Trener Benfiki Lizbona potwierdził, że gwiazda jego zespołu nie zdąży się wykurować na wtorkowe spotkanie z Barceloną w Lidze Mistrzów. To poważne osłabienie ekipy prowadzonej przez Jorge Jesusa.
W pierwszym meczu grupy G Benfica zremisowała na wyjeździe z Celtikiem Glasgow. Cardozo pojawił się na boisku w 62. minucie, zmieniając Pablo Aimara. Teraz jednak nie ma szans, aby Paragwajczyk wzmocnił swój zespół w najbliższym europejskim starciu.
– Nie ma możliwości, żeby zdążył z formą. Nie damy rady postawić go na nogi. Będziemy musieli radzić sobie bez niego i dużo biegać. Barcelona będzie próbowała nas złamać swoją szybką grą krótkimi podaniami – powiedział szkoleniowiec wicemistrzów Portugalii.
Z Cardozą czy bez, spotkanie zapowiada się bardzo ciekawie. Benfica ma na swoim koncie jeden punkt i na swoim terenie z pewnością nie będzie chciała zostać z niczym. „Duma Katalonii” męczyła się w pierwszej kolejce w Moskwie ze Spartakiem. Początek meczu we wtorek o 20:45.