Do trzech razy sztuka?


Senegal już dwa razy grał w finale PNA i dwa razy przegrał. Czy tym razem będzie inaczej?

6 lutego 2022 Do trzech razy sztuka?
mscfootball.com

Senegal od początku turnieju był uważany za jednego z głównych faworytów do zwycięstwa. Tak musiało być, skoro w składzie miał dużą większość zawodników grających w najsilniejszych ligach europejskich, co wśród drużyn grających w Pucharze Narodów Afryki wcale nie jest zbyt powszechne. I tak jak przewidywano – drużyna dobrnęła do finału. Teraz jednak czas na najważniejsze starcie, które zadecyduje, kto zdobędzie Puchar Narodów Afryki.


Udostępnij na Udostępnij na

Drużyna Senegalu nigdy nie wygrała Pucharu Narodów Afryki. Może to zaskakiwać, jeśli spojrzymy, jak solidną ekipą Senegal się wydaje. „Lwy Terangi” dwukrotnie – w 2002 i 2019 roku – meldowały się w finale, ale dwukrotnie silniejszy był przeciwnik. Postanowiliśmy przypomnieć, w jakich okolicznościach ekipa z Senegalu przegrywała decydujące mecze.

Puchar Narodów Afryki 2002

2002 rok to czas, kiedy w turnieju uczestniczyło jeszcze 16 zespołów. Drużyna pod wodzą francuskiego szkoleniowca, Bruno Metsu, znalazła się w grupie z Egiptem, Zambią i Tunezją. Gwiazdami drużyny byli El Hadji Diouf oraz Aliou Cisse, który po 18 latach poprowadził kadrę do zwycięstwa nad Polską na mundialu w Rosji. Kadra Senegalu prezentowała się naprawdę przyzwoicie.

„Lwy Terangi” już po dwóch meczach zapewniły sobie wyjście z grupy. Zwycięstwa z Egiptem i Zambią, remis z Tunezją i drużyna mogła szykować się do ćwierćfinałowego boju z Demokratyczną Republiką Konga. Boju tylko z nazwy, bo Senegal ograł przeciwnika 2:0. Półfinał był już trudniejszy, ale po dogrywce udało się pokonać Nigerię i zapewnić sobie miejsce w finale.

Finał z Kamerunem

W ostatnim meczu turnieju na Senegal czekał zespół Kamerunu, w którym grał już młodziutki Samuel Eto, wtedy występujący w drużynie hiszpańskiej Mallorki. Pierwsze 25 minut spotkania to festiwal niewykorzystanych okazji ze strony zawodników. Po 18 minutach Senegal powinien prowadzić już 2:0, ale chwilę później mógł się cieszyć, że nie stracił gola po dobrej akcji Eto.

Druga połowa i dogrywka to już większa liczba stworzonych sytuacji ze strony „Nieposkromionych Lwów”. Największe zagrożenie sprawiał Samuel Eto. Piłkarze Kamerunu obili słupek i kilkukrotnie mogli rozstrzygnąć losy meczu. Jednak żadnej z okazji nie zamienili na bramkę i po 120 minutach sędzia odgwizdał koniec dogrywki. Losy spotkania miały rozstrzygnąć się w serii „jedenastek”.

Początek karnych był dla „Lwów Terangi” świetny. Bramkarz Senegalu obronił pierwszą „jedenastkę”, a potem piłkarz RC Lens, Ferdinand Coly, wyprowadził drużynę na prowadzenie. Później jednak zawodnicy „Lwów Terangi” mylili się w 3., 4. i 5. kolejce karnych. Tak Senegal przegrał swój pierwszy finał Pucharu Narodów Afryki.

Ten turniej można uznać jednak za względny sukces, tym bardziej że był to swego rodzaju prolog do świetnego mundialu. W lato drużyna pod wodzą Bruno Metsu dotarła do ćwierćfinału mistrzostw świata, pokonując w meczu inauguracyjnym urzędującego mistrza, czyli Francję. W 1/4 finału zespół dopiero po dogrywce odpadł z Turcją. 2002 rok był dla Senegalu szczególnie udany. Szkoda tylko, że nie udało się ukoronować go Pucharem Narodów Afryki.

Puchar Narodów Afryki 2019

Ten turniej jest dość świeżym wspomnieniem dla Senegalczyków. Naród mógł mieć naprawdę duże nadzieje przed zmaganiami. Sadio Mane był świeżo upieczonym zwycięzcą Ligi Mistrzów. Filarem defensywy stał się Kalidou Koulibaly, kluczowy gracz Napoli. Skład Senegalu na papierze wyglądał bardzo dobrze.

Futaa.com

W grupie „Lwy Terangi” trafiły na Kenię, Tanzanię i Algierię. Z pierwszymi dwoma przeciwnikami Senegal łatwo sobie poradził. Reprezentacja Algierii to jednak był przeciwnik z innej półki. Podobnie jak Senegal miała mistrzowskie aspiracje. Pierwsze, i jak się później okazało nieostatnie, spotkanie tych zespołów skończyło się zwycięstwem Algierii. Senegal wyszedł z grupy z drugiego miejsca.

W fazie play-off „Lwy Terangi” trafiły na słabszych rywali, Ugandę i Benin, i wygrały dwukrotnie po 1:0. W półfinale jednak czekał trudny przeciwnik – Tunezja. Po bramce Dylana Bronna w dogrywce Senegal awansował do swojego drugiego finału w historii. Kto okazał się rywalem? Otóż drużyna miała ponownie zmierzyć się Algierią, która w półfinale wyeliminowała Nigerię.

Finał z Algierią

Finał zaczął się bardzo źle dla „Lwów Terangi”. Po kuriozalnej bramce w 2. minucie meczu Algieria objęła prowadzenie. Bagdad Bounedjah uderzył zza pola karnego i piłka po rykoszecie przelobowała bramkarza. Na samym starcie spotkania drużynę Aliou Cisse spotkał zimny prysznic.

Bramka stracona na samym starcie podcięła zawodnikom skrzydła. Senegal przez całą resztę spotkania dążył do wyrównania – próbował strzałów z dystansu i starał się napierać na przeciwnika, ale nie udało się zdobyć bramki. Trzeba wspomnieć, że sędzia nie przyznał „Lwom Terangi” rzutu karnego w kontrowersyjnej sytuacji, ale fakt pozostaje faktem: Senegal przegrał swój drugi finał Pucharu Narodów Afryki.

Statystyki po tym meczu pokazują, że Senegal przeważał w spotkaniu. Miał 62% procent posiadania piłki. Oddał 12 strzałów, podczas gdy przeciwnik tylko dwa razy uderzał na bramkę. Jednak piłka nożna potrafi być brutalna i często wygrywa zespół, który przez większość meczu się broni, a drużyna, która przeważa, musi obejść się smakiem.

Puchar Narodów Afryki 2022

Timesofmalta.com

Przed Senegalem trzeci w historii finał Pucharu Narodów Afryki. Kibice mają nadzieję, że drużyna zgodnie z hasłem „do trzech razy sztuka” odwróci złą passę i zdobędzie pierwszy w historii tytuł. Tym razem przeciwnikiem jest Egipt na czele z Mohamedem Salahem. Łatwo nie będzie, ale Senegal ma argumenty, żeby triumfować. Czy drużyna zdobędzie upragniony tytuł? O tym przekonamy się już niebawem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze