Bartosz Salamon – realna alternatywa dla reprezentacyjnego środka obrony?


Michał Probierz powołał 32-latka do reprezentacji Polski na barażowe spotkania o Euro

21 marca 2024 Bartosz Salamon – realna alternatywa dla reprezentacyjnego środka obrony?
Adam Starszyński / PressFocus

Bartosz Salamon powraca do kadry po ośmiomiesięcznej dyskwalifikacji. Czy 32-latek może okazać się użytecznym wsparciem dla rozsypanego dotąd reprezentacyjnego środka obrony? Jak wyglądała dotychczasowa przygoda piłkarza z kadrą?


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentant okresowy

24 marca 2022 roku Bartosz Salamon przywdział koszulkę z orzełkiem na piersi w towarzyskim spotkaniu przeciwko Szkocji (1:1) – po raz pierwszy po kilkuletniej przerwie. Środkowy obrońca pozostawał poza orbitą zainteresowań selekcjonerów kadry od września 2016. To właśnie wtedy Adam Nawałka desygnował Salamona do gry w meczu eliminacji mistrzostw świata 2018 przeciwko Kazachstanowi (2:2). Wychowanek Lecha rozegrał w Astanie pełne 90 minut. 

Salamon wziął także udział w Euro 2016 (na którym to nie rozegrał ani minuty) oraz poprzedzających je trzech spotkaniach kontrolnych. Selekcjoner Nawałka nieprędko przekonał się zatem do piłkarza urodzonego w Poznaniu, biorąc na tapet jego kadrową kandydaturę dopiero po kilku latach urzędowania na stanowisku. Co ciekawe, już wówczas obrońca powracał do kadry po dość długim rozbracie z piłką reprezentacyjną. 

Bartosz Salamon był wcześniej członkiem reprezentacji w roku 2013, za kadencji Waldemara Fornalika. To właśnie pod jego okiem młody stoper debiutował w seniorskiej kadrze. W chwili debiutu (5:0 z San Marino; 26 marca 2013) Salamon miał na karku 21 lat. Prawie 11 lat później Michał Probierz decyduje się na ponowne powołanie piłkarza. Sugerując się epizodami stopera w reprezentacji, można by rzec: do trzech razy sztuka. No właśnie, tylko czy aby na pewno? 

Zawirowania dyskwalifikacyjne

Zgrupowanie pod okiem trenera Probierza będzie już zasadniczo… czwartym podejściem Salamona do kadry. Ostatnie miesiące piłkarz spędził przecież na ośmiomiesięcznej banicji za stosowanie dopingu. I oczywiście – sprawa nie jest tak zero-jedynkowa, jak mogłoby się wydawać. Co bardziej zaznajomieni fani byli zresztą na bieżąco z każdym nowym wątkiem w tej jakże głośnej aferze. 

Zatem w telegraficznym skrócie: tuż przed meczem Lecha Poznań z włoską Fiorentiną poinformowano o zawieszeniu zawodnika w związku z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego. Krótko mówiąc – szok. Zarówno dla kibiców, jak i dla klubu. Jak się okazało – dla samego piłkarza również. 

Gdy dowiedziałem się, jak nazywa się wykryta substancja, byłem bardzo zdziwiony, bo to substancja, której nie znałem. Po pozytywnym wyniku oddałem się w ręce klubu i lekarzy. Chciałem, żeby mnie dokładnie przebadali, żeby zrozumieć, czy to w ogóle mój test. Miałem co do tego duże wątpliwości. Wiedziałem, że to musi być jakaś pomyłka – komentował Bartosz Salamon w rozmowie z mediami klubowymi. 

W organizmie piłkarza wykryto chlortalidon, związek maskujący potencjalne pozostałe środki dopingujące. Jak komentuje sam zainteresowany – jego ilość można określić mianem śladowej. W taki oto sposób Bartosz Salamon przegapił nie tylko masę kolejek PKO BP Ekstraklasy, lecz także niemal całe kwalifikacje do zbliżającego się Euro. 

Stoper wrócił do gry w połowie grudnia, niemal z miejsca wskakując do podstawowej jedenastki ekipy „Kolejorza”. Począwszy od 20. kolejki Salamon pełni również w drużynie funkcję kapitana. I jak relacjonuje – nikt w klubie nie odwrócił się od niego w najtrudniejszych chwilach. Dziś 32-latek zaczyna spłacać powierzony mu kredyt zaufania. 

Fizycznie i mentalnie czuję się lepiej, ponieważ to, co przeżyłem, bardzo mnie wzmocniło. To, jak sobie poradziłem, gdy byłem sam, jak sam trenowałem przez wiele miesięcy i sam dbałem codziennie o dyscyplinę, było niesamowitym przeżyciem. Ale wierzyłem, że prędzej czy później wrócę. Po takim powrocie chcę się tylko cieszyć z tego, co robię. Traktuje każdą szansę jako ostatnią i chcę ją wykorzystać – komentował Salamon w rozmowie z „Kanałem Sportowym”. 

Kandydat do gry?

Już w czwartek (21.03) reprezentacja Polski stanie do walki w półfinale baraży o awans na tegoroczne Euro. Bartosz Salamon znalazł się w kadrze desygnowanej kilka dni temu przez Michała Probierza. Kraj obiegły jednak głosy wątpliwości co do realnej przydatności 32-latka w obsadzie środka obrony.  

Cóż, mówimy przecież o nieco wiekowym już zawodniku ze szczebla PKO BP Ekstraklasy. Czy rzeczywiście powinien być to jednak jakikolwiek wyznacznik realnej wartości piłkarza? Przeanalizujmy zatem potencjalną konkurencję Salamona na środku obrony. Poza 32-latkiem pozycję stopera mogą obsadzić również: Jan Bednarek, Paweł Bochniewicz, Paweł Dawidowicz, Jakub Kiwior i Sebastian Walukiewicz.  

W meczu z Estonią „Biało-czerwoni” wystąpią zapewne w tercecie środkowych obrońców. Stosunkowo spokojny o miejsce w wyjściowej jedenastce może być zapewne Jakub Kiwior. Pozostała dwójka pozostaje w tej chwili sporą zagadką. W ostatnim czasie w roli stoperów obsadzano przecież między innymi nieobecnych dziś w kadrze Patryka Pedę, Tomasza Kędziorę czy Mateusza Wieteskę. 

Obecność Bartosz Salamona w wyjściowym składzie na mecz z Estonią zdaje się jednak całkiem prawdopodobna. Z uwagi na dobre wyprowadzenie piłki stoper Lecha jest często wskazywany jako potencjalny centralny członek całego tercetu. Czy Michał Probierz wyciągnie wraz ze sztabem identyczne wnioski – tego dowiemy się wkrótce. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze