Derby stolicy na remis


W piątkowym meczu 1. kolejki Ekstraklasy, Legia Warszawa zremisowała na własnym stadionie z lokalnym rywalem, Polonią, 2:2.


Udostępnij na Udostępnij na

Pierwsze minuty meczu nie wskazywały na pojedynek derbowy. Piłkarze obu drużyn grali bardzo spokojnie, jakby potrzebowali czasu z oswojeniem się z nowym sezonem. Legioniści zaatakowali po dziesięciu minutach gry. Najpierw z dystansu niecelnie strzelał Rocki, a chwilę później znacznie skuteczniejszy okazał się Grzelak. Był piłkarz Widzewa wykorzystał świetną „wrzutkę” Radovica z prawego skrzydła i głową pokonał Sebastiana Przyrowskiego. Legia wyszła na prowadzenie. Kolejne minuty to uważna gra defensywna „Wojskowych” i próby kontrataku. Bardzo dobrze funkcjonowała prawa strona wicemistrzów Polski w osobie Miroslava Radovica.

Ostatni kwadrans pierwszej części meczu to festiwal strzałów Marka Sokołowskiego. Dwa pierwsze, oddawane z dystansu mijały bramkę Jana Muchy, lecz kolejny dopiął celu. Była to niemal kopia sytuacji, po której gola strzeliła Legia. Lazarevski znakomicie dośrodkował w pole karne i Sokołowskiemu pozostało umieścić głową piłkę w bramce. Gdy kibice czekali już na przerwę, zdobywca wyrównującego gola ponownie dał znać o sobie zagrywając do dobrze ustawionego Mąki i ten po raz pierwszy w tym meczu wyprowadził beniaminka na prowadzenie. Do przerwy na Łazienkowskiej pachniało wielką niespodzianką.

Lecz najwidoczniej trener Jan Urban dość ostro zareagował w szatni na rezultat widniejący na tablicy, gdyż zaledwie trzy minuty po zmianie stron wicemistrzowie Polski wyrównali. Wychodzącego na wolne pole Szałachowskiego sfaulował w polu karnym Przyrowski i sędzia wskazał na jedenasty metr. Skutecznym egzekutorem okazał się Maciej Iwański. Ponownie mieliśmy remis, który najwyraźniej zadowalał obie strony. Przez kolejne minuty dominowała nuda i nieśmiałe ataki obu drużyn. Dopiero w 67. minucie mieliśmy akcję godną uwagi. Iwański posłał futbolówkę w pole karne gdzie znajdował się Giza, ale były zawodnik Cracovii nie trafił w nią. Gra nieco się ożywiła.

Piętnaście minut przed końcem Legia powinna strzelić trzeciego gola. Tomasz Kiełbowicz dośrodkował w pole karne Polonii, piłka trafiła do Radovica ale Serb z kilku metrów trafił w bramkarza. Była to ostatnia ciekawa okazja w tym pojedynku. Legia, po dość przeciętnym meczu zremisowała z powracającą do najwyższej klasy rozgrywek Polonią Warszawa, 2:2 

Komentarze
~Jaaaa (gość) - 16 lat temu

Możecie sobie zobaczyć na ekstraklasa.org klikając w
terminarz - kolejki zostały przesunięte i ta jest
PIERWSZA!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze