Klub z Pomorza już w poprzednim sezonie był jednym z faworytów i przez długi czas zapowiadało się na to, że wróci na zaplecze ekstraklasy. Jednak w końcówce rozgrywek zabrakło kilku czołowych zawodników wskutek kontuzji czy zawieszenia za kartki. Niestety dla lokalnych kibiców braki były zauważalne w konkretnych spotkaniach. Co za tym idzie – nie brakowało meczów, w których Chojniczanka Chojnice gubiła punkty. Za takie mecze należy uznać starcia z Hutnikiem Kraków, Stalą Rzeszów czy Motorem Lublin. Mimo zagwarantowania sobie gry w barażach zarząd "Chojny" zagrał va banque, zwalniając Adama Noconia tuż po porażce z GKS-em Katowice. Nowym szkoleniowcem został Tomasz Kafarski.
Na samym początku wydawało się, że ta decyzja była podjęta na gorąco. Jednak według działaczy klub nie wygrałby baraży, a nowy szkoleniowiec miałby czas na ułożenie kadry po swojemu. Chociaż zmiana trenera niewiele dała. W dwóch ostatnich ligowych spotkaniach próżno szukać różnicy między sposobem rozgrywania akcji za Adama Noconia i Tomasza Kafarskiego. Kluczem miały być baraże, ale w nich też wszystko zostało po staremu. Podczas pracy poprzedniego trenera Chojniczanka Chojnice dwukrotnie przegrała ze Skrą Częstochowa – 0:1 i 1:3. Pod wodzą nowego szkoleniowca – już w barażach – skończyło się tak samo, porażką 0:1.
Naruszony szkielet
Dlatego ten sezon ma być inny, przynajmniej tak myślą w Chojnicach. Tomasz Kafarski przepracował z piłkarzami cały okres przygotowawczy, oprócz tego mógł podpowiadać działaczom przy dokonywaniu transferów. Przy braku awansu do Fortuna 1. Ligi ekipę z południa Pomorza opuściło kilku istotnych zawodników. Do takich należy uznać Jana Mudrę, Roberta Ziętarskiego czy Pawła Sokoła.
Czeski defensor zajął 4. miejsce pod względem rozegranych minut w poprzednim sezonie w żółto-biało-czerwonych barwach. Obecnie występuje w niemieckim SV Neukirchen beim Heiligen Blut – szósty poziom rozgrywkowy. Podobnie do Mudry zachował się Robert Ziętarski, który strzelił dla Chojniczanki pięć bramek i był głównym rozgrywającym. Też wyjechał do Niemiec, od tego sezonu gra w czwartoligowym VfB Oldenburg. Paweł Sokół był podstawowym bramkarzem Chojniczanki, przed obecną kampanią podpisał kontrakt z Górnikiem Zabrze.
Robert Ziętarski pierwszy raz w karierze spróbuje sił poza krajem. 28-letni pomocnik podpisał kontrakt z czwartoligowym niemieckim VfB Oldenburg.
W klubie zrobiła się zatem mała polska kolonia. Ziętarski dołącza do Noaha Kocha, Dominika Kisiela i Maika Łukowicza.
— Tomek Hatta (@Fyordung) August 12, 2021
Łącznie chojnicki klub opuściło 12 zawodników, w tym dwóch piłkarzy, którzy trafili do rezerw i zostali wypożyczeni do lokalnych klubów z niższych lig. Jednak reszta graczy nie odgrywała tak istotnej roli jak wyżej wymieniona trójka. Peter Klescik krótko po odejściu z Chojniczanki zakończył karierę i został analitykiem w Trenczynie. Artur Golański i Martin Klabnik wrócili do GKS-u Bełchatów, pierwszy z nich był głównie rezerwowym. Z kolei słowacki obrońca rozegrał 26 meczów, ale w trakcie sezonu doznał kontuzji i od kwietnia nie pojawił się na boisku. Wiosną istotnym zawodnikiem Chojniczanki był Adam Ryczkowski, ale zdecydował się na odejście do Motoru Lublin. Serhij Napołow wrócił na Ukrainę, Olaf Nowak trafił do Podhala Nowy Targ, a Michał Sacharuk występuje w Pogoni Grodzisk Mazowiecki.
Budowanie nowego zespołu
W miejsce odchodzących zawodników przyszło 13 graczy, z czego pięciu zostało zgłoszonych do pierwszej drużyny, choć głównie będą występować w czwartoligowych rezerwach. Po przejściu Pawła Sokoła do Górnika Zabrze drugoligowiec musiał szukać podstawowego bramkarza. Został nim Kamil Broda, którego pomorski klub wypożyczył z Wisły Kraków. Drugim młodzieżowcem w składzie Chojniczanki, który może liczyć na regularne występy, jest Mateusz Cegiełka. Pomocnik poprzednią rundę spędził na wypożyczeniu w Sokole Kleczew. Linię obrony wzmocnili Damian Byrtek ze Stomilu Olsztyn i Michał Mikołajczyk, ten po 10 latach wrócił do Chojnic, odchodząc z Puszczy Niepołomice.
✍ 🆕 Pierwszym nowym zawodnikiem, który dołączy do naszego zespołu przed rozpoczęciem sezonu 2021/22 jest Michał Mikołajczyk. Obrońca, który reprezentował już barwy Chojniczanki w latach 2010-2011 podpisał kontrakt do 30 czerwca 2023.https://t.co/F0oW5zSXyQ pic.twitter.com/DfGBi7Kjbu
— Chojniczanka (@ChojniczankaMKS) June 21, 2021
Do większych ruchów doszło w linii pomocy. Skrzydła zostały zwolnione przez Adama Ryczkowskiego i Serhija Napołowa. Za ich odpowiednie zastępstwo mają teraz zadbać Kamil Mazek z Arki Gdynia i Sebastian Olszewski, grający ostatnio w Hutniku Kraków. Centralne pozycje również potrzebowały wzmocnień, stąd kolejne transfery ze Stomilu Olsztyn i Arki Gdynia. Konkretniej mowa tu kolejno o Samie van Huffelu i Łukaszu Wolsztyńskim. Na pozycji napastnika nie doszło do żadnych zmian, ale nie były one potrzebne. Szymon Skrzypczak zajął 3. miejsce w klasyfikacji strzelców eWinner 2. Ligi z 16 bramkami na koncie. Bardzo dobrze współpracował z Mateuszem Klichowiczem i Tomaszem Mikołajczakiem. W razie spadku formy trener Kafarski ma jeszcze do dyspozycji Artura Pląskowskiego.
Tak dobrze jeszcze nie było
Patrząc na okres przygotowawczy i początek sezonu, można zaryzykować takie stwierdzenie. W sześciu meczach sparingowych Chojniczanka Chojnice przegrała tylko z KKS-em Kalisz 0:1. Na uwagę zasługuje bezbramkowy remis z Lechią Gdańsk i wygrana 1:0 z MFK Ruzomberok. Bilans bramek w spotkaniach towarzyskich wyniósł 9:3. Jak się okazało, tę formą udało się przenieść na rozgrywki eWinner 2. Ligi.
Zaczęło się od wyjazdowej wysokiej wygranej z Wigrami Suwałki 4:0, jednak spotkanie nie było tak jednostronne, jak pokazuje to wynik. Niestety jednocześnie samo starcie nie powalało na kolana, a zapowiadało się bardzo dobrze. W końcu na dzień dobry spotkały się drużyny, które nie tak dawno grały w Fortuna 1. Lidze i solidarnie przegrały swoje mecze w półfinale baraży. Pod koniec meczu gospodarze rzucili się do ataku, co otworzyło worek z bramkami. W ostatnich 15 minutach „Chojna” strzeliła trzy gole.
Takim samym wynikiem skończyło się spotkanie z Sokołem Ostróda. Tym razem w roli gospodarza Chojniczanka pewnie wygrała 4:0 i dzięki temu została liderem eWinner 2. Ligi. Mimo kilku zmian w składzie w porównaniu z meczem z Wigrami drużyna z Pomorza prezentowała się bardzo dobrze. Szczególnie w ofensywie, ponieważ zawodnicy nie unikali szybszego rozgrywania akcji na jeden, dwa kontakty. Sięgając do statystyk, można zauważyć, że tak dobrego startu Chojniczanka nie miała od wielu lat. Od 2009 roku pomorski klub gra na szczeblu centralnym i nie zanotował takich wyników po 2. kolejce.
Odmieniona Chojniczanka Chojnice
Jednak co się na to złożyło? Już teraz można doszukać się pewnych różnic w porównaniu z poprzednim sezonie. Przede wszystkim zmienił się sposób ustawienia obrony, gdy Chojniczanka wychodzi z atakiem. Marcin Grolik (nowy kapitan, który przejął opaskę od Tomasza Mikołajczaka), tym razem występuje na prawej stronie defensywy. Funkcję stopera pełni teraz Michał Grobelny, jednocześnie nie unika wymiany podań i podłączania się do akcji ofensywnej. Zachowania w obronie dopełnia Damian Byrtek, który jak na razie dobrze wykorzystuje swoje warunki fizyczne. Dzięki nim zabezpiecza „Chlubę Grodu Tura” przy stałych fragmentach gry i dośrodkowaniach ze strony rywali.
Jeszcze za Adama Noconia Chojniczanka korzystała z rozwiązania, w którym trójka defensorów zabezpieczała tyły. Jednocześnie boczny obrońca włączał się do ataku, ale wtedy było to rozłożone dużo bardziej równomiernie. Teraz za wszelkie wejścia do ataku odpowiada Michał Mikołajczyk, nominalny lewy obrońca. W przeciwieństwie do Marcina Grolika ten pracuje bliżej własnej bramki, a jego zagrania do przodu ograniczają się do krótkich podań, ewentualnie próby wypuszczenia zawodnika dalszym zagraniem.
Dzięki takim rozwiązaniom w ataku dochodzi do sporej wymienności pozycji. Na przykład operujący na lewej flance Mateusz Klichowicz schodzi do środka, robiąc miejsce Mikołajczykowi. Podobnie wygląda to po drugiej stronie. W meczu z Sokołem Ostróda zdarzało się, że Artur Pląskowski, który najczęściej gra jako napastnik, zastępował na prawym skrzydle Kamila Mazka. Bardzo dobrze pokazuje to akcja bramkowa na 2:0. Rolę rozgrywającego po Robercie Ziętarskim przejął Sam van Huffel, a za zadania defensywne w środku pola odpowiada Mateusz Cegiełka.
Najważniejszy sprawdzian dopiero nadejdzie
Chojniczanka bardzo udanie rozpoczęła sezon 2021/2022 w eWinner 2. Lidze. Jakkolwiek patrzeć, bilans bramkowy 8:0 może napawać sporym optymizmem. Jednak z drugiej strony wydaje się, że Wigry Suwałki jeszcze nie są w optymalnej formie, co pokazała porażka 0:1 z KKS-em Kalisz. To samo dotyczy Sokoła Ostróda, ponieważ ten w wyniku problemów finansowych musiał kompletnie przebudować kadrę. Na ławkę trenerską wrócił Jarosław Kotas, a średnia wieku zespołu wynosi 20,6. Daje to 2. miejsce w tej klasyfikacji, młodszych zawodników mają tylko rezerwy Śląska Wrocław.
Patrząc na te okoliczności, prawdziwy sprawdzian formy dopiero przed Chojniczanką Chojnice. Podopieczni Tomasza Kafarskiego zmierzą się ze Stalą Rzeszów, która ma podobne aspiracje. Z pewnością oba zespoły były wymieniane jednym tchem w gronie kandydatów do awansu. Podczas gdy Chojniczanka Chojnice pokonywała Wigry i Sokoła, Stal zgarniała komplet punktów po zwycięstwach nad Zniczem Pruszków 5:1 i Pogonią Grodzisk Mazowiecki 3:1. Dlatego bezpośrednia potyczka Chojniczanki ze Stalą zapowiada się niezwykle emocjonująco.