Bez wątpienia Atalanta Bergamo to jedna z najciekawszych drużyn w obecnej edycji Ligi Mistrzów. "La Dea" ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w historii klubu, jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Sama możliwość gry w najbardziej prestiżowych rozgrywkach jej nie nasyci. Jest to co najwyżej przystawka przed sowitym i tak długo wyczekiwanym daniem głównym.
Początek sezonu dla trzeciej siły ubiegłej kampanii ligi włoskiej jest trudny. Mimo sześciu punktów w trzech meczach obie wygrane mecze były wyszarpane i wyszły w nich niedociągnięcia podopiecznych Giana Piero Gasperiniego. Aczkolwiek Liga Mistrzów to kompletnie inna para kaloszy. Atalanta Bergamo będzie chciała się pokazać przed szerszą publiką. Najbardziej prestiżowe piłkarskie rozgrywki na świecie to świetne okno wystawowe dla piłkarzy, którzy będą chcieli potencjalnie poszukać innego pracodawcy.
Brak przewagi własnego stadionu
Niestety, kibice „Nerazzurrich” nie będą mogli obejrzeć historycznego sezonu Atalanty w Lidze Mistrzów z wysokości trybun Stadio Atleti Azzurri d’Italia. Stadion przechodzi modernizację, aby mógł odpowiadać widełkom narzuconym przez UEFA. Dodatkowo obiekt zmieni nazwę na Gewiss Arena. Jednak nie udało się przeprowadzić remontu na czas i Atalanta Bergamo zagra w Lidze Mistrzów na Stadio Giuseppe Meazza.
Obiekt współdzielony przez Milan i Inter znajduje się około godzinę drogi od Stadio Atleti Azzurri d’Italia, co będzie problematyczne dla wielu kibiców. W kuluarach mówiło się również o możliwości gry na Mapei Stadium w Reggio nell’Emilia, ale temat szybko ucichł. Jeszcze w poprzednim sezonie właśnie na stadionie Sassuolo mecze eliminacji Ligi Europy rozgrywała Atalanta. Jednak wybór padł na San Siro przez znacznie lepszą lokalizację. Mapei Stadium i Bergamo dzieli blisko 200 kilometrów.
Natomiast ciągła gra, przynajmniej w teorii, na wyjeździe nie powinna sprawić Atalancie problemu. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego czują się w delegacjach jak ryba w wodzie. W ostatnim sezonie lepiej na wyjazdach w Serie A punktowały tylko Napoli i Juventus, a „La Dea” strzeliła aż 41 bramek w 19 meczach.
Atalanta Bergamo i jej dziurawa defensywa
Początek sezonu dla „La Dea” stoi pod znakiem bardzo słabej defensywy. Mimo teoretycznie bardzo przystępnego kalendarza (SPAL, Torino, Genoa) straciła aż sześć bramek w trzech meczach, nie zachowując ani razu czystego konta. Atalanta Bergamo w obronie gra bardzo słabo i pozwala na wiele swobody swoim rywalom. Nawet SPAL zdołało dwa razy znaleźć drogę do siatki. Jednym z głównych problemów było odejście po zaledwie trzech tygodniach Martina Skrtela. Słowak otwarcie przyznał, że bardzo słabo czuł się w systemie Gasperiniego i nie był w stanie się zaaklimatyzować.
Martin Skrtel rozwiązał swój kontrakt z Atalantą! Słowacki obrońca 3 tygodnie temu podpisał umowę z klubem z Bergamo.
Jako powód podaje się słabo przebiegającą integrację z drużyną.#GoAtalantaGo #włoskarobota
— Atalanta PL (@atalanta_pl) September 1, 2019
Po odejściu Skrtela Atalanta Bergamo ruszyła na rozpaczliwe poszukiwanie kolejnego stopera. Wybór ostatecznie padł na Simona Kjaera. Niestety, Duńczyk nie jest piłkarzem, który odmieni defensywę „Nerazzurrich”. Kjaer jest bardzo elektrycznym piłkarzem, który może mieć problemy z odnalezieniem się w systemie Gasperiniego. Dodatkowo nie słynie on z bardzo dobrego wyprowadzenia piłki.
📝 DEAL DONE: Atalanta have signed Simon Kjaer on a season-long loan from Sevilla. (Source: @Atalanta_BC) pic.twitter.com/14psHlJZ45
— Transfer News Live (@DeadlineDayLive) September 2, 2019
Ofensywny futbol kluczem do sukcesu?
Atalanta Bergamo Gian Piero Gasperiniego słynie z iście ofensywnego stylu gry. Podopieczni włoskiego szkoleniowca w poprzednich rozgrywkach strzelili aż 77 goli w 38 meczach. Szczególnie imponująco grał tercet Ilicić – Gomez – Zapata. Dodatkowo do tej trójki udało się dokooptować Luisa Muriela. Kolumbijczyk szybko się zaaklimatyzował w Bergamo, strzelając przeciwko SPAL dwie bramki oraz dokładając gola otwierającego wynik spotkania przeciwko Genoi. Wraz ze swoim rodakiem Duvanem Zapatą złożyli się na sześć z siedmiu strzelonych w tym sezonie bramek.
Serie A’s leading goal scorers through three rounds:
1) Domenico Berardi – 5️⃣ 👑
2) Ciro Immobile – 3️⃣
2) Dries Mertens – 3️⃣
2) Alfredo Donnarumma – 3️⃣
2) Luis Muriel – 3️⃣
2) Duvan Zapata – 3️⃣
— Raffaele (@ItalianoCalcio) September 17, 2019
Natomiast jak to jest, że to akurat Atalanta ma najlepszą ofensywę w lidze? W tym wszystkim z całą pewnością pomaga geniusz Gian Piero Gasperiniego. Włoch potrafi świetnie ułożyć „La Dea”. Atalanta gra z niebywale wysoką intensywnością, do której dąży wiele ekip Serie A. Gasperini wraz ze swoim sztabem potrafi idealnie przygotować pod kątem taktycznym i fizycznym drużynę z północy Włoch. Wysoka intensywność, tempo, idealne przesuwanie się między formacjami i umiejętność rozwijania piłkarzy przeciętnych w topowych sprawiają, że Włosi mogą być nieprzewidywalni.
Skarb kibica Serie A: Atalanta Bergamo – o powtórkę z zeszłego sezonu może być trudno
Atalanta Bergamo – przeciwnicy w zasięgu?
Weźmy pokrótce na tapet przeciwników „La Dea”. Atalanta Bergamo w grupie C rzuci rękawice Manchesterowi City, Szachtarowi Donieck i Dinamu Zagrzeb.
Manchester City
Drużyna Pepa Guardioli jest zdecydowanym faworytem grupy C. Każdy inny wynik niż pewny awans z 1. miejsca będzie można uznać za porażkę „The Citizens”. Jednak początek sezonu dla mistrzów Anglii nie jest tak kolorowy. Po piątej serii gier tracą już pięć punktów do Liverpoolu, który rozsiadł się na fotelu lidera. Dodatkowo przed meczem na kilka tygodni wypadł John Stones, a Aymeric Laporte i Leroy Sane stracą kilka miesięcy przez kontuzje. Manchester City w kolejnych meczach może wystawiać bardzo eksperymentalny duet stoperów.
OFFICIAL: Pep Guardiola has confirmed that John Stones was injured in Manchester City training this morning and will miss the next 4-5 weeks. pic.twitter.com/vlHv58l7xq
— Squawka Live (@Squawka_Live) September 17, 2019
Szachtar Donieck
Kolejnym grupowym rywalem „La Dea” jest Szachtar Donieck. Wielokrotny mistrz Ukrainy już udowadniał w poprzednich sezonach, że grać w piłkę potrafi. Przed sezonem do AS Roma odszedł Paulo Fonseca, a jego miejsce zajął Luis Castro. Portugalczyk wraz z Szachtarem w siedmiu kolejkach zebrał komplet punktów, strzelając aż 23 bramki. Jego aklimatyzacja w Donbasie przeszła bardzo sprawnie, jednak Liga Mistrzów będzie weryfikacją jego trenerskiego warsztatu. Już w 1. kolejce czeka go domowy mecz przeciwko Manchesterowi City, z którym mistrz Ukrainy ponownie się spotyka w europejskich pucharach. Dodatkowo do składu wraca Taison, który już w ligowym meczu przeciwko Zorii Ługańsk znalazł drogę do siatki. Szachtar będzie najpoważniejszym kandydatem do zajęcia 2. miejsca w grupie C.
https://twitter.com/K_Rogolski/status/1174022822781509632
Dinamo Zagrzeb
Ostatnim grupowym rywalem Atalanty jest kopciuszek w postaci Dinama Zagrzeb. Podopieczni Nenada Bjelicy wracają po kilku latach niebytu do Ligi Mistrzów wraz z nową gwardią. Najciekawszym piłkarzem mistrza Chorwacji, który będzie pierwszym rywalem Atalanty, jest Dani Olmo. Hiszpan po bardzo udanym Euro U-21 przykuwał zainteresowanie wielkich klubów, natomiast ostatecznie został na Maksimir. Niewątpliwie Dinamo przystępuje do rozgrywek grupy C w roli underdoga, jednak jest w stanie zamieszać i urwać punkty któremuś z rywali.
🇭🇷 Nenad Bjelica
– jako pierwszy trener wyszedł z grupy z Dinamem Zagrzeb
– pobił rekord meczów bez porażki w jednym sezonie europejskich pucharów (12)
– pobił rekord zwycięstw (8)
– pod jego wodzą Dinamo doszło najdalej w pucharach od 1967 roku.
– Awans do Ligi Mistrzów👍
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) August 27, 2019
Atalanta Bergamo ma potencjał na wyjście z grupy. Jednak realnie wyjście z grupy nie powinno być obowiązkiem, a miłą niespodzianką. „La Dea” w swoim pierwszym sezonie powinna się skupić na wywalczeniu 3. miejsca w grupie i powalczeniu wiosną w Lidze Europy. Które miejsce ostatecznie zajmie? Przekonamy się pod koniec roku.