Barcelona zgodnie z planem


Barcelona spokojnie pokonała Almerię 3:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli: Alexis Sanchez, Lionel Messi, Carles Puyol i Xavi. Honorowe trafienie gościom dał Angel Trujillo. Dzięki zwycięstwu Barcelona zmniejszyła dystans do liderującego Realu Madryt do jednego punktu.


Udostępnij na Udostępnij na

Jak można było się spodziewać już od pierwszych minut Barcelona narzuciła swój styl gry rywalowi. Od czasu do czasu Almeria kontrowała. Gospodarze już w 6. minucie mogli wyjść na prowadzenie. Xavi doskonale dograł piłkę do wbiegającego Alvesa, który wybiegł san na sam z bramkarzem, ale Suarez świetnie interweniował. W 9. minucie Alexis zdobył bramkę. Fabregas technicznym strzałem próbował pokonać golkipera Almerii, lecz ten zdołał wybić futbolówkę do boku, gdzie czyhał już Chilijczyk. Po stracie bramki Andaluzyjczycy otworzyli się i częściej atakowali, dzięki czemu spotkanie zyskało na atrakcyjności. Vidal wywalczył rzut wolny nieopodal pola karnego, ale stały fragment gry został wykonany słabo. W 20. minucie Dubarbier pobiegł lewym skrzydłem z piłką przy nodze, lecz zbyt mocno dośrodkował w kierunku Vidala. W odpowiedzi Messi wbiegł w pole karne, ale się poślizgnął i nie zdołał oddać dobrego strzału.

Argentyńczyk w 24. minucie trafił do siatki z rzutu wolnego. Posłał piłkę nad murem przy lewym słupku i Suarez nie miał nic do powiedzenia. Niecałe dwie minuty później Corona zaskoczył Valdesa mocnym strzałem z wolnego, ale golkiper „Dumy Katalonii” zdołał wybić futbolówkę na róg. Dośrodkował ponownie on, a Trujillo, niepilnowany przez nikogo, zdobył gola głową. Jedynym defensorem, który próbował wybić piłkę był Puyol. W 32. minucie Messi otoczony trzema obrońcami w swoim stylu przeprowadził rajd i oddał strzał odrobinę niecelny strzał lewą nogą. Na siedem minut przed końcem pierwszej połowy Argentyńczyk próbował zaskoczyć Suareza uderzeniem głową, ale znowu nieznacznie się pomylił.

Po pierwszej połowie Katalończycy zasłużenie prowadzili. Byli przy piłce przez ponad 70 procent czasu gry. Mieli więcej dogodnych okazji. Brakowało szczęścia na podwyższenie prowadzenia. Dogodne okazje poza Messim mieli Alves i bardzo aktywny dziś Neymar. W Almerii wyróżniającym piłkarzem bez wątpienia był Jonathan, który szalał na lewym skrzydle, a prawy obrońca reprezentacji Brazylii miał z nim niemałe kłopoty.

Na początku drugiej połowy Almeria wyszła wyżej ustawiona i zastosowała pressing już na połowie rywala i Barcelona miała z tym problemy. Gracze z Katalonii odnotowali parę strat. Świetną okazję zmarnował Neymar w 50. minucie. Xavi posłał doskonałą piłkę niekrytemu Brazylijczykowi. Ten dobrze przyjął futbolówkę, ale oddał strzał prosto w bramkarza. Wyraźnie Barcelona nie chciała się przemęczać i wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Dało się zauważyć brak ruchliwości i pressingu na połowie rywala. Zupełnie inaczej prezentowali się goście.

W 63. minucie Vidal po składnej, zespołowej akcji próbował zaskoczyć Valdesa, ale trafił prosto w golkipera „Dumy Katalonii”. Była to jak dotąd najlepsza sytuacja gości po przerwie. Trzy minuty później Messi świetnie zagrał do Neymara, ale Brazylijczyk fatalnie skiksował. Sytuację próbował ratować wślizgiem Sanchez, ale nie zdołał trącić piłki. Barcelona wyraźnie podkręciła tempo. Stworzyła sobie kilka niezłych sytuacji, ale brakowało dobrego wykończenia. Tym czasem Almeria postawiła wszystko na jedną kartę. Ewentualna kolejna stracona bramka nie robiła Andaluzyjczykom żadnej różnicy. Ich zagrania były jednak zbyt niedokładne. Natomiast dobrą sytuację w 83. minucie miał Pedro, ale i on trafił prosto w golkipera. Chwilę później Puyol strzelił trzecią bramkę dla ekipy z Camp Nou. Piłka po strzale głową Messiego odbiła się od poprzeczki i trafiła prosto pod nogi kapitana „Blaugrany”, który spokojnie umieścił ją w siatce. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Xavi ustalił wynik na 4:1. Katalończyk oddał mocny strzał z dystansu, piłka wpadła do bramki tuż przy słupku. Suarez nie miał szans.

Barcelona wygrała zgodnie z planem. Była zespołem wyraźnie lepszym, chociaż Katalończycy nie zdominowali rywala i przez długi czas grali bez większego zaangażowania. Dzięki zwycięstwu „Duma Katalonii” zbliżyła się do Realu na jeden punkt. Almeria zrobiła, co mogła. Na więcej dzisiaj nie było jej stać. Tym samym Andaluzyjczycy zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową z zaledwie trzema punktami przewagi nad Realem Valladolid i Rayo Vallecano.

Komentarze
~f23 (gość) - 10 lat temu

3:1 dla barcy, bramki strzelali: sanchez, messi,
puyol i xavi -,-

Odpowiedz
~xDDD (gość) - 10 lat temu

4:1*

Odpowiedz
~dsfvf (gość) - 10 lat temu

bylo 4:1 ale h.u.j.!

Odpowiedz
E123 (gość) - 10 lat temu

Męczyli się z nimi do 80 minuty...

Odpowiedz
~Juan mata (gość) - 10 lat temu

4 : 1 powinno być :>

Odpowiedz
~Jaro (gość) - 10 lat temu

Gra na stojąco staje się wizytówką Barcelony a
dokładniej mówiąc- klepanie na stojąco. To jest
cała taktyka Tatka Martino i jego wszystkie plany
zapasowe. Co się zmieniło po zeszłorocznej klęsce
z Bayernem w LM- dosłownie NIC.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze