Chiżniczenko i Biejsiebiekow – zawodzili w Koronie, jutro mogą zagrać z Polską


Byli piłkarze Korony Kielce grają w reprezentacji Kazachstanu

3 września 2016 Chiżniczenko i Biejsiebiekow – zawodzili w Koronie, jutro mogą zagrać z Polską
national-football-teams.blogspot.com

Spotkanie eliminacyjne pomiędzy Polską i Kazachstanem będzie dobrą okazją dla obserwatorów ekstraklasy do przypomnienia sobie o starych znajomych. Abzał Biejsiebiekow i Siergiej Chiżniczenko pomimo tego, że w Polsce nie rzucili kibiców na kolana, nieźle radzą sobie w reprezentacji narodowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Kontraktowanie ciekawych obcokrajowców to w Koronie już niemal tradycja. Rok temu do Kielc trafił Airam Cabrera, a tego lata do zespołu „Żółto-czerwonych” dołączyli Miguel Palanca i Dani Abalo. Już wcześniej kielczanie lubowali się w zagranicznych „wynalazkach”.

W 2014 roku klub z Kielc podpisał umowę z niemieckim funduszem Fußball Kontor GmbH mającym zajmować się sprowadzaniem do drużyny zawodników, którzy później mieli pozwolić Koronie zarobić grube pieniądze na ich sprzedaży. – To bardzo ważna umowa, która rysuje przed nami świetlaną przyszłość. Umożliwia nam podniesienie poziomu sportowego, polepszenie finansów oraz kontraktowanie lepszych zawodników – cieszył się ówczesny prezes klubu Tomasz Chojnowski.

Rzeczywistość nie była jednak tak kolorowa, jak zapowiadał. Trener otrzymał do dyspozycji przeciętnych zawodników, którzy nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Jednymi z pierwszych piłkarzy, którzy mieli wypromować się w Koronie, byli właśnie Chiżniczenko i Biejsiebiekow. W pierwszej rundzie spędzonej w ekstraklasie lepiej poradził sobie ten pierwszy, odnotowując trzynaście spotkań i strzelając jednego gola. Biejsiebiekow rozegrał niepełne cztery spotkania i po pół roku zakończył okres wypożyczenia.

Chiżniczenko zapowiadał się na ciekawego gracza. Do Kielc trafił w młodym wieku, a kibice sporo obiecywali sobie po jego występach w lidze kazachskiej i kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, w której udało mu się strzelić cztery bramki. Mimo tego nie wykorzystywał dawanych mu szans i raził nieskutecznością. Pomimo słabej formy i impotencji pod bramkami rywali w 13 spotkaniach sezonu 2014/2015 napastnik wciąż otrzymywał powołania do reprezentacji Kazachstanu.

Po roku Chiżniczenko i jego agenci stwierdzili, że Polska nie jest dobrym miejscem dla zawodnika i rozejrzeli się za nowym pracodawcą. 25-letni obecnie piłkarz trafił do FK Aktobe, gdzie mógł liczyć na regularne występy. W ojczyźnie Chiżniczenko odzyskał skuteczność i w 27 spotkaniach strzelił dziewięć bramek. Nie jest to oszałamiający bilans, ale i tak bije jego strzeleckie popisy w ekstraklasie na głowę.

Ciekawiej wiedzie się natomiast Biejsiebiekowowi, który jest zawodnikiem najlepszego klubu w Kazachstanie, Astany. Obrońca zaliczył nawet trzy spotkania w Lidze Mistrzów, a jego wartość od momentu trafienia do Korony wzrosła dziesięciokrotnie.

Jak widać, w piłce nożnej nie ma reguły. Irytujący w Polsce nieskutecznością Chiżniczenko w swoim kraju potrafi strzelać gole, a niemogący wygrać rywalizacje o miejsce w składzie z Pawłem Golańskim Biejsiebiekow potrafił przebić się na boiska Champions League. Dwójka byłych piłkarzy Korony znajduje się w kadrze reprezentacji Kazachstanu na mecz z Polską. Liczymy na to, że Chiżniczenko zaprezentuje formę, do jakiej przyzwyczaił kieleckich kibiców.

Zapisz

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze