Dariusz Banasik i GKS Tychy. Czy to związek na długie lata?


Czy uda się powtórzyć sukces z Radomia? Dariusz Banasik przed oficjalnym debiutem

8 kwietnia 2023 Dariusz Banasik i GKS Tychy. Czy to związek na długie lata?
Foto Lukasz Sobala / PressFocus

Dariusz Banasik został nowym trenerem GKS-u Tychy. Zastąpił na tym stanowisku Dominika Nowaka. Już w najbliższym spotkaniu na ławce trenerskiej w nowym zespole podejmie Arkę Gdynia. To ma być coś więcej niż szybka i jednorazowa przygoda. GKS Tychy wiąże bowiem z trenerem Banasikiem większe i dłuższe nadzieje. Przecież to fachowiec na miarę ekstraklasy!


Udostępnij na Udostępnij na

Mimo wszystko był to lekki szoki. Dariusz Banasik teraz poprowadzi GKS Tychy, czyli etatowca Fortuna 1. Ligi, który, można powiedzieć, zakotiwczył się w niej na dobre. Pomimo ofert z ekstraklasy były szkoleniowiec Radomiaka Radom zdecydował się poprowadzić „Trójkolorowych”. Co z tego może wyniknąć?

Dariusz Banasik pomysłem nowych właścicieli?

Wiele mówiło się, że Dariusz Banasik nie był pierwszym wyborem w Tychach. Trenera Dominika Nowaka miał pierwotnie zastąpić Wojciech Łobodziński, który jednak wylądował w Wieczystej Kraków. Co więcej, rozpatrywany był również Kibu Vicuna, który jednak wybrał pracę w Indiach.

Kiedy na stanowisko trenera wybierany był Dariusz Banasik, Pacific Media Group oficjalnie nie był większościowym akcjonariuszem GKS-u Tychy. Jednakże to w dużej mierze nowy właściciel klubu miał wpływ na wybór trenera „Trójkolorowych”. Od ponad roku trwała akcja przejęcia klubu, więc byli blisko wydarzeń oraz spraw klubowych.

Pacific Media Group jest teraz już oficjalnie większościowym akcjonariuszem i Dariusz Banasik w roli trenera ma za zadanie w tym sezonie utrzymać się w Fortunie 1. Lidze z tyszanami, a w przyszłym walczyć o strefę barażową i ewentualnie o awans do PKO Ekstraklasy.

Projekt długofalowy

Na przestrzeni ostatnich lat GKS Tychy zmieniał trenerów jak rękawiczki. Od 2019 roku na tym stanowisku przed Dariuszem Banasikiem było już sześć osób. Pytanie nasuwa się samo. Czy Dariusz Banasik to trener na długie lata czy chwilowa przygoda? Zapewne wszystko zależeć będzie od wyników sportowych.

Zatem pytanie, czy nie warto trenera Dariusza Banasika obdarzyć większym zaufaniem i być bardziej cierpliwym, nawet w przypadku potknięć? Zapytaliśmy eksperta piłkarskiego i dziennikarza Meczyki.pl, Samuela Szczygielskiego, co sądzi o nowym trenerze tyszan:

GKS Tychy na pewno wiąże z Dariuszem Banasikiem większe nadzieje. Zatrudnia go przecież w momencie, kiedy trzeba się spokojnie utrzymać, uniknąć nieoczekiwanej katastrofy, a od lata budować zespół na awans do ekstraklasy. To dobry ruch klubu. Banasik w Radomiu zbudował świetny team, który realizował jego założenia i czuł się z nimi dobrze. Banasik potrafi kupić piłkarzy. A z tymi z Radomia zrobił dwa awanse.

Na wszystko potrzeba czasu. Nie od dziś wiadomo, że Dariusz Banasik to dobry trener, który potrafi nawet z typowego ligowego średniaka stworzyć ekipę walczącą o wyższe cele. W Tychach wiażą z nim nadzieje i warto skupić się na budowie zespołu pod przyszłe sukcesy. Zapytaliśmy Szymona Janczyka, eksperta piłkarskiego i dziennikarza Weszlo.com o sytuację w klubie:

– To musi być projekt długofalowy, jeśli chce się zobaczyć faktyczne rezultaty pracy, bo nic nie przychodzi od razu. Trener Banasik również potrzebował na przykładzie poprzedniego awansu do ekstraklasy dwóch sezonów w pierwszej lidze, prowadząc Radomiaka Radom. Pomimo że grał w finale baraży, to jednak ta droga nie była aż tak błyskawiczna sezon po sezonie.

Dariusz Banasik i jego filozfia gry

Celem Dariusza Banasika jest przede wszystkim poprawa wyników. Były trener Radomiaka chce grać widowisko, by przyciagnąć ludzi na piękny stadion, co skomentował na konferencji przedmeczowej z Arką Gdynia. Czego możemy się spodziewać po Dariuszu Banasiku? Jaki ma swój ulubiony styl gry?

– Jeśli chodzi o styl, można się spodziewać, myślę, tego samego, co widzieliśmy w Radomiaku. W sezonie zakończonym awansem była to gra dobrze zorganizowana w defensywie i jednocześnie z tą szybką fazą przejściową. Dodatkowo z szybkim atakiem, więc moglibyśmy powiedzieć, że to jest styl ofensywny, bo Radomiak bardzo często atakował i strzelał dużo bramek. Jednocześnie dobrze się organizował w tyłach, co było pewnie kluczem do sukcesu.

Do tego pewnie będzie trener dążył. On zawsze miał taki styl, żeby grać niezłymi i szybkimi skrzydłowymi, którzy potrafią zrobić różnicę i przewagę. Tak to właśnie wyglądało w pierwszej lidze. Zawsze szukał też zawodnika na „dziesiątce”, który potrafił dobrze strzelać z dystansu. Był to piłkarz, który  nie zawsze konkretnie miał rozgrywać piłkę, lecz był bramkostrzelny i asystował. To będzie taka kluczowa postać.

Charakterystyczne ustawienie Dariusza Banasika to klasyczne 1-4-2-3-1, do którego zresztą GKS Tychy obecnie ma predyspozycje. W tym aspekcie nie musi robić zbyt wielu zmian. Dużym wyzwaniem jednak będzie ułożenie gry w defensywie, ponieważ tam można dostrzec braki u tyszan i niepewność. Sprawiała ona, że „Trójkolorowi” mimo dużej liczby bramek strzelonych wiele też tracili – ocenia dla naszej redakcji Szymon Janczyk.

Cele na obecny i przyszły sezon

W tym sezonie cel jest jasny i klarowny – utrzymanie. Środek tabeli nawet wskazany na zapleczu PKO Ekstraklasy. Ta runda musi być przetarciem dla nowego trenera i okresem, gdzie będzie mógł zrobić podwaliny pod przyszly sezon. Lato jeszcze będzie okazją do wykonania transferów i montażu ekipy pod przyszłą walkę o awans, o czym mówi sam trener.

– Większą odpowiedź da nam przyszły sezon, gdzie będzie pełny obraz zmian kadrowych. Mowa tu o zawodnikach, ale i samym klubie, jeśli chodzi o zarządzanie i sztab szkoleniowy. Ten sezon jest przetarciem, żeby sobie ułożyć wszystko pod przyszłe rozgrywki. Teraz GKS Tychy musi się skupić na tym, żeby się utrzymać –dodaje Szymon Janczyk.

Przyszły sezon może być naprawdę ekscytujący, jeśli chodzi o GKS Tychy. Zobaczymy na własne oczy, czy nowi właściciele są skorzy do ewentualnych transferów, które będą potrzebne trenerowi w walce o awans do PKO Ekstraklasy. To może być również kluczowy aspekt.

Jak mówi sam trener, przyszedł do klubu z aspiracjami i jasno określonymi celami. To ma być projekt pod awans do wyższej klasy rozgrywkowej. GKS Tychy ma do tego możliwości, bazę oraz stadion.To wszystko trzeba wykorzystać. Pytanie, czy nowy inwestor tak samo wierzy i pragnie awansu w przyszłym roku co Dariusz Banasik?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze