Bayern Monachium – piękna, nowoczesna drużyna


Bayern swoim zwycięstwem w Lidze Mistrzów pokazał, że można grać ofensywnie, interesująco, a przy tym efektywnie

24 sierpnia 2020 Bayern Monachium – piękna, nowoczesna drużyna
foottheball.com

Stało się! Bayern Monachium wygrał nietypową Ligę Mistrzów 2019/2020. Przy okazji swój życiowy sukces odniósł Robert Lewandowski, który był kluczowym graczem "Die Roten". Drużyna Hansa-Dietera Flicka nawiązała w ten sposób do świetnej drużyny Juppa Heynckesa, a polski napastnik odkuł się za finał przegrany jeszcze jako zawodnik Borussii Dortmund. Co spowodowało, że wszystko zagrało aż tak dobrze?


Udostępnij na Udostępnij na

Gdyby rok temu ktoś stwierdził, że Bayern wygra tegoroczną Ligę Mistrzów, to wszyscy uznaliby go za szaleńca. Gracze z Monachium co prawda wygrali ligę, lecz pod wodzą Niko Kovaca grali bardzo topornie. Początek tego sezonu też nie był najlepszy. Nie grano źle – w pamięć zapadły przede wszystkim zwycięstwa nad Tottenhamem w fazie grupowej. Jednak w lidze ponownie nie udawało się uzyskać przewagi nad rywali, a w drużynie panował coraz większy sceptycyzm co do umiejętności trenerskich Chorwata.

Niko Kovac nowym trenerem AS Monaco. Czy Chorwat odmieni oblicze drużyny z Księstwa?

Gigantyczne wzmocnienie sztabu

Następcą Kovaca został Hans Flick. Początkowo miał być tylko trenerem tymczasowym. Jednak na rynku nie było żadnego odpowiedniego szkoleniowca, a były asystent selekcjonera Joachima Loewa wprowadził do drużyny świeżość. Jedynymi atutami Bayernu nie były już walka i indywidualne umiejętności zawodników, lecz również ofensywna gra z fantazją oraz świetna atmosfera.

Flick zadziałał jak „miotła”. Przygotowanie fizyczne Lewego i spółki były na najwyższym poziomie. „Die Roten” byli zdolni do stosowania wysokiego pressingu przez cały mecz, a ponadto mieli wariantów gry w ofensywie. Do tego dochodziły oryginalne pomysły, jak ustawienie Alaby na środku obrony czy ustawienie wówczas nieznanego Alphonso Daviesa na lewej obronie.

Gwiazdorom Bayernu spodobało się partnerskie podejście nowego szkoleniowca, a dotychczas pracownika sztabu. Te wszystkie elementy, połączone z wysokiej klasy analityką i dbałością o szczegóły, dały niesamowity efekt. W Monachium wreszcie zaczęto wykorzystywać potencjał. Grano z fantazją, niszcząc wszystkich rywali czy to z Bundesligi, czy to z Ligi Mistrzów. W klubie wszystko funkcjonowało jak w zegarku. Bayern znowu stał się innowacyjny i nowoczesny.

Mądrze zbudowany skład

Jeszcze niedawno Hasan Salihamidzic i włodarze Bayernu byli oskarżani o skąpstwo, brak chęci wzmocnień oraz utrzymywanie zbyt wąskiej kadry. Oskarżeń było mniej po dołączeniu do drużyny Lucasa Hernandeza i Benjamina Pavarda, jednak skład wciąż sprawiał wrażenie bardzo wąskiego. Za kadencji Niko Kovaca wydawało się, że do gry zdolnych jest maksymalnie 15 zawodników. Wszyscy obawiali się kontuzji czołowych zawodników.

Kiedy Flickowi udało się ujarzmić Bawarczyków, to stało się jasne, że kadra wcale nie jest zbyt skąpa. Ba, jest wręcz podręcznikowa. W drużynie ciągle przebywały gwiazdy, takie jak Lewandowski, Mueller i Neuer. Trzonem składu były też mniej wyróżniające się postacie, choćby Alaba czy Thiago Alcantara. Wiele o jakości zawodników pierwszej jedenastki mówi fakt, że na ławkę trafił rozchwytywany jakiś czas temu Phillipe Coutinho.

Do tego „dziwne” wzmocnienia Salihamidzica nie okazały się aż tak beznadziejne. Arp oczywiście jest przepłacony. Jednak Alphonso Davies uchodzi za pomysł Bośniaka. Mało kto postanowiłby szukać zawodników w tak nieoczywistym miejscu. O ile początkowo Kanadyjczyk wydawał się jedynie młodym zawodnikiem, któremu trzeba dawać minuty, to później jego forma eksplodowała, a sam zainteresowany został jednym z najbardziej rozchwytywanych zawodników świata. Swoje zrobił też Mickael Cuisance, który mimo tego, że został wyciągnięty z ławki rezerwowych Borussii Moenchenglabach, to momentami również pokazywał niezłą jakość.

Do tego na pochwały zasługuje danie większej szansy dla zawodnik z rezerw lub po prostu z akademii. Świetnym zmiennikiem, a w przyszłości następcą Lewandowskiego, może okazać się choćby Joshua Zirkee. W dalekich odmętach kadry można było też znaleźć takich piłkarzy jak Lars Lukas Mai (niedawno wypożyczony do Darmstadt) czy Leon Dajaku. W połączeniu z nowymi wzmocnieniami – Tanguyem Kouassim, Alexanderem Nubelem i Leroyem Sané, wszystko zaczyna się składać w imponującą całość.

Profesjonaliści

Czasami zawodnikom Bayernu zarzuca się dyskusje ze szkoleniowcami, bunty, itd. Jednak nie można zarzucić im braku pracy oraz leniuchowania na treningach. Najlepszym przykładem jest Robert Lewandowski. Polak, posiadający swój charakter, zaczynał jako chudy napastnik do wykańczania akcji. Dzisiaj, dzięki swojemu uporowi i pomocy trenerów, stał się fizyczną bestią, zdolną nie tylko do dostawiania nogi, ale również do dryblowania, przepychania, podawania i asystowania.

Kwintesencją pracy jest Leon Goretzka. Z pandemii, kiedy wszyscy przeżywali kryzysy związane z nagłym roztrenowaniem, niemiecki pomocnik wrócił umięśniony jak nigdy. W czasie, kiedy inni odpoczywali i czekali na rozwój sytuacji, on pracował nad sobą i błyskawicznie wykorzystał szansę od losu. Sensacyjnie stał się pewniakiem Hansiego Flicka i zyskał fanów na całym świecie. Do tego wystarczy popatrzeć, jak przygotowano fizycznie Alphonso Daviesa, jakimi zaporami potrafią być Jerome Boateng i Nicklas Süle. Nie było sukcesu bez pracy tych profesjonalistów. O ile można im zarzucić krnąbrność, czasem braki czysto piłkarskie, to praca wykonana przez nich w ostatnim okresie była niesamowicie efektywna.

Polak-rodak najlepszy!

Dla Polaków Bayern jest tym bardziej przyjazną do oglądania drużyną, że jego gwiazdą jest Robert Lewandowski. O ile czasem denerwujemy się na zbytnie „słodzenie” rodzimemu snajperowi, to trzeba uczciwie przyznać, że jest piłkarzem ze światowego topu. Nie ulega wątpliwości, że gdyby w dziwnych okolicznościach nie odwołano ceremonii wręczenia Złotej Piłki, to Lewandowski powinien wygrać tą rywalizację w cuglach.

RL9 stał się inspiracją dla wielu młodych piłkarzy w kwestii poprawnego odżywiania, pracy i boiskowych nawyków. Wiele osób siada przed telewizorami podczas meczów Bayernu wyłącznie dlatego, że chce zobaczyć, czy krajan strzeli bramkę renomowanym rywalom. To jest jedynie drobny smaczek, ale dla Polaków stanowi on kolejny dowód, że Bayern Monachium to drużyna perfekcyjna, piękna i nowoczesna.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze