Ekstraklasowi piłkarze na igrzyskach olimpijskich


Odszukaliśmy piłkarzy z PKO Ekstraklasy, którzy zagrali na igrzyskach

5 stycznia 2024 Ekstraklasowi piłkarze na igrzyskach olimpijskich

Kilka dni temu zwróciliśmy uwagę na terminarz egzotycznych turniejów w 2024 roku. Pominęliśmy tam jedne z rozgrywek, które będziemy śledzić pewnie z mniejszą uwagą niż przykładowo wymienione Copa America i Puchar Narodów Afryki. Piłka nożna na letnich igrzyskach olimpijskich to niespecjalnie prestiżowy turniej. W ostatnich latach zagrało tam jednak wielu piłkarzy, których ścieżki przecięły się z PKO Ekstraklasą. Jacy to piłkarze? Zapraszamy!


Udostępnij na Udostępnij na

Na niski prestiż turnieju  piłkarskiego na igrzyskach wpłynęła przede wszystkim wyrażona proceduralnie „misja olimpijska”. Zgodnie z nią profesjonaliści nie mogli brać udziału w igrzyskach do 1984 roku. Wówczas dopuszczono zawodowców, ale tylko z Azji, Afryki, Oceanii oraz Ameryki Północnej i Środkowej. Osiem lat później całkowicie zniesiono ten zakaz, by do gry dopuścić wyłącznie zawodników poniżej 23. roku życia. Cztery lata później w Atlancie zaczęły obowiązywać w całości aktualne reguły mówiące o kadrze U-23 uzupełnionej trzema starszymi graczami, z czego swoją drogą nie wszyscy korzystają.

Prestiżu nie dodaje także ulokowanie turnieju na przełomie lipca i sierpnia, gdy do gry wracają wszystkie ligi. Przykładowo w 2024 roku finał olimpijski odbędzie się 9 sierpnia, czyli po pierwszych meczach III rundy eliminacji.  W swoich trzech ostatnich występach (’72, ’76, ’92) Polacy przywozili medale, ale od 32 lat nie oglądamy „Biało-czerwonych” na arenach olimpijskich. Srebrni medaliści z Barcelony to oczywiście komplet piłkarzy z polskiej ligi.

W całej historii na igrzyskach nie wystąpił ani jeden zagraniczny piłkarz reprezentujący polski klub w trakcie trwania imprezy. Ze względu na to, że w kadrach młodzieżowych (choć 23 lata to wcale nie młodzież) pole do selekcji ogranicza się do dwóch, max trzech roczników, powoływani są zawodnicy z różnym potencjałem i umiejętnościami. W przypadku wielu droga jest wyboista i niejednokrotnie prowadzi przez polską ekstraklasę. Oto oni:

Igrzyska olimpijskie 2021 – Tokio

Thabo Cele – Republika Południowej Afryki

Listę otwiera były zawodnik Radomiaka, który na ostatnich igrzyskach wystąpił we wszystkich trzech spotkaniach grupowych. Japonia, Meksyk oraz Francja okazały się mocniejsze od „Bafana Bafana”. Co ciekawe, Cele był wówczas piłkarzem bez klubu po wygaśnięciu umowy z portugalskim Cova Piedade. Trzy miesiące później przygarnął go Radomiak, którego barwy reprezentował do końca sezonu 2022/2023.

Virgil Ghita – Rumunia

Rumunia, tak jak RPA, rozegrała tylko trzy mecze grupowe w Tokio. Wygrała z Hondurasem 1:0, przegrała z Koreą Południową 0:4, żeby w meczu decydującym o awansie zremisować bezbramkowo z Nową Zelandią. Tym samym drużyna z Antypodów awansowała do ćwierćfinału, a Rumuni pojechali do domu. Ghita rozegrał komplet minut. Pół roku później przeniósł się za ponad milion euro pod Wawel, gdzie gra do dziś.

Ronaldo Deaconu – Rumunia

Kolega Ghity w kadrze na turniej. Pomocnik Korony znajduje się aktualnie na wylocie z klubu, dla którego gra od lata 2022 roku. Na igrzyskach wszedł w ostatnim meczu z Nową Zelandią na 12 minut, ale nie odmienił losów spotkania. W 90. minucie oddał niecelny strzał w bardzo dobrej pozycji.

Igrzyska Olimpijskie 2016 – Rio de Janeiro

Mikael Ishak – Szwecja

Napastnik Lecha Poznań miał wówczas 23 lata, a za sobą grę w Szwecji, Szwajcarii, Niemczech, Włoszech i Danii. Jako napastnik Randers FC pojechał do Rio, gdzie wraz z kolegami zdobył jeden punkt w grupie z Kolumbią, Nigerią i Japonią. Do punktu walnie się przyczynił, zdobywając przepięknego gola z dystansu.

Nicolai Brock-Madsen – Dania

Duński napastnik był wówczas po nieudanym sezonie w Birmingham. Na igrzyskach w fazie grupowej wychodził w pierwszym składzie. 1:0 z RPA, 0:0 z Irakiem i 0:4 z Brazylią dało awans z grupy. Gdy w 1/8 Brock-Madsena nie było w pierwszym składzie, Duńczycy odpadli z Nigerią. W Polsce spędził rundę wiosenną sezonu 2017/2018 w barwach Cracovii, zagrał 11 razy, zdobył 1 bramkę. 30-latek przeszedł chyba na emeryturę, od 1 lipca pozostaje bez klubu.

Mathias Hebo Rasmussen – Dania

Pomocnik nadal będący w kadrze ekstraklasowej drużyny, choć od ponad roku leczy kontuzję ścięgna Achillesa. W Rio obecny zawodnik Cracovii wszedł na dziewięć minut ostatniego meczu grupowego, przegranego z Brazylią.

Romell Quioto – Honduras

Jeden z niewielu piłkarzy na tej liście, który został zabrany na igrzyska jako piłkarz powyżej 23. roku życia. Honduraski napastnik był też po przygodzie w polskiej ekstraklasie, gdy jesienią 2012 grał dla Wisły Kraków. Wiślacy nie poznali się na talencie Quioto, który zagrał w 150 meczach MLS i zdobył 48 goli. W Rio zagrał najlepiej z tu wymienionych. Honduras wygrał z Algierią 3:2, zremisował z Argentyną 1:1, przegrał z Portugalią 1:2. Awansował z grupy kosztem „Albicelestes”, w ćwierćfinale pokonał Koreę Płd. 1:0. W półfinale „Canarinhos” nie dali szans outsiderowi, wygrywając 6:0. W meczu o 3. miejsce Honduras przegrał 2:3 z Nigerią. Quioto był jednym z lepszych piłkarzy turnieju z golem i trzema asystami.

Trzej muszkieterowie

Tomas Podstawski – Portugalia

Środkowy pomocnik z polskim obywatelstwem na tamtym turnieju był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Portugalii. Portugalia wygrała z Hondurasem 2:1 i Argentyną 2:0 oraz zremisowała z Algierią 1:1. W ćwierćfinale Niemcy zwyciężyli 4:0. Podstawski zagrał we wszystkich meczach od pierwszej minuty. Wówczas tworzył formację pomocy z Bruno Fernandesem i Sergio Oliveirą. Dziś ten pierwszy gra dla Manchesteru United, drugi dla Galatasaray. A Podstawski wrócił do PKO Ekstraklasy, w której gra z Juliuszem Letniowskim i Tomaszem Swędrowskim. Wcześniej w latach 2018-2021 grał dla Pogoni Szczecin

Andre Martins – Portugalia

Jeszcze jeden późniejszy ekstraklasowicz grywał wówczas w pomocy. Ofensywny pomocnik został powołany jako zawodnik over 23. Był po świetnym sezonie w barwach Sportingu. W Rio zagrał we wszystkich meczach, ale bez goli i asyst. W latach 2018-2022 piłkarz Legii Warszawa, dwukrotny mistrz Polski. Obecnie bez klubu

Salvadore Agra – Portugalia

Jeszcze jeden znany  z polskiej ligi piłkarz. Tak jak Martins powołany jako gracz over 23. Portugalczycy byli wówczas tuż po wygraniu Euro i nie chcieli forsować swoich najmocniejszych piłkarzy. Agra jako napastnik także zagrał we wszystkich czterech spotkaniach. Zaliczył asystę w meczu z Hondurasem. W latach 2019-2020  był piłkarzem Legii Warszawa. Zagrał w łącznie dziewięciu meczach, bez goli i asyst. Jeśli mało Wam ekstraklasowych wątków w tej kadrze, to powołany był Edgar Ie, łączony niegdyś z Pogonią i Fabio Sturgeon, piłkarz Rakowa, którego tuż przed turniejem wyeliminowała kontuzja.

Igrzyska olimpijskie 2012 – Londyn

Brak, w Londynie nie było ani jednego ekstraklasowicza, ale jeszcze paru przed nami.

Igrzyska olimpijskie 2008 – Pekin

Marko Jovanović – Serbia i Czarnogóra

Prawy obrońca grał dla Wisły Kraków w latach 2010-2015. Rozpoczęło się od pięknej przygody w Europie i wyjścia z grupy LE, potem była m.in. infekcja wirusowa, gdy podejrzewano nawet nowotwór u Serba, zakończyło się niesmakiem i rozwiązaniem kontraktu przez klub. Okazało się, że zawodnik cierpi na sarkoidozę i według Wisły nie mógł dalej profesjonalnie grać w piłkę. Gra po dziś dzień dla serbskiego Żelżnicara Pancevo. W Pekinie nieistniejąca dziś Serbia i Czarnogóra przegrała z WKS-em i Argentyną oraz zremisowała z Australią i odpadła.

Kew Jaliens – Holandia

Kolejny z zawodników over 23. Holenderski obrońca miał wówczas 34 lata, w Pekinie jego reprezentacja zdobyła pięć punktów w grupie z Nigerią, USA i Japonią. W ćwierćfinale Argentyna z Leo Messim okazała się lepsza od „Oranje” dopiero po karnych. W tym spotkaniu zabrakło Jaliensa pauzującego za kartki. Z Wisłą Kraków związany w latach 2011-2013, zdobył mistrzostwo Polski.

Vadis Odjidja-Ofoe – Belgia

Jeden z najlepszych obcokrajowców w historii polskiej ekstraklasy na igrzyskach zagrał jako zawodnik dowołany za kontuzjowanego Stijna de Smeta. Wszedł z ławki dwukrotnie: w grupowym starciu z Chinami oraz półfinale przegranym z Nigerią 1:4. W meczu o brązowy medal  Belgowie polegli w starciu z Brazylią 0:3.

Dong Fangzhuo – Chiny

Bodajże największa gwiazda reprezentacji gospodarzy na igrzyskach. Zdobywca jedynej bramki w pierwszym meczu z Nową Zelandią zremisowanym 1:1. Kolejne dwa mecze to dwie porażki. Ale i tak Dong rozegrał na igrzyskach więcej spotkań niż w ekstraklasie (dwa dla Legii w sezonie 2009/2010). W Polsce bez gola.

https://www.youtube.com/watch?v=sIpDL6jjrVc

Piotr Nowak – USA

Polski trener poprowadził amerykańską kadrę olimpijską w trzech spotkaniach grupowych: z Japonią 1:0, Nigerią 1:2 i Holandią 2:2.

Igrzyska olimpijskie 2004 – Ateny

Milos Krasić – Serbia i Czarnogóra

Jedna z największych gwiazd swojej reprezentacji. Na turniej jechał jako 20-latek. Tam jednak nie popisał się, tak jak cała kadra. Trzy porażki: z Argentyną 0:6, Australią 1:5 i Tunezją 2:3 to jeden z gorszych wyników europejskich reprezentacji w historii igrzysk. Krasić w ostatnim meczu zdobył chociaż bramkę. W Polsce grał dla Lechii w latach 2015-2018, w której skończył karierę.

