Benfica traci punkty


Przed spotkaniem z CS Maritimo Funchal zespół z Lizbony był zdecydowanym faworytem. Jednak 10. drużyna poprzedniego sezonu pokazała, że nie można skazywać jej na porażkę przed pierwszym gwizdkiem sędziego.


Udostępnij na Udostępnij na

Godziny przed meczem, kibice „Orłów” zastanawiali się, jak wysoko wygrają ich ulubieńcy. Pierwszy kwadrans spotkania potwierdzał przewidywania sympatyków Benfiki. Co rusz gospodarze atakowali to z prawej, to z lewej strony. Bardzo dobrze piłkę rozgrywał Argentyńczyk Pablo Aimar, który w 19. minucie był bliski zdobycia gola, jednak piłka trafiła w poprzeczkę po strzale z rzutu wolnego.

25 minuta: Konsternacja na Estadio da Luz. Sędzia Artur Soares Dias dyktuje rzut karny dla gości. Do piłki podchodzi obrońca Alonso de Matos i daje prowadzenie swojej drużynie.

Po wznowieniu gry Benfica z jeszcze większym impetem prowadziła ataki na bramkę Maritimo, lecz żaden z nich nie skończył się golem. Piłkarze z Madery zadowoleni z wyniku, niemalże całym zespołem bardzo ściśle bronili dostępu do swojego pola karnego. Rzadko wyprowadzali kontrataki, które kończyły się już na 30. metrze od bramki Quima.

W drugiej połowie obraz meczu nie zmienił się. Gospodarze ciągle atakowali, zmieniając taktykę na bardziej ofensywną. Coraz śmielej pod bramkę rywali ruszał środkowy obrońca Luisao, by wspomóc kolegów w ataku. Zawodnicy Maritimo już ograniczali się tylko do wybijania piłki i grania na czas.

Kwadrans przed zakończeniem spotkania piłkarze trenera Jorge Jesusa mieli ogromną szansę na wyrównanie. Sędzia przyznał rzut karny po faulu na Javierze Savioli. Jednak doskonałą interwencją popisał się goalkeeper przyjezdnych, Peterson Pacenha, który obronił strzał Oscara Cardozo.

86. minuta: Gdy wszyscy myśleli, że Benfica w pierwszym meczu odniesie porażkę, po dośrodkowaniu z głębi pola bramkę głową zdobył wprowadzony w drugiej połowie Weldon.

Mimo kolejnych falowych ataków gospodarzy do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Po ostatnim gwizdku sędziego sensacja stała się faktem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze