Nie mogący znaleźć uznania w oczach kolejnych szkoleniowców Chelsea, Włoch Carlo Cudicini w czasie zimowego okna przeniósł się do Tottenhamu. Bramkarz niedawno oświadczył, że nie żałuje tego, że nie jest już zawodnikiem klubu ze Stamford Bridge.
Włoch był niekwestionowanym numerem jeden w bramce „The Blues” do momentu przyjścia do Londynu Portugalczyka Jose Mourinho, który sprowadził do stolicy Anglii jednego z najlepszych specjalistów świata na tej pozycji Czecha Petra Cecha. Od tego czasu Cudicini grywał okazyjnie, gdy reprezentant naszych południowych sąsiadów był niedysponowany z powodu urazu. Gdy w styczniu pojawiła się okazja przenosin na White Harte Lane, golkiper z Półwyspu Apenińskiego zbyt długo się nie wahał.
W miniony weekend Włoski bramkarz z ławki rezerwowych obserwował starcie swoich obecnych z byłymi kolegami z drużyny. Przyznał, że zaskoczyła go słaba postawa „Niebieskich”: Chelsea przez cały mecz grała bardzo niemrawo. – O rezultat spotkania martwiłem się tylko w ostatnich pięciu minutach, kiedy rywale naprawdę przycisnęli. Nie czuję, ażebym popełnił błąd przenosząc się do Tottenhamu. To klub z wielką historią i tradycjami i jestem pewien, że w przyszłym roku będzie walczyć o najwyższe cele – powiedział Cudicini.
Przeniósł sie do Tottenhamu, żeby grzać ławkę ?