Dembele kluczowym ogniwem nowej Barcelony


Ousmana Dembele w ostatnim czasie zyskał niebywałą formę. Dowodem było El Clasico, podczas którego Francuz zanotował dwie asysty

21 marca 2022 Dembele kluczowym ogniwem nowej Barcelony
Wikimedia Commons

Najnowsze El Clasico okazało się dramatycznym wydarzeniem dla Realu Madryt i wszystkich fanów tego klubu. Z kolei Barcelona świętuje, ponieważ już od pewnego czasu gra, jak przystało na taką markę. Dzisiejszy mecz stanowił jedynie potwierdzenie dobrej pracy całego zespołu. Pochwały należą się sztabowi szkoleniowemu i wszystkim piłkarzom. Twarzą ich przemiany może być Ousmane Dembele.


Udostępnij na Udostępnij na

Francuz przychodził do Barcelony jako złoty chłopiec, z bogatym doświadczeniem zdobytym w Borussii Dortmund. Już tam zasłynął ze swojego krnąbrnego charakteru. Pamięta mu się też „siłowe” wymuszenie transferu do Hiszpanii. Jednak jego niebywałe umiejętności miały ukryć wszystkie luki.

Wiecznie spóźniony

Dembele w zasadzie od początku swojej hiszpańskiej przygody słynie z niesubordynacji. Do zauważalnego braku liczb dochodziła jego niezbyt profesjonalna postawa. Jego znakiem rozpoznawczym stały się m.in. regularne spóźnienia na treningi. Początkowo na Francuza wściekał się Ernesto Valverde, który naprawdę chciał na niego stawiać. – Nie jestem jego niańką – rzucił kiedyś, mimo swojego łagodnego charakteru, szkoleniowiec z Półwyspu Iberyjskiego.

Do szału regularnie doprowadzany był też Ronald Koeman. Holender miał swoje zasady, oczekiwał punktualności i dyspozycyjności. Tymczasem Dembele wciąż był spóźniony. Gdyby Barcelona miała szerszą kadrę, zapewne nie miałby zbyt wielu okazji do gier. Z powodu kryzysu finansowego klubu z Katalonii nadal grał. Często były to tzw. ogony. Mimo to, nawet w przypadku gry w pierwszej jedenastce, nadal nie był w stanie dać wystarczająco dużo jakości.

Xavi też przekonał się o problemach z Dembele. Młody Francuz spóźniał się na trening dwa razy już podczas pierwszych tygodni wspólnej pracy. Najpierw pomylił się o dosłownie kilka minut. W drugim przypadku nie zapamiętał godziny treningu, co w przypadku profesjonalnego piłkarza jest niedopuszczalne.

Najlepszą obroną jest atak – FC Barcelona

Wiecznie kontuzjowany

Historia urazów Francuza też jest powszechnie znana. Ktoś wyliczył, że od czasu transferu do Barcelony Dembele miał kilkanaście przerw z powodów zdrowotnych. Niektóre z nich były krótkie. Na początku tego roku 24-latek miał koronawirusa, który wykluczył go z gry na tylko jedno spotkanie. Jednak w trakcie przerwy reprezentacyjnej między sezonami, podczas spotkania Francja-Węgry, skrzydłowy doznał poważnego urazu kolana, który odebrał mu okazję do wykonywania swojego zawodu na aż cztery miesiące.

Każdy może mieć pecha, jednak Dembele z powodu urazów stracił wiele cennych minut. Do czasu marcowego El Clasico zagrał w zaledwie jedenastu meczach ligowych, do tego czasem występował w europejskich pucharach.

Przełamanie

Barcelona swoją obecną serię zwycięstw rozpoczęła podczas meczu z Valencią. Wówczas klub z Katalonii wygrał aż 4:1. Popis dał wtedy Pierre-Emerick Aubameyang, który zdobył hattricka. Jednak pierwszą od jakiegoś czasu asystę zaliczył właśnie Dembele. Potem Francuz grał coraz lepiej. Z Athletikiem Bilbao strzelił pierwszą w tym sezonie bramkę. Później zaliczał kolejne asysty. Do czasu El Clasico miał ich siedem.

Mecz z Realem był dowodem na to, że Dembele nie zapomniał, jak gra się w piłkę. Najpierw pięknie dośrodkował do Aubameyanga z prawej strony boiska. Gabończyk oczywiście zamienił dobre podanie na bramkę. Następnie Francuz fenomenalnie dograł piłkę z rzutu rożnego, przez co Araujo mógł cieszyć się ze swojej czwartej bramki w tym sezonie.

Dembele nie dograł El Clasico do końca, jednak był jednym z lepszych zawodników na boisku. Wydaje się, że przyćmił go jedynie wcześniej wspomniany Aubameyang, który strzelił dwie bramki i zaliczył jedną asystę.

Dembele i Xavi

Z powodu licznych kontuzji, krnąbrnego charakteru i dużych wymagań finansowych Dembele miał po tym sezonie opuścić Barcelonę. Sam Xavi podkreślał, że Francuz ma ogromny talent i mógłby być jednym z lepszych piłkarzy na świecie. Później przyznawał, że jego odejście wchodzi w grę, jednak nadal rozpatrywał go w pierwszym składzie.

W następnych miesiącach Xavi stawał w obronie Dembele, kiedy wygwizdywali go kibice. Mieli oni dość luźnego podejścia do życia piłkarza, zwłaszcza podczas kryzysu Barcelony. Wytrwałość hiszpańskiego szkoleniowca przyniosła rezultaty, bo jego podopieczni zaczęli grać znacznie bardziej ofensywnie niż wcześniej. Do tego w zimowym okienku udało się sprowadzić lepszych zawodników do ataku, czyli Ferrana Torresa i Aubameyanga. Dembele lepszej szansy na poprawę swojego losu nie mógł dostać.

Na razie Francuz wykorzystuje ją najlepiej, jak potrafi. Zyskał zaufanie trenera oraz partnerów z zespołu. Przed El Clasico pytano o niego Aubameyanga. Gabończyk potwierdził, że dobrze dogaduje się z Ousmanem. – Chciałbym, żeby został na kolejny sezon. Jestem bardzo zadowolony, że teraz z nim gramprzyznał.

Przed Barceloną teraz kolejne spotkania w lidze oraz europejskich pucharach. Wydaje się, że Dembele będzie stanowił podczas nich mocny punkt zespołu. Zatrzymać mogą go jedynie kolejne kontuzje.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze