Bonin: W szatni Polonii mówi się o Górniku


14 października 2011 Bonin: W szatni Polonii mówi się o Górniku

Przed sobotnim meczem wyjazdowym Górnika z Polonią Warszawa wywiadu oficjalnej stronie zabrzańskiego klubu udzielił Grzegorz Bonin. Mówi on m.in. o trudnej aklimatyzacji w stolicy i słoneczniku z logo Górnika, którym zajadają się gracze „Czarnych Koszul”.


Udostępnij na Udostępnij na

Górnik – Twój poprzedni i Polonię – obecny klub trawią kryzysy sportowe. Kto Twoim zdaniem przełamie się przy Konwiktorskiej?

Grzegorz Bonin (z prawej), Polonia Warszawa
Grzegorz Bonin (z prawej), Polonia Warszawa (fot. Grzegorz Rutkowski / iGol.pl)

Mam nadzieję, że my, czyli Polonia. Mam wiele szacunku dla Górnika, któremu sporo zawdzięczam, ale teraz gram w nowym klubie i chciałbym pomóc Polonii, by przezwyciężyła kryzys. Mamy trochę inne aspiracje niż Górnik, gramy o wysokie cele, ale boisko wszystko zweryfikuje.

Porażka Polonii we Wrocławiu różnicą czterech goli to prawdziwa klęska. Jak czuliście się po tym spotkaniu?

To była klęska, jeśli chodzi o wynik, ale nie styl gry. Gdy się patrzy tylko na wynik, nie znając przebiegu meczu, to – rzeczywiście – można mieć takie wrażenie. Na pewno mogliśmy osiągnąć lepszy wynik, tym bardziej że momentami to my dominowaliśmy na boisku i stwarzaliśmy sobie sytuacje bramkowe. W meczu z Górnikiem nie możemy ich marnować, tym bardziej że trafimy na rywala, który także będzie chciał się pozbierać po wcześniejszych niepowodzeniach.

To będzie Twój pierwszy występ przeciwko Górnikowi w barwach Polonii, o ile trener Jacek Zieliński na Ciebie postawi. Nie tylko Tobie, ale także Robertowi Jeżowi i Danielowi Sikorskiemu nie udało się podbić stolicy. Dlaczego?

Nikt się nie spodziewał, że tak długo to potrwa. To znaczy nasza aklimatyzacja w Polonii. Idzie nam ciężko, ale jestem przekonany, że z każdym meczem będzie coraz lepiej. Polonia gra praktycznie takim samym systemem co Górnik, ale specyfika gry u nas jest inna. Niby na papierze wygląda to tak samo, ale na boisku są inne rozwiązania taktyczne. Ta aklimatyzacja trwa za długo, ale ma to związek z wieloma przyczynami. Przede wszystkim w Polonii jest zdecydowanie większa presja, jeśli chodzi o wynik. On jest najważniejszy, liczą się tylko wysokie cele. I z tą presją musimy sobie radzić, a łatwo nie jest.

Polonia dostała ostatnio wsparcie w osobie ikony Górnika, Włodzimierza Lubańskiego, który został wiceprezesem klubu. Jak tę sprawę komentujecie w szatni?

Na czwartkowym lunchu z piłkarzami Włodzimierz Lubański został nam przedstawiony, podobnie jak nowy dyrektor sportowy. Zobaczymy, co z tego wyniknie, mam nadzieję, że Lubański pomoże nam w realizacji celów boiskowych. Na razie jest za wcześnie, by wgłębiać się w szczegóły. My mamy grać, a działacze zajmują się innymi kwestiami.

Podobno w stołecznej drużynie furorę robi… słonecznik z logo Górnika. Do stolicy wozi go wypożyczony do Zabrza Daniel Gołębiewski, który akurat w sobotnim meczu nie może zagrać.

Wozi go, a my go wcinamy… Tak po prawdzie to ja nie przepadam za słonecznikiem, nie jem go, ale kolegom z drużyny bardzo smakuje. Wszyscy poza mną go jedzą, więc w szatni bardzo często mówi się o Górniku. Ja przy okazji chciałbym pozdrowić kibiców zabrzańskiego klubu, którzy potrafią wspaniale dopingować Górnika i mają bardzo dobrą markę w Polsce.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze