Celtic nie daje szans Dundee


13 sierpnia 2011 Celtic nie daje szans Dundee

Pewne zwycięstwo w pierwszej i deklasacja w drugiej połowie meczu przeciwko Dundee United w wykonaniu Celtiku musi robić wrażenie. Gospodarze meczu 4. kolejki SPL wygrali 5:1, nie dając rywalom nawet na chwilę nadziei na korzystny wynik.


Udostępnij na Udostępnij na

Istotne dla polskich kibiców jest to, że Załuska ponownie od pierwszych minut wystąpił pomiędzy słupkami bramki „The Bhoys”. Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia pretendentów do tytułu, którzy zdołali otworzyć wynik już w 4. minucie rywalizacji. Wszystko za sprawą Stokesa, który oddał płaski strzał tuż zza pola karnego w środek bramki, a Pernis musiał wyciągać futbolówkę z siatki.

Łukasz Załuska
Łukasz Załuska (fot. Bbc.co.uk)

Walki nie brakowało, kiedy po niewiele ponad kwadransie mieliśmy już dwóch zawodników ukaranych żółtymi kartkami. Najpierw w 13. minucie Ki obejrzał żółty kartonik, a cztery minuty później do protokołu w ten sam sposób wpisał się Robertson. Nieco niewidoczny w ekipie gospodarzy był Commons, a częściej od niego pokazywali się Ki wraz z Ledleyem.

Prawie pół godziny gospodarze mogli cieszyć się z prowadzenia, ponieważ w 31. minucie wyrównanie dla Dundee zdobył Russell. Jeden z groźniejszych piłkarzy w dwumeczu ze Śląskiem Wrocław pokazał, że nie przypadkowo grywa pierwsze skrzypce w zespole Petera Houstona. Szkot pokonał Załuskę z najbliższej odległości, precyzyjnie umieszczając piłkę lewym rogu bramki, a asystę przy jego trafieniu zaliczył Kenneth.

Dwie minuty później zrobiło się 2:1 i Celtic ponownie wyszedł na prowadzenie. Stokes tym razem odegrał rolę asystenta, posyłając świetne dośrodkowanie wprost na głowę Hoopera, który bez problemów pokonał Pernisa. Do przerwy wynik nie zmienił się, a zwycięstwo Celtiku było zagrożone tylko przez dwie minuty.

Cris Kommons zaliczył asystę w meczu z Dundee United
Cris Kommons zaliczył asystę w meczu z Dundee United (fot. skysports.com)

Już siedem minut po rozpoczęciu gry w drugiej połowie  Commons pokazał pełnię możliwości, kiedy zdecydował się na strzał z obrębu pola karnego i trafił w słupek.  O tym, że kreatywny pomocnik „The Bhoys” wybiegł na drugą połowę odmieniony, świadczy akcja z 58. minuty. Szkot dograł piłkę do Ki, a Koreańczyk nie miał problemów z posłaniem futbolówki z linii pola karnego wprost do siatki.

Na 20 minut przed końcem rywalizacji Celtic postawił kropkę nad i, kiedy na 4:1 gola zdobył Joe Ledley. Walijczyk uderzył w lewy róg bramki, a Pernis czwarty raz w tym meczu musiał wyciągać piłkę z siatki. W końcówce spotkania szansę miał jeszcze Maloney, ale z najbliższej odległości nie trafił w nawet w światło bramki. Podopieczni Lennona ustalili wynik w doliczonym czasie gry, gdy swojego gola dołożył Forrest.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze