Przed reprezentacją selekcjonera Jerzego Brzęczka pozostały dwa ostatnie mecze eliminacyjne do Euro 2020, w których zagramy z Izraelem i Słowenią. Wielu kibiców oczekiwało, iż pomimo pewnego awansu naszej reprezentacji selekcjoner da szansę nowym twarzom. Niestety, powołania otrzymali zawodnicy, którzy wywalczyli nam bilety na przyszłoroczny turniej. Jedyną nową twarzą w kadrze byłego trenera Wisły Płock jest skrzydłowy Lecha Poznań Kamil Jóźwiak.
Wiele sportowych gazet zastanawiało się przed dwoma ostatnimi meczami eliminacji do Euro 2020, czy selekcjoner Jerzy Brzęczek zdecyduje się na sprawdzenie nowych twarzy. Dużo mówiło się o powołaniu 18-letniego lewego obrońcy Legii Warszawa Michała Karbownika, a także napastnika PAOK-u Saloniki Karola Świderskiego. Skończyło się jednak tylko na spekulacjach, kadra powołana przez trenera reprezentacji Polski praktycznie niczym się bowiem nie różni od tej z październikowych spotkań. Jedynym debiutantem w zespole jest skrzydłowy Lecha Poznań Kamil Jóźwiak, który dotychczas występował w kadrze U-21 prowadzonej przez Czesława Michniewicza.
🔴 POWOŁANIA
Selekcjoner Jerzy Brzęczek ogłosił listę powołanych zawodników, którzy w listopadzie zagrają z Izraelem (16.11) oraz ze Słowenią (19.11) w eliminacjach do mistrzostw Europy. 🏆⤵️ pic.twitter.com/a4HsvVWb2i— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) November 4, 2019
Oczywiście mimo zapewnionego awansu na turniej reprezentacja Polski wciąż ma o co grać. Wygrane z Izraelem i Słowenią dadzą nam pierwsze miejsce w grupie, które będzie istotne w kontekście przydziału do koszyków przed losowaniem grup Euro 2020. Trener Jerzy Brzęczek zapewniał, że przed nikim nie skreślił drogi do reprezentacji i jeśli ktoś będzie w formie, dostanie swoją szansę. My sporządziliśmy listę zawodników, którzy naszym zdaniem powinni zostać sprawdzeni przez selekcjonera reprezentacji Polski.
Bartłomiej Drągowski
Po kontuzji Łukasza Fabiańskiego pewni powołania wśród bramkarzy naszej reprezentacji byli Wojciech Szczęsny i Łukasz Skorupski. Wielu zastanawiało się, kto będzie tym trzecim golkiperem, który zastąpi kontuzjowanego Fabiańskiego. Największe szansę dawano oczywiście Bartłomiejowi Drągowskiemu, który w tym sezonie jest podstawowym piłkarzem włoskiej Fiorentiny. Jednak selekcjoner Jerzy Brzęczek zaskoczył i od października jako trzeciego bramkarza powołuje młodzieżowca Legii Warszawa Radosława Majeckiego, który nie wyróżnia się jakoś specjalnie na boiskach PKO Ekstraklasy. Według trenera kadry bramkarz stołecznej drużyny ma powoli oswajać się z dorosłą reprezentacją, a także szlifować swoje umiejętności dzięki wspólnym treningom z Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Skorupskim.
Nie tylko kibice, ale także niektórzy eksperci zastanawiają się, dlaczego rezygnuje się z usług Bartłomieja Drągowskiego, który jest na pewno lepszym bramkarzem od Majeckiego. Drągowski może nie broni tak efektownie jak w poprzednim sezonie w barwach Empoli, ale też nie broni źle. W dotychczas 12 rozegranych meczach 22-latek trzy razy zachował czyste konto, do tego w spotkaniu z mistrzem Włoch Juventusem Turyn. Mało tego, wcale nie jest powiedziane, że Drągowski jest bez w szans w rywalizacji z Łukaszem Skorupski o miejsce numer dwa w polskiej bramce. Jeśli kogoś już oswajać do gry w kadrze, to naszym zdaniem 22-letniego bramkarza Fiorentiny, który w przyszłości może być ostoją polskiej bramki.
Bartłomiej Drągowski – czy to on powinien być „trójką” w naszej reprezentacji?
Michał Pazdan
Po fatalnym występie ze Słowenią w wykonaniu Michała Pazdana Jerzy Brzęczek zrezygnował z usług tego zawodnika. Obrońca Ankaragucu od przejęcia posady przez Jerzego Brzęczka przegrywa rywalizację o miejsce w składzie z Janem Bednarkiem. Ostatnio selekcjoner polskiej drużyny wyżej ceni również umiejętności Thiago Cionka, który właśnie od październikowego zgrupowania zajął miejsce Pazdana. 32-letni obrońca jeszcze niedawno był na ustach wszystkich kibiców po dobrym turnieju polskiej drużyny na Euro 2016, podczas którego stanowił świetną parę stoperów z Kamilem Glikiem. Niestety, z roku na rok forma środkowego obrońcy dołowała, a na mundialu w Rosji już nie zachwycał jak we Francji.
📢Noty za mecz ze Słowenią❗️
Michał Pazdan 2⃣ – Gdyby tak samo zagrał w barwach Ankaragucu, zostałby oddelegowany przez trenera co najwyżej do dziergania tureckich swetrów.https://t.co/wuS9PTNvJy
— 2×45.info (@2x45info) September 6, 2019
W Legii również nie zachwycał, stracił miejsce w składzie, gdy zespół objął Ricardo Sa Pinto, dlatego zimą został sprzedany do tureckiego Ankaragucu. Odkąd przyszedł do tureckiej drużyny, jest podstawowym obrońcą oraz ważnym graczem. Pomimo iż ekipa Michała Pazdana znajduje się na przedostatnim miejscu w Tureckiej Super Lidze, to środkowy obrońca zbiera całkiem solidne oceny od tureckich ekspertów. Wiemy, że ostatnie występy w polskiej reprezentacji w wykonaniu Michała Pazdana były słabe i z taką grą, jaką pokazywał w niedawnych meczach reprezentacji, nie zasługuje na powołanie do kadry. Tylko jakkolwiek patrzeć 32-latek jest jednym z niewielu naszych środkowych obrońców, który gra regularnie w dobrej lidze europejskiej. Uważamy, że warto nie skreślać Pazdana z gry dla reprezentacji Polski, jego forma w każdej chwili może zaskoczyć polskich kibiców.
Damian Michalski
Jeśli ktoś ma zasługiwać z naszej rodzimej ligi na powołanie do reprezentacji Polski, to na pewno jest nim lewy obrońca Wisły Płock Damian Michalski. Piłkarz „Nafciarzy” jeszcze w poprzednim sezonie grał w drugoligowym GKS-ie Bełchatów i mało kto się spodziewał, że już w tym sezonie może być jednym z najlepszych lewych obrońców PKO Ekstraklasy. To dzięki jego dobrej postawie podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego znajdują się tak wysoko w lidze. Przebojowy, świetnie podłączający się do akcji ofensywnych swojej drużyny, a także obdarzony mocnym strzałem – takimi atutami wyróżnia się na boiskach ekstraklasy Damian Michalski. Mało tego, dobrze sobie radzi również w zadaniach defensywnych, a jeśli trzeba, może także zagrać na prawej obronie.
W naszej kadrze o miejsce na lewej obronie walczą Arkadiusz Reca i Maciej Rybus, którzy najprawdopodobniej będą pewniakami do wyjazdu na Euro 2020. Jednak warto wspomnieć, że Rybus od pewnego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi i w razie czego selekcjoner powinien poszukać jakiejś alternatywy. Mecze z Izraelem i Słowenią mogłyby być doskonałą opcją na sprawdzenie Damiana Michalskiego. Zarówno eksperci, jak i polscy kibice byliby ciekawi, czy dobrze grający lewy obrońca Wisły Płock poradziłby sobie już teraz w polskiej reprezentacji.
Sonny Kittel
Sprawa obywatelstwa oraz powołania dla Sonny’ego Kittela jest ostatnio gorącym tematem na portalach społecznościowych i w sportowych gazetach. Wielu ekspertów dyskutuje, czy powołanie piłkarza, który grał w młodzieżowych reprezentacjach Niemiec, ma sens. W większości słyszymy opinie, iż 26-latek z braku szans gry w kadrze Joachima Loewa zdecydował się nagle na grę dla polskiej drużyny. Jeśli jednak przyjrzeć się czystko piłkarskim umiejętnościom, to powołanie dla Kittela ma jak najbardziej sens. Skrzydłowy HSV Hamburg świetnie sobie radzi w tym sezonie w rozgrywkach 2 Bundesligi, w 13 meczach w lidze strzelił już siedem bramek.
Dość często nazwisko zawodnika niemieckiej ekipy pojawiało się w mediach. Czy Sonny Kittel może być brakującym elementem naszej reprezentacji? 🤔
O 26-latku pisze @gancarz_wojtekhttps://t.co/bEKsqbgAPA
— Futbolnews.pl (@wwwfutbolnewspl) November 12, 2019
26-latek na pewno podniósłby poziom rywalizacji w naszej reprezentacji wśród skrzydłowych, gdyż ostatnio mamy spore problemy z zawodnikami na tej pozycji. Forma naszych bocznych pomocników jest ostatnio zróżnicowana. Z zawodników z kadry Jerzego Brzęczka tylko Kamil Grosicki pokazuje się z bardzo dobrej strony w klubie. Przemysław Frankowski już zakończył sezon w MLS, a nawet jak był w trakcie sezonu, to miał tylko dobrą końcówkę. Damian Kądzior nie do końca ma miejsce w składzie Dinama Zagrzeb. Sebastian Szymański, który grywał w ostatnich meczach naszej reprezentacji, nie jest skrzydłowym i sami wiemy, iż najlepiej się czuje jako ofensywny pomocnik. Kittel mógłby dać nam bardzo dużo, może występować po obu stronach skrzydeł, co dałoby duży komfort Jerzemu Brzęczkowi. Sprawdzenie zawodnika HSV Hamburg nam nie szkodzi. Pod warunkiem że sam zawodnik naprawdę chce grać z koszulką z orzełkiem na piersi.
Roman Kołtoń: Mamy go prosić? Wiesz, to Sonny Kittel powinien nas prosić (WYWIAD)
Rafał Augustyniak
Kupiony za zaledwie pół miliona euro z Miedzi Legnica Rafał Augustyniak robi furorę w rosyjskiej Priemjer Lidze. Zawodnik grający w Uralu Jekaterynburg wyrósł na pierwszoplanową postać w swojej drużynie. W 11 rozegranych spotkaniach w lidze zagrał od początku do końca, do tego dołożył dwie asysty i jednego gola. W Rosji Augustyniak występuje jako defensywny pomocnik, choć może również grać jako środkowy obrońca, zdarzało mu się występować na tej pozycji w barwach Miedzi Legnica w rozgrywkach ekstraklasy. 26-letni zawodnik jest drugim najlepiej odbierającym piłkę zawodnikiem ligi. W dotychczasowych występach zaliczył 65 przechwytów, grając do tego wyjątkowo czysto, dotąd został ukarany bowiem jedną żółtą kartką.
Rafał Augustyniak vs Akhmat
90 minut
52 celne podania (82%)
1. kluczowe podanie
10/14 celnych długich piłek
3/4 udane dryblingi
6/11 wygranych pojedynków naziemnych
6/8 wygranych pojedynków powietrznychNadal się nie mogę nadziwić, że nie ma dla niego miejsca w reprezentacji. pic.twitter.com/WcJqP1hP1n
— Domowy Scouting – Piłkarze warci uwagi! (@DomowyScouting) November 8, 2019
Były gracz Miedzi Legnica jest drugim najlepiej ocenianym polskim piłkarzem grającym na rosyjskich boiskach, lepsze oceny ma tylko Grzegorz Krychowiak. Krąży wiele opinii, iż defensywny pomocnik powinien dostać szansę gry w reprezentacji Polski. Zawodnik od początku sezonu dobrze prezentuje się na rosyjskich boiskach, a trzeba powiedzieć, że rosyjska liga wcale nie należy do najłatwiejszych. Jeśli powoływany jest Jacek Góralski, który nie zawsze ma pewne miejsce w składzie bułgarskiego Ludogorca Razgrad, to warto może skupić uwagę na Rafale Augustyniaku.
Karol Świderski
Nasi napastnicy nie popisują się taką formą strzelecką w tym sezonie, jak to miało miejsce w poprzednim. Jedynie Robert Lewandowski bryluje na niemieckich boiskach i strzela bramki jak na zawołanie. Krzysztof Piątek przechodzi kryzys formy, Arkadiusz Milik, owszem, powrócił do dobrej dyspozycji po kontuzji, ale przed przerwą reprezentacyjną znów dały o sobie znać kłopoty zdrowotne. Wielu kibiców jest zdania, że warto dać szansę dobrze spisującemu się w greckiej lidze w barwach PAOK-u Saloniki Karolowi Świderskiemu. 22-letni napastnik w 10 ligowych występach strzelił już sześć goli i plasuje się w czołówce klasyfikacji strzelców ligi. Może liga grecka nie jest już tak mocna jak parę lat temu, jednak PAOK Saloniki to czołowy klub, który co roku walczy w Lidze Mistrzów oraz o mistrzostwo Grecji.
Karol Świderski strzelił dziś 2 bramki z AEK-iem Ateny.
Najlepsi strzelcy PAOK-u w 2019 roku:
🇵🇱 Karol Świderski (11)
🇳🇱 Diego Biseswar (9)
🏴 Chuba Akpom (9)— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) September 29, 2019
Świderski dzięki swoim występom stał się ulubieńcem miejscowych kibiców, a także wyrósł nie tylko na gwiazdę zespołu, lecz także całej ligi. Polak z łatwością odnajduje się w polu karnym przeciwnika, a także dobrze gra w powietrzu. Wobec słabej formy Piątka i kłopotów zdrowotnych Milika warto wypróbować Karola Świderskiego w reprezentacji. Pomimo iż nie możemy narzekać na brak klasowych napastników w reprezentacji, to od przybytku głowa nie boli.
"PAOK Saloniki jest to czołowy klub, który co roku walczy w Lidze Mistrzów"
Z kim jest w grupie LM?
Liga Mistrzów to nie tylko faza grupowa. Chodziło mi ogólnie, nie ważne czy zaczynasz od pierwszej rundy czy od fazy grupowej, ale już w tej Lidze Mistrzów jesteś