Przed nami rewanżowe spotkania IV rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Zwycięzcy pięciu par zagrają w fazie grupowej elitarnych rozgrywek. Przegrani wezmą udział w losowaniu grup Ligi Europejskiej.
W Tel–Avivie o debiut w fazie grupowej
W spotkaniu Maccabi i FC Salzburg stawka będzie niesamowicie wysoka. Oprócz tego, że zwycięzca zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to na dodatek będzie to jego pierwszy awans w historii. Oba kluby rokrocznie osiągają przyzwoite wyniki w europejskich pucharach. Zespół z Izraela w sezonie 2001/2002 dotarł do ćwierćfinału Pucharu UEFA, ulegając w nim AC Milan. W zeszłym sezonie podopieczni Eliego Guttmana przeszli fazę grupową Ligi Europejskiej, by potem ulec Rubinowi Kazań. Tymczasem Austriacy w poprzednim sezonie w fazie grupowej wyprzedzili Lazio i Villarreal, odpadając po dwumeczu ze Standardem Liege. Mecz w Tel-Awiwie zapowiada się bardzo interesująco, zawodnicy obu drużyn zrobią wszystko, by data 24 sierpnia przeszła do historii.
W Londynie też o pierwszy awans
Podobnie jak w Izraelu, o pierwszy awans do LM będą walczyć na White Hart Lane miejscowy Tottenham oraz szwajcarskie Young Boys Berno. Szwajcarzy w historii najwięcej razy występowali w Pucharze Intertoto. Największym sukcesem dla zespołu z Berna był półfinał Ligi Mistrzów w sezonie 1958/1959, w którym ulegli zespołowi Stade Reims. W tym roku gracze Vladimira Petkovicia niespodziewanie pokonali w dwumeczu faworyzowane Fenerbahce. Bardziej utytułowany jest zespół z Premiership, który dwukrotnie wygrywał Puchar UEFA w latach 1972 i 1984. Pomimo słabego startu w rozgrywkach ligowych, Szwajcarzy wygrali pierwszy mecz 3:2. Dwie bramki stracone przy stanie 3:0 mogą okazać się jednak kluczowe, jeśli chodzi o awans.
Derby Skandynawii
Tak można nazwać pojedynek FC Kopenhagi i Rosenborga. Duńczycy chcą po raz drugi w historii klubu wejść do grona najlepszych 32 drużyn Starego Kontynentu. Ich rywalem będzie jednak najbardziej doświadczona, jeśli chodzi o europejskie puchary drużyna, Półwyspu Skandynawskiego. Norwegowie w Lidze Mistrzów grali osiem razy z rzędu. Ostatni, dziewiąty raz, miał miejsce w sezonie 2004/2005. W ubiegłym sezonie gracze z Norwegii odpadli w III rundzie kwalifikacji do LE po porażce w Baku z Qarabagiem, który niedawno wyeliminował Wisłę z europejskich pucharów. Podopieczni Erika Hamrena wygrali jednak u siebie 2:1 i jeśli wywiozą z Kopenhagi dobry wynik, wrócą po pięciu latach do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Grają południowi sąsiedzi
Na Słowacji w rewanżowym spotkaniu IV rundy kwalifikacji zmierzą się nasi południowi sąsiedzi. MSK Zilina podejmie u siebie Spartę Praga, która wyeliminowała Lecha Poznań. Sytuacja podopiecznych Jozefa Chovanca jest jednak trudna – w Pradze polegli oni bowiem 0:2 i do awansu w regulaminowym czasie będą potrzebowali minimum trzech bramek. Po wyeliminowaniu Birkirkary i Litexu Łowecz, gracze Pavla Hapala, który z MSK pracuje od roku, będą chcieli wykorzystać okazję historycznego awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów, na który piłkarska Słowacja czeka już pięć lat.
Polacy powalczą z Zenitem
AJ Auxerre, które sensacyjnie zajęło trzecie miejsce na zakończenie sezonu w Ligue 1, nie ma wielkiego doświadczenia na arenie międzynarodowej. Francuzom udało się jedynie dwukrotnie wygrać Puchar Intertoto. Tymczasem Rosjanie największe sukcesy świętowali w roku 2008, kiedy to wygrali Puchar UEFA i Superpuchar Europy. Po pokonaniu Unirei Urziceni, podopieczni Luciano Spalettiego wygrali pierwsze spotkanie u siebie 1:0 i to oni powinni być faworytami rewanżu. Jednakże Ireneusz Jeleń i spółka na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Derby Półwyspu Iberyjskiego
Oprócz pary ze Skandynawii, w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów los skojarzył ze sobą też dwie drużyny z Półwyspu Iberyjskiego. Niespodziewanie, w pierwszym spotkaniu górą był S.C. Braga, który pokonał faworyzowaną Sevillę 1:0 po bramce Matheusa. Hiszpanów, których dwukrotnie z rzędu zdobywali Puchar UEFA, w tym sezonie prowadzi Antonio Alvarez. Zespół z Portugalii pomimo 89-letniej tradycji ma nieporównywalnie mniejsze ogranie na arenie międzynarodowej. „Rojiblancos” jak na razie nie są jednak w formie – oprócz porażki na Estadio Municipal de Braga, przegrali mecz o Superpuchar Hiszpanii z FC Barceloną aż 0:4.
Uwaga na Cleo
Na Constant Vanden Stock, miejscowy Anderlecht Bruksela podejmie Partizan Belgrad. Belgowie w fazie grupowej tych rozgrywek nie grali od czterech lat, jednak w tym czasie dwukrotnie awansowali do 1/8 finału Ligi Europy. Serbowie w zeszłym roku odpadli w III rundzie kwalifikacji LM po meczu z Apoelem Nikozja i ostatnimi laty na arenie europejskiej nie wiedzie im się najlepiej. W tym sezonie, gracze ze stolicy Serbii ograli Pjunik Erewan i HJK Helsinki. Obrońcy wicemistrza Belgii będą musieli koniecznie zwrócić uwagę na Cleo, który wg prasy był niegdyś obiektem zainteresowań „Kolejorza”. 25-letni napastnik strzelał bramki w każdym z pięciu spotkań kwalifikacyjnych swojego zespołu. Podczas jednego z nich, gola zdobył dwa razy.
W Amsterdamie o powrót do elity
Bardzo ciekawie zapowiada się rewanżowy pojedynek pomiędzy Ajaxem a Dynamem Kijów. Oba zespoły mają już wyrobioną markę, choć atut bogatszej historii zdecydowanie bardziej jest po stronie Holendrów. Klub, prowadzony obecnie przez Martina Jola, w fazie grupowej Champions League nie grał już od sześciu lat. Zupełnie inaczej niż Dynamo, z którym – dzięki niemal corocznym dobrym występom na arenie europejskiej – musi się już liczyć każdy. Jednakże ze stadionu im. Walerego Łobanowskiego Holendrzy wywieźli cenny remis i mają szansę pozbawić miejsca w fazie grupowej tegorocznej edycji zespół z Ukrainy, który rok temu toczył zacięte boje z Barceloną, Interem i Rubinem Kazań.
Walczą też w Mołdawii
Jeszcze kilka lat temu polski kibic futbolu Mołdawię wrzuciłby do jednego worka razem z takimi krajami, jak Azerbejdżan, Kazachstan, itp. Tymczasem mistrz tego kraju – Sheriff Tyraspol – swoimi występami w zeszłym sezonie zdecydowanie odbiegł od tego stereotypu. Po wyeliminowaniu Sparty Praga, gracze ze stolicy Mołdawii ulegli w IV rundzie kwalifikacji do LM Olympiakosowi i korzystnie zaprezentowali się w fazie grupowej LE. W tym roku los Czechów podzieliło Dynamo Zagrzeb. Tymczasem Szwajcarzy są drużyną zdecydowanie bardziej ograną na arenie międzynarodowej, największym sukcesem klubu z St. Jakob-Park był ćwierćfinał Pucharu UEFA w sezonie 2005/2006. Porażka 0:1 na wyjeździe wcale nie przekreśla szans Mołdawian, którzy drugi sezon z rzędu zagrają w fazie grupowej europejskich pucharów.
Trudne zadanie Włochów
Werder Brema w ostatnich latach wdarł się do czołówki Europy. Regularne występuje w Lidze Mistrzów i Lidze Europejskiej. Prowadzeni już od ponad 10 lat przez Thomasa Schaafa gracze z Bundesligi w sezonie 2008/2009 dotarli do finału Pucharu UEFA, jednak ulegli po dogrywce Szachtarowi Donieck 1:2. Tymczasem piłkarze Domenico di Carlo w pierwszym spotkaniu na Weserstadion przegrywali już 0:3, jednak bramka Pazziniego w ostatniej minucie przywróciła nadzieje na awans. Na Stadio Luigi Ferraris będzie jednak bardzo trudno – genueńczycy ostatnie sukcesy w Europie świętowali około 20 lat temu, kiedy to awansowali do finału Ligi Mistrzów i zdobyli Puchar Zdobywców Pucharów.
awans:
anderlecht-partizan 1
happoel-salzburg 1
sampdoria-werder 1
sevilla-braga 2
tiraspol-basel 2
ajax-dinamo 1
auxerre-zenit 2
kopenhaga-rosenberg 2
tottenham-YBB 1
zilina-sparta 1