Dokąd zmierza Cracovia? Przy Kałuży dalej trwa kryzys


Osiem spotkań bez wygranej w lidze i tylko 18 punktów na koncie. Widmo Fortuna 1. Ligi spogląda w stronę „Pasów”

10 grudnia 2023 Dokąd zmierza Cracovia? Przy Kałuży dalej trwa kryzys
Krzysztof Porebski / PressFocus

Drużyna Jacka Zielińskiego nie potrafi wygrywać, nawet prowadząc dwoma bramkami, i to na cztery minuty przed końcem meczu. Pech? Klątwa? Remisu ze Stalą Mielec nie da się racjonalnie wyjaśnić, zwłaszcza że „Pasy” prezentowały się w tym spotkaniu naprawdę dobrze! Brak od dawna wyczekiwanego zwycięstwa coraz bardziej komplikuje sytuację zespołu w ekstraklasie. Cracovia zajmuje 15. miejsce w tabeli i balansuje na cienkiej linie w okolicach strefy spadkowej. Dokąd zmierza najstarszy klub sportowy w Polsce?


Udostępnij na Udostępnij na

Cracovia nie potrafi zwyciężyć w lidze od ośmiu meczów. Ostatnia wygrana to ta z Łódzkim Klubem Sportowym odniesiona 30 września. Dawno, a w ekstraklasie krakowianie mają do rozegrania w tym roku jeszcze tylko dwa spotkania – oba z Legią. „Pasy” z 18 punktami na koncie zajmują 15. miejsce w tabeli i nie jest to najbezpieczniejsza, gwarantująca spokój lokata.

Gracze z Grodu Kraka miewają całkiem obiecujące mecze, potrafią grać w piłkę, jednak ciągle brakuje im skuteczności. Można mówić także, że w tym sezonie towarzyszy im duża doza pecha, bo są na przykład liderem ekstraklasy, jeśli chodzi o strzały w słupek bądź poprzeczkę. Mają ich na koncie dziesięć. Co więcej, są chwile, gdy drużyna może się podobać. Rakoczy i spółka umieją pograć kombinacyjnie, walczą i są ambitni. Czego zatem brakuje? Odpowiedź jest bezlitosna: WYNIKÓW!

Najświeższy przykład… Dobre 86 minut nie wystarczyło do tego, aby pokonać Stal Mielec. Choć Cracovia prowadziła, prezentowała się przyzwoicie, potrafiła prowadzić grę i utrzymywała dwubramkowe prowadzenie, to i tak nie wygrała. To wręcz nierealny scenariusz, jednak jak najbardziej prawdziwy – „Pasy” po raz kolejny nie potrafiły dowieźć korzystnego rezultatu do końca i straciły trzy bardzo ważne punkty.

– Oceniając formę, warto zwrócić uwagę na pięć ostatnich meczów. Gdyby wziąć pod uwagę wyłącznie te wspomniane pięć ostatnich spotkań, Cracovia miałaby na koncie raptem trzy punkty i znajdowałaby się na przedostatnim miejscu w tabeli. Gorszy byłby – i w zasadzie jest – wyłącznie ŁKS. To najlepiej chyba podsumowuje, w jakiej formie obecnie znajdują się „Pasy” – mówi nam Wojciech Bąkowicz, redaktor Goal.pl.

Jacek Zieliński… czy ten format się wyczerpał?

Jacek Zieliński nie ma łatwego życia w obecnym sezonie, bo jego zespół notuje takie wyniki, o których nie warto nawet pamiętać. Czy jednak to tylko wina szkoleniowca? Nie do końca. Trener nie dostał wzmocnień – choć prosił o nie latem mocno i stanowczo, a co się z tym wiąże, finalnie dysponuje bardzo wąską i stosunkowo młodą kadrą. Oczywiście rezultaty „Pasów” są opłakane, a za dobrą grę i prezencję, tak jak za piękne oczy, nikt ligowych punktów nie przyznaje.

Wszystko zabrnęło już do takiego momentu, że rozwiązania są dwa: zwolnienie, i to jak najszybsze, albo czekanie do zimy, danie trenerowi nowych narzędzi w postaci transferów i nowego kredytu zaufania. Innego wyjścia nie ma.

Zieliński pracuje w Cracovii od listopada 2021 roku i w tym okresie poprowadził drużynę w 76 meczach, w których wygrał 26 razy i 24 razy zremisował, zdobywając średnio 1,34 punktu na spotkanie (podczas wcześniejszego pobytu w klubie, lata 2015-2017, było to 1,43). Czy to satysfakcjonujący wynik? Nie do końca i coraz częściej słychać głosy mówiące o tym, że ten format się już wyczerpał.

W niektórych mediach przewijają się nazwiska ewentualnych i potencjalnych następców Zielińskiego. Dziennikarz Jerzy Chwałek podał, że miałby to być Janusz Niedźwiedź – jeszcze do niedawna pracujący w Widzewie Łódź.

– Trudno o bardziej pechowy klub niż Cracovia w tym sezonie. Kadra jest wąska, w dodatku prześladowana urazami. Gdy do tego dodamy tragedię związaną z chorobą właściciela, trudno o zwycięską serię. Czy zmiana trenera odmieniłaby sytuację „Pasów”? Moim zdaniem nie, w dodatku wydaje mi się, że są symptomy poprawy w grze. Nie podejmowałbym żadnych decyzji przynajmniej do ostatniego meczu Cracovii w tym roku – komentuje dla nas zaznajomiony z krakowskim futbolem Patryk Motyka z Onet.pl.

Jacek Zieliński w liczbach (jako opiekun Cracovii):

• ekstraklasa 2023/2024 – średnia punktów – 1,06,

• Puchar Polski 2023/2024 – średnio 2 punkty na mecz,

• łącznie od listopada 2021: 1,34 punktu na mecz, 1,21 zdobytej bramki na mecz, 1,18 straconej bramki.

Cracovia i jej dwa oblicza. Brakuje chłodnej głowy?

Na temat tego, czy Jacek Zieliński powinien prowadzić zespół, można dyskutować, podawać różne argumenty za i przeciw, a każda opcja (zwolnienie lub zostawienie na stanowisku) znajdzie swoich piewców. Nie można jednak dyskutować z tym, co prezentuje na boisku Cracovia, bo wynikowo jest… KIEPSKO! Nie da się temu zaprzeczyć.

Dlaczego?

Dlatego, że oglądając „Pasy” w tym sezonie, możemy zobaczyć ich dwa oblicza. Pierwsze, czyli silny, umiejący rozgrywać piłkę i bardzo ambitny zespół oraz drugie – bezradna ekipa, którą dziurawią nawet najgorsze drużyny w lidze. Cracovia jest nieskuteczna, popełnia błędy i przez to przegrywa nawet te prawie wygrane mecze – jak było ze Stalą Mielec czy nie tak dawno przeciwko Ruchowi Chorzów.

Co jest tego przyczyną?

Analizując dotychczasowe dokonania piłkarzy ze stadionu Piłsudskiego, można odnieść wrażenie, że o ile ich indywidualne umiejętności są wysokie, to czasami brakuje odpowiedniej mentalności i w niektórych boiskowych sytuacjach zachowania zimnej krwi oraz chłodnej głowy. Stąd bierze się wspomniany brak skuteczności, bo inne statystyki wcale nie wyglądają tragicznie.

Cracovia – ostatnie statystyki drużynowe:

• tylko 8% skuteczności,

• średnio 1,5 dogodnej okazji na mecz, przy czym 1,1 zmarnowanej,

• 15,4 strzału na spotkanie (4,5 celne),

• 6,4 udanych dryblingów na mecz,

• średnio 6,2 rzuty rożne na mecz,

• 11,3 rzutów wolnych na spotkanie,

• 10 strzałów w słupek/poprzeczkę,

• 47,6% posiadania piłki,

• średnio 284 podania na mecz,

• 76,4% skuteczności podań,

• 25,8% celnych dośrodkowań,

• 1,5 wpuszczonej bramki na mecz,

• 4 razy czyste konto,

• 51,4% wygranych pojedynków,

• 53,4% wygranych główek.

Cracovia: indywidualnie jest OK!

Tragedii nie ma również, kiedy na Cracovię nie patrzymy kompaktowo, a spojrzymy na jej poszczególne elementy. W takim przypadku dojdziemy do wniosku, że indywidualne umiejętności zawodników są całkiem dobre, a gdy będziemy dokładniej analizować ich grę, to zobaczymy, że ta jest OK!

Dla przykładu ostatni mecz ze Stalą Mielec. Świetne spotkanie w wykonaniu Janiego Atanasova, bardzo dobre zawody wracającego do optymalnej dyspozycji Kamila Glika i tytaniczna praca w ofensywie wykonana przez Patryka Makucha czy Benjamina Kallmana. Takich pozytywów można doszukać się w każdym wcześniejszym spotkaniu, jednak jak już napisano kilkukrotnie: zespół nie ma skuteczności, a to prowadzi do osiągania mizernych rezultatów. Z pustego to przecież i Salomon nie naleje.

Jani Atanasov w sezonie 2023/2024:

• 1,4 strzałów na mecz (0,5 celnych),

• 2 asysty,

• 2 stworzone okazje,

• 0,8 kluczowych podań na mecz,

• 77% celności podań,

• 55% skuteczności długich piłek,

• 1,2 wślizgu na mecz,

• 5,7 odzyskanych piłek na spotkanie,

• 71% udanych dryblingów,

• 49% wygranych pojedynków,

• 56% wygranych główek.

Kamil Glik w meczu ze Stalą Mielec:

• 54 kontakty z piłką,

• 3 wybicia,

• 2 zablokowane strzały,

• 1 przechwyt,

• 83% celnych podań,

• 50% wygranych pojedynków,

• 75% wygranych główek.

Dokąd zmierza Cracovia?

Błędy, drobne niuanse, jakieś boiskowe niedopatrzenia i koniec końców zespół nie zdobywa tak potrzebnych punktów, a konkurenci przecież nie śpią. Tuż za „Pasami” czyha Puszcza Niepołomice i kto wie, czy „Żubry” już niebawem nie przeskoczą w tabeli drużyny Jacka Zielińskiego (mają mecz mniej i tylko dwa punkty straty).

Dokąd zmierza Cracovia? Nie ma się co oszukiwać. Jeżeli piłkarze spod Wawelu nie zaczną lepiej punktować, to polecą wprost w czeluści Fortuna 1. Ligi, a przecież nie tak to wszystko miało wyglądać.

Sezon miał być trudny, ale jednak kibice nie spodziewali się takiej sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Cracovia. Bartosz Marcinkowski, iGol.pl

– Sezon miał być trudny, ale jednak kibice nie spodziewali się takiej sytuacji, w jakiej obecnie znajduje się Cracovia. Minimalny bufor nad strefą spadkową, a w rzeczywistości praktycznie żaden, to jednak przykry widok z perspektywy kibica „Pasów”.

Sam początek był dobry, potem jednak im dalej w las, tym gorzej. Pierwsze, co rzuca się w oczy w tej rundzie, to brak skuteczności. Wyższy stosunek expected points do realnej zdobyczy punktowej. Brakuje również trochę szczęścia. Niestety, ale ławka jest dość wąska, kontuzje nie odpuszczają, a Hebo, który był liczony jako dodatkowy transfer i jeden z tych pomocników, którzy mieli dać jakość w kreowaniu, jeszcze nie doczekał się żadnej minuty w tej rundzie – najwcześniej zagra wiosną. Kluczowe będzie dobre przepracowanie zimy i wzmocnienia, po to, żeby „Pasy” mogły odbić w tej krótkiej rundzie wiosennej, bo meczów już wcale nie zostanie tak wiele – kończy redakcyjny kolega, Bartosz Marcinkowski.

 

*Dane: Transfermarkt, Sofascore

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze