Dejan Lovren – niedoszły lider defensywy Liverpoolu, który odżył w Rosji


Wyśmiewany za błędy popełniane w barwach Liverpoolu w Petersburgu odnalazł swoje miejsce. Dejan Lovren notuje świetny start w Zenicie

3 września 2020 Dejan Lovren – niedoszły lider defensywy Liverpoolu, który odżył w Rosji
plzsoccer.com

Dołączając do Liverpoolu, z miejsca został namaszczony przez Brendana Rodgersa na lidera defensywy zespołu z Anfield Road. Przez sześć lat pobytu w czerwonej części Merseyside zamiast kierować linią obrony, Dejan Lovren popełniał jednak liczne błędy, stając się obiektem drwin ze strony kibiców rywali. Transfer był więc tylko kwestią czasu, lecz mało kto spodziewał się, że odejście do Zenitu Petersburg sprawi, iż kariera Chorwata odżyje na nowo.


Udostępnij na Udostępnij na

Pozyskanie latem 2014 roku zawodnika Southampton w opinii wielu ekspertów oraz samego Brendana Rodgersa miało rozwiązać problemy Liverpoolu w linii obrony. Po udanym sezonie w barwach zespołu z St Mary’s Stadium Dejan Lovren był przedstawiany jako potencjalny nowy lider defensywny. Gracz, który pokieruje całą formacją i zapewni stabilizację w szeregach obrony zespołu z Anfield Road.

Potrafi dowodzić na boisku. To typ lidera, a to dla nas bardzo istotne, gdyż szukaliśmy zawodnika o takim profilu. Jest stosunkowo młodym graczem, więc najlepsze lata gry ma dopiero przed sobą – komplementował zawodnika dla klubowych mediów po sfinalizowaniu transferu menedżer Brendan Rodgers.

Na Anfield Road Dejan Lovren nie prezentował jednak dyspozycji, dzięki której „The Reds” zapłacili za piłkarza Southampton 20 milionów funtów. Chorwat popełniał liczne błędy powodujące utratę bramek, grał niepewnie, często zamiast spokoju wprowadzając chaos w szeregi obronne Liverpoolu. To spowodowało, że w każdym kolejnym sezonie tylko spadał w hierarchii środkowych obrońców. Stał się ponadto obiektem drwin ze strony kibiców rywali, którzy w stosunku do zawodnika nierzadko używali słowa „lider”, które na stałe przylgnęło do gracza, lecz w niepożądanej formie.

Obowiązek ponad własne interesy

Z coraz mniejszymi szansami na grę w pierwszej jedenastce „The Reds” przed kampanią 2019/2020 defensor był już zdecydowany na odejście z klubu z czerwonej części Merseyside. Zainteresowanie zawodnikiem wyrażali przede wszystkim przedstawiciele Serie A. Negocjacje z AS Roma były zaawansowane nawet do tego stopnia, że Chorwat nie znalazł się w kadrze na spotkanie z Chelsea w ramach Superpucharu Europy. Do transferu jednak nie doszło, a zawodnik zrezygnował z kolejnych prób odejścia z Liverpoolu po rozmowie z Jürgenem Kloppem.

Tak, rozważałem transfer tego lata. Dałem z siebie wszystko w Liverpoolu. Wygrałem Ligę Mistrzów. Nie jestem zawodnikiem, który lubi siedzieć na ławce i pobierać pensję. Niektórzy pytali, o co mi chodzi, przecież jestem w wielkim klubie i zarabiam pieniądze. Siedzenie na ławce rezerwowych mnie nie uszczęśliwia. (…) Klopp jednak powiedział: słuchaj, jesteś klasowym zawodnikiem, nie zgodzimy się na wypożyczenie, potrzebujemy cię. Chciałem odejść, tak się nie stało. Liverpool mnie potrzebuje i w pełni to zaakceptowałem – mówił we wrześniu minionego roku w rozmowie z chorwackim dziennikiem sportowym „Sportske novosti” Dejan Lovren.

W trakcie całego sezonu 2019/2020 Chorwat wystąpił w zaledwie piętnastu spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Mimo kilku błędów dołożył jednak istotną cegiełkę do pierwszego od 30 lat tytułu mistrza Anglii dla Liverpoolu. W listopadzie i na początku grudnia tworzył z Virgilem van Dijkiem solidny duet środkowych obrońców. Na przeszkodzie kolejnym występom zawodnika stanęła jednak kontuzja.

Na stałe do podstawowej jedenastki już nie powrócił, a koniec sześcioletniej przygody gracza z Anfield Road zbliżał się wielkimi krokami. Mimo licznych spekulacji na temat nowego klubu defensor ostatecznie zdecydował się na ofertę Zenitu Petersburg. Liverpool zarobił na transakcji ponad 10 milionów funtów, lecz stracił istotną postać dla szatni zespołu.

Był bardzo ważną częścią drużyny od momentu, gdy przyszedłem do klubu. (…) Rozegrał wiele świetnych spotkań oraz zdobył jedną z najważniejszych bramek, w wygranym starciu z Dortmundem 4:3 [w Lidze Europy]. To był naprawdę niesamowity moment. (…) To wspaniały zawodnik i wspaniała osoba. Wczoraj zastanawialiśmy się, kto teraz będzie najlepszym przyjacielem Mohameda Salaha, ponieważ byli świetnymi kumplami. Byli bardzo ze sobą związani i będzie nam tego brakować. (…) Życzę mu wszystkiego najlepszego – deklarował po odejściu Chorwata Jürgen Klopp.

Dejan Lovren w Rosji po odrodzenie

Nieoczekiwanie po transferze do Zenitu Petersburg defensor złapał drugi oddech. Od pierwszego spotkania, w którym triumfował w Superpucharze Rosji, stał się podstawowym graczem jedenastki Siergieja Siemaka. Zdobyte trofeum oraz stałe miejsce w zespole przywróciło pewność siebie zawodnika utraconą przez liczne niepowodzenia w Liverpoolu. Do tego stopnia, że w ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Lokomotiwowi Moskwa podjął się nawet wykonania rzutu wolnego. Strzał Chorwata z blisko trzydziestu metrów okazał się jednak niecelny.

Powodem jego dobrej dyspozycji jest na pewno fakt, że liga rosyjska jest na niższym poziomie niż angielska. Drobne błędy nie urastają tam do rangi kardynalnych. Zenit jest bardzo dobrym kolektywem – trudno wyróżnić jednego piłkarza jako lidera, co też na pewno sprzyja przyjaznej atmosferze w zespole. Dejan Lovren szybko złapał kontakt z innymi zawodnikami oraz z jednym z członków sztabu szkoleniowego, Anatolijem Tymoszczukiem, z którym może porozumiewać się w języku niemieckim – tłumaczy powody wysokiej dyspozycji Chorwata w rozmowie z naszym portalem autorka polskiego blogu o Zenicie Petersburg, Katarzyna Lewandowska.

Udany początek przygody defensora z rosyjskim zespołem wskazuje, że po niepowodzeniach na Anfield Road kariera Dejana Lovrena może wyjść na prostą. W Rosji znów błyszczy, pokazując atuty, którymi zachwycał w barwach Southampton. Czy transfer do Petersburga okaże się dla doświadczonego obrońcy momentem zwrotnym?

Jest podstawowym defensorem Zenitu i naturalnym zastępstwem za Branisława Ivanovicia, który w Zenicie „odżył” i wrócił do wysokiej formy. Myślę, że podobnie będzie z Chorwatem, który w Anglii często popełniał dość głupie błędy. Rosja może być dla niego miejscem na „odrodzenie formy”. Za wcześnie jednak jeszcze mówić o byciu liderem, gdyż zagrał dopiero kilka meczów w ekipie Siemaka. Nie popełnił rażących błędów, raczej drobnostki, które nie wpływały na przebieg meczu. Zresztą jego pozycja jest niepodważalna. Zenit na środku obrony może grać praktycznie tylko zestawem Rakicki i Lovren – dodaje nasza rozmówczyni.

***

Wiele wskazuje na to, że transfer do Zenitu Petersburg okaże się dla Dejana Lovrena właściwą decyzją. W zespole obecnego mistrza Rosji znów przypomina gracza, który miał zostać liderem defensywy Liverpoolu. Zawodnika świetnego w powietrzu i pewnie zapobiegającego zagrożeniu ze strony atakujących rywala. Po przenosinach na Gazprom Arena kariera Chorwata w końcu wchodzi na właściwe tory.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze