Co z Iniestą?


Andres Iniesta ma dość dziwny początek obecnego sezonu. Hiszpan uważany w Barcelonie za gwiazdę numer 2, zaraz za Leo Messim, wydaje się dość ociężały na boisku. Jego rola w zespole nie jest już tak niepodważalna jak w poprzednim sezonie, kiedy niemal cała gra była kreowana przez niego.


Udostępnij na Udostępnij na

W dotychczasowych sześciu spotkaniach Iniesta tylko dwa razy zagrał pełne 90 minut. W LM przeciwko Ajaxowi na Mestalla z Valencią. Poza tym dwa razy schodził z ławki i dwa razy był zmieniany. Nie tak miał wyglądać początek sezonu dla tego genialnego zawodnika.

Przez ostatnie kilka lat Iniesta był jednym z najlepszych zawodników na świecie. Eksperci mawiali o nim, że ma cały świat u stóp. Bez niego, Xaviego i Messiego nie wyobrażano sobie Barcelony.

Przed obecnym sezonem do klubu przyszedł nowy trener, Gerardo Martino. Iniesta chyba nie przypadł mu do gustu, gdyż jego pozycja została lekko zachwiana i Hiszpan musi udowodnić swoją wartość nowemu trenerowi.

Zawodnik wciąż nie przedłużył też umowy z klubem. Negocjacje są ciągle prowadzone i podobno obie strony są już blisko uzyskania kompromisu i podpisania umowy, lecz nie wiadomo, ile jest w tym prawdy. Prezes FC Barcelona, Sandro Rosell, zrobi wszystko, by zatrzymać w klubie genialnego Hiszpana. Iniesta jest kluczową postacią „Blaugrany” zaraz po Messim i klub chce przyznać mu drugi najwyższy kontrakt w zespole.

Komentarze
Hambek (gość) - 12 lat temu

Ciekawa sprawa. Gołym okiem idzie zauważyć, że
Andres spuścił nieco z tonu. Szczerze mówiąc nie
wiem jak to tłumaczyć. Może to słabiej
przepracowany okres przygotowawczy, może to przez
osobe Martino, a moze to tylko chwilowy przestój i
temu geniuszowi z Katalonii potrzeba jeszcze kilka
spotkań, żeby wejśc na swój optymalny poziom. Do
końca nie wiadomo jak ważną role Iniesta odgrywa w
całych sezonowych planach Martino. Może
Argentyńczyk jeszcze nie poznał na dobre walorów
Iniesty i zauważył, że Andresa mogą spokojnie
zastąpić inni piłkarze na boisku. Tego nie wiem.
Jedno jest pewne takiego piłkarza nie można
stracić, dlatego myślę, że nowy kontrakt to tylko
kwestia czasu.

~HASAN (gość) - 12 lat temu

Jeśli chodzi o kontrakt mam przekonanie graniczące
z pewnością że powodów do obaw nie ma [obecny
obowiązuje do 2015],co innego dyspozycja Iniesty -
ta pozostawia sporo do życzenia. Myśle ze
największym problemem bladej twarzy jest
wyeksplatowanie i zmiana w systemie prowadzenia
drużyny.
Innym aspektem jest zapewne chęć wynegocjowania
lepszej umowy [co zrozumiałem] i z pewnością
zaznaczenie własnej pozycji Andreasa jest nie bez
znaczenia.

A tak już na marginesie,niby kim blaugrana
zastąpiłaby Inieste? Znając realia La Masi a
także "możliwości" i "chęci" transferowe
Barcy,śmiem wątpić by taka ewentualność miała
nastąpić. Zresztą każda pomyłka Rosella w tym
temacie będzie [w mojej osobie] odczytana jako
strzał ale nie w stope,tylko w głowe.

~kurrwy to wy (gość) - 12 lat temu

kurrwa jestescie idiotami jebbanymi igol te kurrwy
zajeebac ich !!!

Najnowsze