Junior Diaz – Kostaryka

Lewy obrońca Wisły Kraków w latach 2008-2012, uczestnik mistrzostw świata. Na igrzyskach w Atenach wystąpił we wszystkich czterech meczach. Bezbramkowy remis z Marokiem, porażka z Irakiem 0:2 oraz zwycięstwo 4:2 z Portugalią (z CR7 w kadrze) dały awans z grupy. Ćwierćfinał wygrała Argentyna 4:0.

Daisuke Matsui – Japonia

W sezonie 2013/2014 grał dla gdańskiej Lechii. W futbolu pozostaje aktywny do dzisiaj na poziomie 3. ligi japońskiej. Na igrzyskach zagrał w trzech meczach grupowych. Porażki z Paragwajem 3:4 i Włochami 2:3 zniweczyły szanse na awans nawet wobec wygranej 2:0 z Ghaną.

Igrzyska Olimpijskie 2000 – Sydney

Serge Branco – Kamerun

Dotarliśmy do naprawdę zagadkowych rozdziałów tej historii. Kamerun był rewelacją tego turnieju. Złota generacja przeszła nie bez problemów przez grupę z Kuwejtem 3:2, z Czechami 1:1 i z USA 1:1. W ćwierćfinale faworyzowana Brazylia przegrała po dogrywce 1:2 mimo gola Ronaldinho i tego, że „Nieposkromione Lwy” całą dogrywkę grały w dziesiątkę. Chile zostało pokonane 2:1 w meczu półfinałowym. W wielkim finale czekała Hiszpania. Mecz rozstrzygnęły dopiero rzuty karne lepiej wykonywane przez Kamerun z Samuelem Eto’o w składzie. Branco wystąpił w pięciu meczach. Do ekstraklasy trafił dopiero dekadę później. Był to krótki epizod w Wiśle Kraków 2010/2011 i cztery występy w ostatnim jak do tej pory sezonie mistrzowskim.

Clément Beaud – Kamerun

Myślę, że tego zawodnika naprawdę mało kto pamięta. Kameruński pomocnik zagrał w zaledwie jednym meczu w zastępstwie Nguimbata zawieszonego za czerwoną kartkę. Był to półfinał z Chile. Zaledwie dwa lata później mistrz olimpijski Clement Beaud rozegrał sześć meczów w barwach Widzewa Łódź. W dorosłej kadrze nie zaistniał. Zagrał tylko raz.

Miroslav Barcik – Słowacja

Obecność Słowaków na igrzyskach dziwi bardziej niż to, że później trafili do ekstraklasy. Miroslav Barcik na igrzyskach zagrał jedynie w pierwszym meczu przegranym 1:3 z Brazylią. W Polsce grał w sezonach 2009-2011 dla Polonii Bytom, zdobył cztery bramki i zaliczył siedem asyst. W 2013 roku wrócił, by pomóc Polonii w 2. lidze.

Andrej Porazik – Słowacja

Zdobywca dwóch z czterech bramek dla Słowaków na tych igrzyskach. W pierwszym meczu przegranym 1:3 z Brazylią zdobył pierwszą bramkę w meczu, z kolei w starciu z Japonią (m.in z Nakatą) zamknął licznik golem na 1:2. W ostatnim meczu Słowacja wygrała z RPA 2:1, bez goli Porazika. Dla Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski w 23 meczach zaliczył trzy gole i dwie asysty w 2005 roku. Ponadto w kadrze na turniej jako rezerwowy powołany był Czech Marcel Licka, również piłkarz Dyskobolii oraz Górnika Zabrze.

Igrzyska Olimpijskie 1996 – Atlanta

Henryk Kasperczak – Tunezja

Zestawienie kończymy etatowym selekcjonerem afrykańskich kadr. Henryk Kasperczak poprowadził Tunezję w trzech spotkaniach. Porażki 0:2 z Portugalią i Stanami Zjednoczonymi oraz remis 1:1 z Portugalią na zakończenie szybko zakończyły przygodę „Orłów Kartaginy” z turniejem.

Igrzyska w Paryżu już za kilka miesięcy. Czy zobaczymy tam jakichś byłych lub przyszłych ekstraklasowiczów? Jak widać, tendencja jest wzrostowa i coraz więcej byłych uczestników igrzysk trafia do polskiej ligi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze