Pora na prześwietlenie pierwszego z klubów, które reprezentują nasz kraj w europejskich pucharach. Analiza pod kątem ligi będzie się jednak nieco różnić od tej pucharowej – poziom krajowej piłki niestety odbiega znacząco od wyżyn europejskiego futbolu. Wrocławianie są więc ekipą więcej niż solidną, po sensownych wzmocnieniach w tym okienku transferowym możemy nawet powiedzieć, że mocną.
Letnie przygotowania…
… były bardzo okrojone, ze względu na udział w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy. Wrocławianie rozegrali raptem… jeden sparing z Zagłębiem Lubin w czasie krótkiego zgrupowania w Trzebnicy. Po golu Jacka Kiełba Śląsk Wrocław pokonał 1:0 swojego odwiecznego rywala.
Nowi zawodnicy
Do klubu dołączyło czterech nowych zawodników. Wzmocnień mało, za to bardzo konkretne. Nowym stoperem został dobrze znany we Wrocławiu Adam Kokoszka. Gdy tylko dojdzie do pełni formy, będzie absolutnym pewniakiem do gry w wyjściowej jedenastce. Konkurencję w środku pola zwiększył Czech, Marcel Gecov. Doświadczenia klubu z piłkarzami zza południowej granicy są różne, życiorys defensywnego pomocnika każe jednak z optymizmem patrzeć na ten transfer. Nowym skrzydłowym Śląska jest Jacek Kiełb, który już w pierwszych meczach eliminacji do LE pokazał, że jest kandydatem na gwiazdę zespołu. Wreszcie zakończyły się poszukiwania nowej „dziewiątki”. Do klubu dołączył bowiem Kamil Biliński. Wychowanek czekał pięć lat, aż w końcu we Wrocławiu znów go docenią. W obliczu braku konkurencji Biliński może czuć się komfortowo w kontekście walki o miejsce w składzie.
Z klubu odeszli…
Siedmiu zawodników zdecydowało się znaleźć nowego pracodawcę. O ile utrata: Milosa Lacnego, Juanito, Bartosza Machaja czy Andrei Ciolacu w żaden sposób nie odbije się na sile zespołu, o tyle odejście Lukasa Droppy (mimo bardzo kontrowersyjnych okoliczności) czy przede wszystkim Marco Paixao to już potężne osłabienia. Oprócz wyżej wymienionych piłkarzy Śląsk opuścił również Karol Angielski. Dla wielu kibiców jego odejście było olbrzymim błędem ze strony klubu, wydaje się jednak, że jest to zawodnik mocno przereklamowany. Zasadniczo można więc stwierdzić, że bilans ilościowy wyszedł na minus, jakościowy natomiast zdecydowanie na plus.
Prognozowana jedenastka
Gwiazda zespołu
Flavio Paixao. Wiele można na temat skrzydłowego powiedzieć, należy mu jednak oddać, że liczby mocno za nim przemawiają. Poprzedni sezon to osiemnaście bramek w 37 meczach ligowych, a więc wynik budzący szacunek. W dodatku z klubu odszedł jego bliźniak, który nieco tłumił potencjał swojego brata, gdy obaj panowie przebywali na boisku w tym samym czasie (przypadek do opisania w książkach medycznych). W tym sezonie Flavio odgrywać będzie wiele ról. Może być jednym ze skrzydłowych, „fałszywą dziesiątką” albo „dziewiątką”, lub po prostu pełnić będzie funkcję wysuniętego napastnika. Dobry sezon Flavio równa się dobry sezon Śląska, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości.
Odkrycie?
Michał Bartkowiak. Od lat uznawany za największy talent na Dolnym Śląsku. Za namową Tadeusza Pawłowskiego zdecydował się wzmocnić w zeszłym roku Śląsk Wrocław, rezygnując ze znacznie lepszej akademii piłkarskiej Zagłębia Lubin, które również kusiło młodzieńca. Tak więc Bartkowiak zamienił Górnika Wałbrzych na WKS w nadziei na szybkie zawojowanie ekstraklasy. Szansę debiutu w lidze otrzymał już w czwartej kolejce TM-E, niedługo później złamana noga pokrzyżowała szyki i piłkarzowi i trenerowi Pawłowskiemu. Teraz jest już w pełni zdrowy, dostał nawet szansę na pokazanie talentu Europie w spotkaniu przeciwko NK Celje. W meczu rewanżowym wszedł na kwadrans, w którym kilkukrotnie pokazał, jak wielkie drzemią w nim możliwości. Młody skrzydłowy powinien pograć w tym roku sporo, nastąpi więc weryfikacja głosów mówiących o największym talencie w okolicy od czasów Piotra Zielińskiego.
W porównaniu z poprzednim rokiem…
Kadra jest nieco szczuplejsza, ale mocniejsza. Odejście Marco Paixao to spory cios, jednak sporą część ubiegłego sezonu Śląsk musiał radzić sobie bez swojego gwiazdora i robił to dobrze. Jeśli nie będzie nagłego pomoru, nie dojdzie do kartkowej katastrofy ani strajku całego zespołu – kadra będzie walczyć minimum o te same cele co w ubiegłym sezonie.
Do tablicy – Bramkarze
Stary wyjadacz, młody talent i chłopak, który nie narzeka na swoją sytuację. Tak wygląda trójka bramkarska. Pierwszy to oczywiście Mariusz Pawełek, który wreszcie ustabilizował formę, charakterystyczne dla niego błędy odeszły w zapomnienie. Jak na warunki naszej ligi, jest to dość wysoka półka. Zmiennikiem jest Jakub Wrąbel, uważany powszechnie za drugiego najzdolniejszego nastolatka w bramce w naszym kraju. Dziewiętnastoletni bramkarz siedmiokrotnie strzegł bramki Śląska w lidze w zeszłym sezonie. Poza jednym poważnym błędem w Łęcznej, skutkującym utratą dwóch punktów, Wrąbel prezentował się bardzo solidnie. Trzecim golkiperem jest 23-letni Mateusz Abramowicz, którego doświadczenie kończy się na rozgrywkach drugoligowych. Będzie więc raczej bronił w drużynie rezerw.
Ocena formacji: 4+
Do tablicy – Obrona
Zaledwie sześciu nominalnych obrońców tworzy obecnie formację defensywną Śląska. Z prawej strony są Paweł Zieliński i Krzysztof Ostrowski. Obaj znacznie lepiej prezentują się w ofensywie niż w defensywie. Zaletą tego drugiego jest niebywała wszechstronność – może grać na obu bokach obrony i skrzydłach. Środek tworzyć będą: Piotr Celeban, Adam Kokoszka i Mariusz Pawelec. Ten ostatni może grac też z lewej strony, a gdy Kokoszka zgra się z resztą zespołu, raczej zabierze mu miejsce w składzie. Lewa strona to Dudu Paraiba, który w końcówce sezonu nieco obniżył loty. Jemu akurat przydałby się mocny konkurent o miejsce w składzie.
Ocena formacji: 4+
Do tablicy – Pomoc
Bardzo zrównoważona formacja. Nieźle wygląda zwłaszcza rywalizacja środkowych pomocników. Dwóch bardziej cofniętych zawodników linii środkowej Pawłowski wybierze z czwórki: Tomasz Hołota, Marcel Gecov, Tom Hateley i Krzysztof Danielewicz. Spory komfort. Przed nimi może grać Mateusz Machaj lub Peter Grajciar, zawodnicy o podobnej klasie, na naszą ligę wystarczającej. Po przyjściu Jacka Kiełba sympatycznie wygląda też stan posiadania na skrzydłach. Obok byłego gracza Korony Kielce na flankach grać mogą także Flavio Paixao i Robert Pich – największe gwiazdy zespołu. Zmiennikami wspomnianych wyżej zawodników będą „młodzi gniewni”, a więc Michał Bartkowiak i Kamil Dankowski. Obaj są młodzieżowymi reprezentantami Polski i największymi talentami w zespole. Gdyby w każdej formacji panowała taka rywalizacja, Tadeusz Pawłowski szykowałby się do walki o tytuł.
Ocena formacji: 5-
Do tablicy – Atak
Nominalnym środkowym napastnikiem o uznanej marce jest tylko Kamil Biliński. Zapewne upłynie sporo wody w Odrze, zanim 27-letni snajper zgra się zresztą zespołu. W odwodzie pozostaje młody i niedoświadczony Mariusz Idzik, jednak w przypadku nieobecności Bilińskiego jego miejsce na szpicy zajmie albo Flavio, albo ktoś z dwójki Machaj/Grajciar. Ilościowo sytuacja nie jest więc godna pozazdroszczenia, jakościowo jednak jest wciąż lepiej niż w większości klubów naszej ligi.
Ocena formacji: 4-
Prognoza przedsezonowa
Walka o puchary. Na tytuł kadra jest za wąska i zwyczajnie słabsza od co najmniej dwóch konkurentów. Mając jednak na uwadze magię trenera Pawłowskiego, klub jak najbardziej powalczy o udział w europejskich pucharach i w przyszłym sezonie, do tego z pewnością urwie kilka punktów faworytom naszej ligi. Tymczasem trzymamy kciuki za europejską kampanię, ewentualne wyeliminowanie Göteborga to już byłby sukces dużego kalibru.
Polecamy pozostałe odcinki naszego „Skarbu kibica”, dotyczące: Termaliki Nieciecza, Zagłębia Lubin, Górnika Łęczna, Podbeskidzia Bielsko-Biała, Korony Kielce, Piasta Gliwice, Ruchu Chorzów, Cracovii, Pogoni Szczecin, Górnika Zabrze, Wisły Kraków i Lechii Gdańsk.