawdę ekscytująca rywalizacja na pozycji prawego obrońcy/wahadłowego. Jej częścią na pewno chciałby stać się 22-letni defensor rodem z Brazylii.


Udostępnij na Udostępnij na

Jakie jednak będą losy Emersona? Tego nie wiemy. Można podejrzewać, że poprzedni prezes Barcelony Josep Maria Bartomeu miał na niego jakiś plan. Wobec zmiany na stołku prezesowskim trudno wyrokować, jakie decyzje zostaną podjęte. Joan Laporta wspólnie z nowym dyrektorem Mateu Alemanym mogą mieć zupełnie inny pomysł na budowę zespołu. Laporta mówił na jednej ze swojej konferencji, że ważny dla niego będzie powrót do regularnego wprowadzania graczy z La Masii. Być może Alvaro Sanz grający na tej pozycji w Barcelonie B dostanie szansę. Barcelonie pieniądze potrzebne są jak woda człowiekowi na pustyni. Z tego względu nie można wykluczyć sprzedaży Emersona.

Początki w domu

Emerson Royal jest wychowankiem Sao Paulo. To już jest bardzo dobra łatka przypięta do zawodnika od początku jego piłkarskiej kariery. Z tej akademii wychodzili tacy piłkarze, jak: Casemiro, David Luiz czy Ederson. Wszyscy grają lub grali na możliwie najwyższym poziomie. Z klubu, w którym stawiał pierwsze, udokumentowane na Transfermarkt.de, kroki, odchodził w wieku 15 lat. Wydawać by się mogło, że z Sao Paulo droga wiedzie do Palmeiras, Santosu lub Fluminense. Emerson wybrał inaczej, przeprowadził się do Ponte Preta, aby tam zbierać kolejne piłkarskie szlify. Dopiero cztery lata później trafił do klubu z brazylijskiego topu. Wybrał transfer do Atletico Mineiro, wówczas klub z Bello Horizonte zapłacił za wartego 50 tysięcy euro Emersona ponad milion euro. Dość pokaźna przebitka i doskonałe pokazanie wiary w piłkarza. Pod okiem trenera Machado zrobił olbrzymi postęp. Na tyle duży, że został zauważony w Europie, konkretniej w Realu Betis.

Andaluzyjskie wypożyczenie

W swoim pierwszym sezonie spędzonym w Hiszpanii zaprezentował się naprawdę dobrze przed całą ligą hiszpańską. Właściwie to przez pół roku pobytu na Półwyspie Iberyjskim zapisał się w notesach każdego poważnego europejskiego klubu. Betis wówczas z pewnością żałował, że nie zawarł w umowie wypożyczenia opcji kupna po jego zakończeniu. Emerson pod okiem Quiqe Setiena bardzo mocno rozwinął się w stosunku do tego, jak wyglądał w Brazylii. Wiadomo, liga brazylijska stawia zdecydowanie bardziej na ofensywę, obrona jest sprawą drugorzędną. Brazylijskie kluby mają w genach futbol ofensywny i tak kreują swoich piłkarzy. Quiqe Setien zwracał na pewno młodemu Brazylijczykowi uwagę na jego poczynania w defensywie. Pewnie to było najważniejszym aspektem, który zaważył na małej liczbie minut pod okiem hiszpańskiego trenera. Jedynie 317 minut, zero bramek i asyst. Z pozoru bilans słaby. Inne zdanie miała jednak na ten temat Barcelona.

Emerson transferem na dekadę?

W Katalonii na pewno wciąż żywe są wspomnienia po Danim Alvesu. Emerson zdołał przekonać swoimi dotychczasowymi występami w seniorskim futbolu zarząd Barcelony do wydania na niego 12 milionów euro. Kwota niewielka, szczególnie biorąc pod uwagę wiek i perspektywy, jakie ma przed sobą młody Brazylijczyk. Być może zarząd „Blaugrany” widzi w tym prawym obrońcy następcę najbardziej utytułowanego piłkarza w historii piłki nożnej. Na pewno nie jest nim Sergi Roberto, który ma zupełnie inne walory. O najważniejsze cechy Brazylijczyka zapytaliśmy Jakuba Kręcidłę, dziennikarza Sport.pl, eksperta od ligi hiszpańskiej.

Regularnie włącza się do akcji ofensywnych, potrafi znakomicie dośrodkować, a dzięki szybkości jest jednym z najczęściej faulowanych piłkarzy w La Liga.

Czytając o brazylijskim prawym obrońcy, którego największym atutami są szybkość, dośrodkowanie oraz ogólne inklinacje do gry ofensywnej, jako żywo kibic przed oczami ma postać Daniego Alvesa. Być może Emerson nie zdobędzie tylu tytułów co doświadczony rodak, ale na pewno ma przed sobą świetlaną przyszłość. „Barca” nie chciała zmarnować jego talentu, więc Emerson kolejny raz w swojej karierze został wypożyczony. Tym razem na dwa lata, ponownie do Realu Betis.

Poprawa gry w defensywie

Decyzja o wypożyczeniu z perspektywy czasu wydaje się strzałem w dziesiątkę. Na Camp Nou pewnie jakieś minuty by dostał, ale na pewno nie byłoby ich tak dużo jak w Andaluzji. Dla „Los Verdiblancos” stał się kluczowym piłkarzem właściwie z miejsca. Już od pierwszego meczu regularnie rozgrywał po 90 minut w każdym meczu. Zmieniali się trenerzy, zmieniała się kadra piłkarska, Emerson wciąż grał i gra do dziś. Dodatkowo notuje naprawdę imponujące, jak na defensora, liczby w ofensywie. Jego udział w grze do przodu jest niepodważalny, tak jak jego występy w pierwszym składzie. Aktualny sezon to wynikowa sinusoida, pierwsza połowa była mocno przeciętna w wykonaniu Betisu. W drugiej części zaś zespół Pellegriniego stał się szczelny w defensywie, a udział w tym ma także Emerson. Swoimi słowami tylko potwierdza to nasz ekspert.

Dalej ma pole do poprawy w defensywie, ale już teraz jest jednym z najskuteczniej zawodników odbierających piłkę w La Liga. Mimo młodego wieku jest filarem drużyny Manuela Pellegriniego, który dba o jego rozwój i naciska na koncentrację w obronie.

Emerson vs Dest?

Latem Emerson wróci na Camp Nou. Nie wiemy, czy pozostanie tam na dłużej, a może „Barca” postanowi o spieniężeniu jego karty zawodniczej na rzecz innego nowego nabytku. Trudno powiedzieć. Jednego można być jednak pewnym, w Barcelonie mają już piłkarza o bardzo podobnej, jeśli nie identycznej charakterystyce. Sergino Dest, który pod nieobecność Sergiego Roberto zyskał na znaczeniu, to godny rywal w walce o grę. Jeśli jednak Brazylijczyk ma zostać na Camp Nou, potrzebne będą roszady kadrowe. O tym również wspomina nasz ekspert.

Wraz z końcem sezonu wygasa jego wypożyczenie do Betisu, więc Brazylijczyk powinien wrócić do Barcelony. Emerson ma potencjał, by grać w Barcelonie, jednak akurat prawą obronę na Camp Nou mają dobrze obsadzoną i ktoś z tercetu Emerson – Sergino Dest – Sergi Roberto będzie musiał odejść.

Spójrzmy na porównanie ich liczb z tego sezonu. Zarówno ofensywnych, jak i defensywnych.

Patrząc tylko na te statystyki, można dojść do wniosku, że właściwie Emerson zjada Desta w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Zarówno lepiej broni, jak i atakuje. Pamiętajmy jednak o tym, że Dest gra w zdecydowanie trudniejszym do spokojnego rozwoju miejsca. Betis ma swoją historię, renomę i klasę, ale jednak Barcelona to Barcelona. Zapytałem o opinię na temat powrotu Emersona do Barcelony kibica „Barcy”, dziennikarza portalu i podcastu 9CAMPNOU, Michała Gajdka.

Według mnie to zawodnik o dość podobnym profilu do Desta, ale jednak mniejszym potencjale. Dodając do tego złe doświadczenia z Juniorem Firpo, który w Betisie wyglądał dużo lepiej niż on, patrzę na niego ze sporą rezerwą.

Trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że profilowo jest podobny właśnie do Desta. Nie dziwi też, że kibice „Barcy” po jak na razie totalnie nieudanym transferze Firpo mają pewnego rodzaju strach przed kolejnymi zawodnikami sprowadzanymi z Benito Villamarin. Michał podaje bardzo interesujące rozwiązanie, ciekawe, czy na Camp Nou mają coś podobnego w głowach.

W tej chwili wydaje mi się, że najlepszą opcją byłoby sprzedanie go z zagwarantowaniem sobie możliwości odkupu w perspektywie roku, dwóch lat. Wówczas będziemy mogli obserwować jego rozwój, a jednocześnie będziemy wiedzieli, jak w drużynę wpasowuje się Dest oraz jaką rolę trener widzi dla Sergiego Roberto.

***

Pewne jest, że wypożyczenie Emersona do Betisu kończy się po tym sezonie. Przyszłość w Barcelonie zależy od wielu czynników. Pewnie gdyby na Camp Nou wciąż trenerem był Quiqe Setien, nie byłoby takich dywagacji. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że aktualnie Dest może prezentować swoje umiejętności na treningach przed Koemanem, to Amerykanin jest na pole position przed nadchodzącą pretemporadą. Sam Emerson nie boi się jednak wyzwania i w wywiadzie dla AS.com deklaruje:

Tak, jestem gotowy do gry w Barcelonie. Byłem pytany też o występy w kadrze narodowej. Jestem gotowy do gry w kadrze Brazylii. Moim idolem jest Dani Alves.

Czy uda mu się osiągnąć chociaż niewielką część tego, co zrobił w Barcelonie jego idol? Na pewno będzie o to trudno, konkurencja jest olbrzymia. Najpierw musi przekonać włodarzy do pozostawienia w kadrze na nadchodzący sezon. Dopiero potem może myśleć o wielkim sukcesie. Jednego można być pewnym. Emerson się nie podda, widać, że ma ogromną pewność siebie oraz wolę walki. Teraz pozostaje nam czekać na to, co przyniesie lato. Będzie bardzo ciekawie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze