W ostatnich dniach Czesław Michniewicz kursuje po Europie i spotyka się z wieloma kadrowiczami. Gdy już załatwi wszystkie sprawy i wróci do kraju, zapewne bacznie przyjrzy się naszej lidze. Tu też będzie chciał znaleźć odpowiednich zawodników, którzy znajdą się na szerokiej liście przed marcowymi powołaniami. Wyboru wielkiego z pewnością nie będzie, ale kilka nazwisk jest wartych rozważenia.
Wybór polskiego selekcjonera wielu kibicom sprawił radość. Nie tylko z racji tego, że do meczu z Rosją zostało mało czasu, i to daje nam większe nadzieje na sukces. Drugi powód jest dosyć jasny, zawodnicy z ekstraklasy będą mieli bowiem bliżej do reprezentacji niż za kadencji Paulo Sousy. Nie będziemy już widywać wpisów krytykujących selekcjonera lekceważącego nasz rodzimy futbol i niepojawiającego się na trybunach. Czesław Michniewicz na pewno zagości na niejednym spotkaniu w jasnym celu. Będzie chciał dobrze wyselekcjonować tych, którzy ewentualnie mogą się przydać w barażach. Kto może zatem być zapisany w jego notesie? Postanowiliśmy to przeanalizować.
Kamil Grosicki
Całe zestawienie wypada zacząć od zawodnika Pogoni Szczecin, który zdaniem wielu musi wrócić do reprezentacji. Grosicki w końcówce rundy jesiennej wystrzelił z formą i stał się kluczową postacią „Portowców”. Nie jest to w żadnym stopniu zaskakujące, gdyż taki zawodnik po prostu musiał w naszej lidze potwierdzić swoją jakość. Wystarczyło tylko poczekać na pełną odbudowę po całkowicie straconym sezonie w West Bromwich Albion.
Kamil Grosicki – 4 gole + 4 asysty w swych 7 ostatnich meczach w @PogonSzczecin w @_Ekstraklasa_
W tym sezonie punkt w klasyfikacji kanadyjskiej średnio co 96 minut gry.#PIAPOG
— Wojtek Bajak (@WoBaj) February 5, 2022
Selekcjoner Michniewicz już wspominał o Grosickim w ostatnim czasie, więc wydaje się pewne, że ponownie ujrzymy go grającego z orzełkiem na piersi. Trudno spodziewać się nagłego załamania formy, zważając na jego charakter i także na to, o co walczy Pogoń w tym sezonie. Nawet jeżeli reprezentacja pozostanie przy ustawieniu z wahadłowymi, warto będzie mieć takiego zawodnika chociażby na ławce rezerwowych. Wybór wśród skrzydłowych i tak nie jest zbyt szeroki, o czym doskonale wszyscy wiemy.
Jakub Kamiński
Dla młodego skrzydłowego jest to ostatnia runda w naszej lidze. Od lipca Kamiński spróbuje swoich sił w Bundeslidze i być może wyjedzie z kraju jako świeżo upieczony mistrz Polski. Ważnym aspektem jest to, że w dobrze grającym Lechu były młodzieżowy reprezentant jest jednym z najważniejszych ogniw. Jego dobra gra została także wychwycona przez portale statystyczne, o czym w ostatnich dniach mogliście poczytać na naszej stronie.
Jakub Kamiński z @LechPoznan najlepszym napastnikiem U20 w Europie według InStat index (z wyłączeniem lig TOP5). / via CIES
🇵🇱👌🏻 pic.twitter.com/yMr32ZY4bO
— Kamil Tybor (@KamilTybor) February 3, 2022
To wszystko powoduje, że na pewno oczy selekcjonera będą na niego zwrócone. Nie należy już wspominać nieudanego debiutu na tle San Marino, gdyż Kamiński ma wielkie możliwości ku temu, by już niedługo otrzymywać regularnie powołania.
Damian Kądzior
Jeśli selekcjoner Michniewicz będzie się rozglądał za doświadczonymi zawodnikami, zapewne przyjrzy się także poczynaniom Damiana Kądziora. Zawodnik Piasta rozgrywa bardzo solidny sezon i jest w tym momencie liderem klasyfikacji asystentów (grafika: Ekstraklasa.org).
Na jego korzyść mogą także działać stałe fragmenty gry, które jak wiemy, potrafi bardzo dobrze egzekwować. Zdecydowanie decyzja o powrocie do ekstraklasy okazała się bardzo dobra i w przypadku nagłych braków ofensywnych rozważenie skrzydłowego drużyny z Gliwic nie będzie zaskoczeniem.
Kamil Pestka
Nikogo nie powinno dziwić to, że pojawiło się tu nazwisko zawodnika Cracovii. Trzeba pamiętać, że Czesław Michniewicz wprowadzał Kamila Pestkę do reprezentacji młodzieżowej. Wszystkie 14 spotkań w U-21 lewy obrońca rozegrał właśnie za jego kadencji. 23-latek w drużynie z Krakowa gra regularnie i to też jest dużym pozytywem, zważając na jego jeszcze niedawne problemy zdrowotne. Patrząc na nasze regularne problemy z lewą obroną i ewentualnie wahadłem, zapisanie Pestki na szerokiej liście wydaje się jak najbardziej słuszne. Trudno tu spodziewać się powołania, ale wszystko oczywiście jest możliwe.
Mateusz Wieteska
Jest to kolejny zawodnik mający za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji, gdy prowadził ją Czesław Michniewicz. Można tu od razu stwierdzić, że gdyby Cezary Kulesza wybrał innego selekcjonera, to nadal nie mielibyśmy tematu Wieteski w kadrze. Obaj panowie jeszcze niedawno pracowali ze sobą w Legii Warszawa i wtedy też trener oficjalnie wypowiadał się o tym, że Mateusz powinien szansę w kadrze dostać. Teraz, mając na uwadze uraz Pawła Dawidowicza, trzeba będzie szukać nowych opcji i to właśnie 24-latek może być poważną opcją na baraże. Warto jednak pamiętać o tym, że u tego zawodnika największym problemem nadal jest stabilizacja formy. Oczywiście to daje duże obawy co do jego ewentualnej gry na arenie międzynarodowej.
Bartosz Salamon
Druga opcja na środek obrony, jeżeli selekcjoner postanowi docenić kogoś z naszej ligi. Salamon nigdy na długo w reprezentacji się nie zasiedział, głównie przez jego różne przygody za granicą. Obecna w miarę stabilna forma w Lechu powoduje, że ponownie warto mieć go na uwadze. Wydaje się jednak, że to nie będzie poważnie rozważana opcja przez sztab kadry. Jeśli jednak w rundzie wiosennej jego gra będzie na bardzo dobrym poziomie, optyka może się zmienić. Jest to kolejny zawodnik przede wszystkim doświadczony, do tego grający w najlepszej drużynie tego sezonu. Wypada zatem bliżej się przyjrzeć jego grze i ocenić ewentualną przydatność.
Mniej oczywiste nazwiska
Z ust selekcjonera Michniewicza padły w ostatnim czasie jeszcze inne nazwiska do obserwacji. Wspominał w wywiadach o Michale Pazdanie, Arturze Jędrzejczyku i Bartoszu Sliszu. Najlepiej z tego grona wypada chyba Pazdan, mający za sobą już niejeden dobry występ w niezbyt cieszącej oko swoją grą Jagiellonii. Jeśli chodzi o zawodników Legii, cóż, trudno pozytywnie traktować kandydaturę Jędrzejczyka. Jego dobra forma to już przeszłość, tak samo jak jego występy w reprezentacji. Trudno znaleźć tu zatem jakikolwiek sens. Sliszowi za to nie można odmówić potencjału, ale patrząc na gęstość w środku pola, mamy tam po prostu lepszych zawodników do wyboru.
Czy można się spodziewać pogłosek o jeszcze jakichś graczach z naszej ligi? Jeśli tak, to do tego grona może dołączyć dwójka z Pogoni Szczecin, czyli Sebastian Kowalczyk i Damian Dąbrowski. Charyzmatyczny Kowalczyk w końcu zaczął robić jakieś liczby i należy pamiętać, że był także wśród tych, których widział w kadrze Paulo Sousa. A dlaczego Dąbrowski? Osoby dobrze śledzące poczynania Pogoni na pewno zaskoczone nie będą. Gdy Damian jest w składzie, jej gra w środku pola jest bardzo poukładana. Zawodnik bardzo jakościowy, nieschodzący poniżej pewnego poziomu. Czy jednak na kadrę? To byłaby lepsza opcja od wspomnianego Slisza, ale także szanse są niewielkie z racji pozycji na boisku.
Ostatnim, o którym można wspomnieć, jest Marcin Cebula. U niego jednak w tym sezonie przytrafiają się problemy zdrowotne, przez co ma tylko siedem spotkań na koncie. To mu nie przeszkodziło w tym, by mieć trzy trafienia na koncie. Poprzedni sezon dobitnie przekonał wielu o tym, że jego umiejętności są bardzo wysokie i temat reprezentacji przewijał się nie raz.