Barcelona upokorzona na Camp Nou!


11 września 2010 Barcelona upokorzona na Camp Nou!

W pierwszych spotkaniach drugiej kolejki ligi hiszpańskiej doszło do wielkiej sensacji, gdyż na własnym boisku FC Barcelona przegrała z Herculesem Alicante 2:0. W równoległym spotkaniu Valencia pokonała Racing Santander 1:0.


Udostępnij na Udostępnij na

Sensacja na Camp Nou

Po przerwie w rozgrywkach ligowych, spowodowanej meczami eliminacyjnymi do Euro 2012, do gry wrócili zawodnicy mistrza Hiszpanii, którzy zmierzyli się z beniaminkiem ligi hiszpańskiej – Herculesem Alicante. Przed drugą kolejką Primera Division nastroje w obu drużynach znacznie się od siebie różniły. Klub z Katalonii wygrał swoje pierwsze spotkanie 3:0 z Racingiem Santander, natomiast piłkarze Herculesa przegrali na własnym stadionie z Athletikiem Bilbao 1:0. Szansę debiutu w barwach „Dumy Katalonii” otrzymał Javier Mascherano, który na boisko wybiegł w podstawowym składzie. Niespodziewanie, w pierwszym składzie zabrakło Xaviego i Alvesa, których zastąpili odpowiednio: Keita i Adriano, a za kontuzjowanego Puyola na środku obrony pojawił się Abidal.

Nelson Valdez upokarza Barcelonę na Camp Nou!
Nelson Valdez upokarza Barcelonę na Camp Nou! (fot. as.com)

Mecz, zgodnie z przewidywaniami, od początku został zdominowany przez gospodarzy. Pierwszą groźną akcję podopieczni Pepa Guardioli przeprowadzili w 9. minucie. Lewą stroną boiska popędził Maxwell, płasko podał na czwarty metr przed bramką Herculesa, jednak znajdujący się tam Bojan nie trafił w piłkę. Parę minut później groźnie z rzutu wolnego dośrodkował Leo Messi, jednak obrońcy wybili piłkę na rzut rożny.

W 18. minucie spotkania w pole karne rywali wpadł Lionel Messi, minął obrońcę, lecz wyszedł z piłką za linię końcową boiska. Po pierwszych niemrawym momentach przed pole karne gospodarzy zaczęli podchodzić gracze Herculesa Alicante. Jedna z kontr gości zakończyła się faulem Javiera Mascherano. Piłka trafiła w pole karne, gdzie najlepiej odnalazł się Nelson Valdez, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki obok bezradnego Victora Valdesa! Po tym golu obraz gry nie uległ zmianie – Barcelona atakowała, a Hercules ograniczał się głównie do kontr. Już minutę po stracie bramki bliski wyrównania był Gerard Pique, lecz po świetnym podaniu Iniesty nie trafił w piłkę.

Kolejną okazję Katalończycy mieli w 33. minucie. Kapitalną piłkę w pole karne od Messiego dostał Villa, jednak obok Hiszpana zaraz pojawiło się dwóch obrońców, przez co nie udało mu się skutecznie zakończyć akcji. 120 sekund później znów świetnie w polu karnym rywali odnalazł się Gerard Pique, jednak jego strzał głową trafił tylko w boczną siatkę. Chwilę później blisko strzelenia bramki był Bojan, jednak w ostatniej chwili powstrzymał go obrońca rywali, wybijając piłkę na rzut rożny, po którym znów bliski strzelenia bramki był Pique, ale ten strzelił wysoko ponad bramką. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy rozgrywający niezły mecz Adriano za krótko podał do Victora Valdesa i tylko refleks bramkarza Barcelony uratował ten zespół przed stratą drugiej bramki. Do końca pierwszych 45 minut wynik nie uległ już zmianie.

Trzy minuty po wznowieniu gry akcję przeprowadzili dwaj wprowadzeni po przerwie zawodnicy Barcelony. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Pedro, lecz Xavi strzelił wysoko ponad bramką. Barcelona przeważała, raz po raz dośrodkowywał to Xavi, to Pedro czy Adriano, jednak to goście strzelili kolejną bramkę! W 59. świetnie z prawej strony boiska znalazł się Tiago Gomes, który płasko podał na 17. metr przed bramką Valdesa, tam idealnie znalazł się Nelson Valdes, który ładnym strzałem zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu! Cztery minuty później tuż przed polem karnym gości do piłki dopadł Leo Messi, Argentyńczyk przebiegł z piłką kilka metrów, lecz jego strzał obronił Calatayud. W 70. minucie świetny strzał oddał wprowadzony parę minut wcześniej Kiko, jednak piękną paradą popisał się Victor Valdes. 60 sekund później dobrą okazję na strzelenie bramki miał David Villa, jednak jego strzał odbił przed siebie Calatanyud. Chwilę później próbował Pedro, ale i po jego strzale bramkarz gości stanął na wysokości zadania. Dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry bliscy podwyższenia wyniku byli zawodnicy Herculesa, jednak obrońcy gospodarzy w ostatniej chwili przeszkodzili Davidowi Trezeguet. W 82. minucie Pedro ładnie minął obrońcę rywali, ale strzał młodego Hiszpana po raz kolejny zatrzymał Calatanyud. Dwie minuty przed końcem meczu powinno być 3:0, jednak dwukrotnie w jednej sytuacji obronną ręką wyszedł Valdes.

Pomimo ogromnej optycznej przewagi, gospodarzom nie udało się strzelić nawet bramki honorowej, a gdyby nie świetna postawa Victora Valdesa, mogłoby być jeszcze gorzej. Brak pomysłu na grę ofensywną i świetna postawa defensywy Herculesa spowodowały, że już w drugiej ligowej kolejce Barcelona odniosła sensacyjną porażkę z beniaminkiem ligi!

Trzy punkty zostają na Estadio Mestalla

W równolegle rozgrywanym spotkaniu Valencia podejmowała na własnym stadionie Racing Santander. Gospodarze dzisiejszego spotkania w poprzedniej kolejce wygrali na wyjeździe z Malagą 3:1, natomiast Racing na własnym boisku przegrał z Barceloną 3:0.

Pierwsza groźna akcja miała miejsce dopiero w 12. minucie spotkania, kiedy po błędzie obrońców Valencii w ostatniej chwili swój zespół przed stratą gola uratował Cesar. Już dwie minuty później w doskonałej sytuacji znalazł się Juan Mata, lecz strzał reprezentanta Hiszpanii nie sprawił najmniejszych problemów bramkarzowi Racingu. W 23. minucie znów przed szansą stanęli przyjezdni. W pole karne Valencii dośrodkował Munitis, a strzał Rosenberga w fantastycznym stylu obronił Cesar. Chwilę po tej sytuacji boisko z powodu kontuzji opuścił Banega, a w jego miejsce wszedł Tino Costa. Kolejną groźną akcję w meczu obejrzeliśmy dopiero po nieco ponad półgodzinie gry, kiedy to kapitalną okazję na wyjście na prowadzenie po podaniu Bakircioglu zmarnował Munitis. Na boisku zaczął przeważać Racing Santander, który w 39. minucie stworzył sobie kolejną sytuację do strzelenia bramki, jednak po strzale głową Rosenberga piłka nie wpadła do siatki. Chwilę później Munitis trafił w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Cesara. Pod sam koniec pierwszej połowy do głosu doszli gospodarze. Najierw doskonałą sytuację zmarnował Aduriz, jednak już chwilę później Tono został pokonany, a po dośrodkowaniu bramkę głową zdobył Maduro. Chwilę po tym sędzia zakończył pierwszą połowę meczu.

Sześć minut po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania przed szansą na wyrównanie stanął Rosenberg, ale po raz kolejny w tym meczu piłka po jego strzale nie znalazła drogi do bramki. W 59. minucie szansę na podwyższenie wyniku zmarnował Aduriz, a chwilę później kolejnej szansy dla Valencii nie wykorzystał Vicente. Parę minut później przed kolejną szansą stanął Aduriz, który dostał dobrą piłkę od Vicente, lecz po jego strzale piłka minimalnie minęła bramkę Tono.
W 71. minucie, wprowadzony chwilę wcześniej Nahuelpan oddał strzał, który minimalnie przeleciał nad bramką Cesara. Siedem minut przed końcem meczu bliski podwyższenia wyniku był Albelda, jednak była to próba nieudana. Kilkadziesiąt sekund później strzał Nahuelpana z trudem na rzut rożny sparował Cesar. W końcówce meczu szansę na przypieczętowanie wygranej miał Joaquin, ale po rykoszecie piłka wyszła na rzut rożny, a parę chwil później arbiter zakończył to wyrównane spotkanie.

Dzięki tej wygranej piłkarze z Estadio Mestalla awansowali na pozycję lidera Primera Division, lecz aby ją utrzymać dłużej niż przez kilka godzin, piłkarze Valencii muszą w następnych spotkaniach zaprezentować lepszą piłkę niż w dzisiejszym spotkaniu.

Komentarze
~jjjjjjjjjj (gość) - 14 lat temu

jakie cipy

Odpowiedz
~Blados (gość) - 14 lat temu

jak to dobrze ze nie jestem juz kibicem tej
obciachowej barsy Visce er rwelal madryt

Odpowiedz
~F[a]N Barca (gość) - 14 lat temu

Szkoda Szkoda barcy ale tam jak widze słabi
zawodnicy grali to był praktycznie skład rezerwowy
a realowcy w podstawowym rąbią i co ?

Odpowiedz
~bladio (gość) - 14 lat temu

jak ja nie lubie barcy nie spadnom z ligi to bendzie
lepiej i poc o te wilja?
tylko real madrtyt

Odpowiedz
~xXx (gość) - 14 lat temu

tak tak teraz wszyscy realowcy tacy cwani a zobaczymy
jak dojdzie do meczu Barsa Real i wtedy kur wa se
pisać źle możecie o barsy pisac ale dopiero jak
przegra

Odpowiedz
~Barca na zawsze (gość) - 14 lat temu

Realowcy gadajcie na barse ile wlezie moze nawet
przegrac 8:0 i tak pozostanie ta sama miłosc do
niej:) Trudno przegrali ale wazne by umieli sie
podniesc :)

Odpowiedz
~niespodzianka (gość) - 14 lat temu

widzę ,że bogowie pozwolili na wyrównanie poziomu
w piłkarskim świecie. miniony i obecny rok wniósł
wiele nowych i ciekawych rozstrzygnięć. oby działo
się tak dalej a piłkarski świat będzie znacznie
ciekawszy i obfitszy w niespodziewane rezultaty.

Odpowiedz
~blasoss (gość) - 14 lat temu

hahahhahaha jaki lamnagi z barcelony hahahaha!

Odpowiedz
Szyszka (gość) - 14 lat temu

Przesadzony moim zdaniem

Odpowiedz
~babcia (gość) - 14 lat temu

BLADOS! szkoda mi Cb sezonowcu.. Barca i Real do domu
:D REAL SOCIEDAD !!!

Odpowiedz
~Patryk14 (gość) - 14 lat temu

Widać, że i slabsi potrafią wiele. Wystarczyly 2
dobre wzmocnienia i od razu zwycięstwo z Barcą.
Jestem za Barcą, ale tak się uopkorzyć - przesada.

Odpowiedz
~RobertoMAMMAMIA (gość) - 14 lat temu

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA

Odpowiedz
~xDDDDD (gość) - 14 lat temu

Gratulacje Barcelona gratulacje
xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Odpowiedz
~aaa (gość) - 14 lat temu

smialiscie sie z nas, ze kiedys dostalismy z ciotami
to teraz macie ;]]
Hala Madrit!!

Odpowiedz
~jan76 (gość) - 14 lat temu

barca jesta taka slaba że upokorzył ją beniaminek
premiera division

Odpowiedz
~nie moge (gość) - 14 lat temu

barca jesta taka slaba że upokorzył ją beniaminek
premiera division

Odpowiedz
~Barcelone (gość) - 14 lat temu

to tylko wypadek przy pracy nic sie nie stało to
tylko jeden mecz dajcie spokój nie ma co sensacji
robic jestem pewien na 100% ze Lige wygrają ja
zawsze w swoim stylu czyli dominując Visac el Barca
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
~---------- (gość) - 14 lat temu

każdemu może podwinąć sie noga nawet takiej
barcelonie
a real madryt niech ciąga druty bo znowu przegra tym
razem z auxerre i jeleń walnie trzy brameczki i
ronaldo znowu będzie beczał jak ciot

Odpowiedz
~HOT GIRL (gość) - 14 lat temu

i co tak rżycie je-bane downy? jedna porażka to nie
zanczy, że poje-bany (S)real wygrał ligę, to było
potknięcie, no szkoda, zdarza się najlepszym,
ciekawe czy będzie wam tak do śmiechu jak (S)real
przegra, a potem dostanie w swoje zas-ane, realowskie
tyłki od barcy! VISCA EL BARCA!!!!!!!!!

Odpowiedz
~winus (gość) - 14 lat temu

kiedy barca wygrala potrujną korone 1 mecz przegrala
pozniej zremisowala a pozniej wygrali lige ... a real
jak 1 mecz teraz przegral to ronaldo sie poplakal a
barca trzyma sie dalej zeby czasem barca nie spadla z
ligi dobre cwe..u

Odpowiedz
Chev Chelios (gość) - 14 lat temu

No Puyol, no defence

Odpowiedz
~... (gość) - 14 lat temu

hamuj język hot whore ..

Odpowiedz
~katalończyk (gość) - 14 lat temu

BARCA NAJLEPSZA I TAK REAL NIE WYGRA NIC JAK ZAWSZE A
ŻE RAZ IM NIE WYSZŁO POPROSTU MIELI SŁABSZY DZIEN
TAK JAK REAL MA TE DNI PRZEZ CALY SEZON!!!
HAHAHAHAHAHHAHAHAH

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze