Aston Villa – czołowy kandydat do wygrania LKE – rywalem Legii


Aston Villa pierwszym rywalem legionistów w Lidze Konferencji Europy. Poznajcie kandydata do końcowego triumfu w tych rozgrywkach

21 września 2023 Aston Villa – czołowy kandydat do wygrania LKE – rywalem Legii
Dan Cooke/News Images/SIPA USA/PressFocus

Legia Warszawa po dwóch latach wróciła do europejskich pucharów i znów będzie mogła zmierzyć się przedstawicielem Premier League. Tym razem padło na klub z Birmingham. Aston Villa będzie pierwszym przeciwnikiem „Wojskowych” w Lidze Konferencji Europy. Rywal ma spore ambicje w tym sezonie, jak choćby wygranie europejskich rozgrywek, dlatego już w czwartek postara się wszystkim pokazać swoją piłkarską moc.


Udostępnij na Udostępnij na

W czwartek rozpoczyna się kolejna edycja rozgrywek Ligi Konferencji Europy. Będziemy mieć w niej jednego przedstawiciela – Legię Warszawa. Polski klub wylosował dość trudną grupę, w której jeden rywal wyróżnia się na tle reszty. Jest nim Aston Villa, siódma drużyna poprzedniego sezonu Premier League. W poniższym artykule opowiemy trochę o drużynie z hrabstwa West Midlands, której ambicje sięgają w tym sezonie daleko. Przedstawimy Wam taktykę zespołu Unaia Emery’ego, cele na rozgrywki europejskie oraz porównamy sobie czwartkowego rywala z Leicester, z którym warszawska drużyna mierzyła się w sezonie 2021/2022.

Aston Villa – klub z tradycjami

Zaczniemy od suchych faktów. Aston Villa to jeden z najstarszych klubów w Anglii. Swoje największe triumfy święciła za czasów królowej Wiktorii oraz Edwarda VII – jednym słowem, był to przełom wieku XIX i XX. Druga fala sukcesów przyszła w latach 80. ubiegłego wieku, gdy klub był nawet w stanie wygrać ówczesny Puchar Mistrzów Europy dziś znany jako Liga Mistrzów. Dzięki temu Aston Villa jest jednym z sześciu klubów, jakie dokonały tej sztuki. Do Premier League wróciła w sezonie 2019/2020, gdy w finale baraży pokonała Derby County.

Obecnie „The Villans” wracają powoli do grona drużyn z górnej połowy tabeli, w której niegdyś byli, choćby za czasów Martina O’Neilla. Drużyna wyszła na prostą, odkąd klub wykupił z Villarrealu za blisko sześć milionów euro Unaia Emery’ego, specjalistę od trenowania solidnych europejskich klubów. Smak Premier League zna, trenował bowiem przez lekko ponad rok Arsenal. Za to w obecnym klubie Hiszpan odmienił bezbarwną za Stevena Gerrarda drużynę i od razu wprowadził ją do Europy.

Aston Villa: największą siłą jest elastyczność taktyczna

Tyle historia, a czego możemy spodziewać się po samej drużynie? Zapytaliśmy o to Luke’a Robinsona, twórcę podcastu UTV, który na co dzień zajmuje się drużyną z Villa Park, oraz Johna Townleya, redaktora Birmingham Mail oraz członka podcastu Claret&Blue. Zdaniem naszych ekspertów ogromną siłą drużyny prowadzonej przez Hiszpana jest jej elastyczność taktyczna, przez co do każdego rywala dobierana jest indywidualna taktyka. Oto, co miał nam do powiedzenia Luke: – Aston Villa została zrewitalizowana pod wodzą Unaia Emery’ego, przyjmując hybrydową formację 4-4-2. Rozpoczęliśmy nowy sezon całkiem nieźle z trzema zwycięstwami i dwoma porażkami, przyjmujemy wiele różnych zmian w formacji w zależności od przeciwnika.

John również podkreślił niezwykłe przygotowanie tej drużyny pod każdego rywala. – Emery daje swoim zawodnikom wszystkie informacje, których potrzebują, aby osiągnąć wynik w każdym meczu po długich spotkaniach poprzedzających mecz. Będą grać z trzema środkowymi obrońcami w posiadaniu i czwórką z tyłu poza posiadaniem. W ostatnim zwycięstwie nad Crystal Palace zagrali 3-4-3, z Kamarą, Torresem i Konsą jako obrońcami, z Cashem i Digne jako skrzydłowymi. McGinn i Luiz grali w środku pola, za atakiem Watkinsa, Diaby’ego i Zaniolo. Dodał również, że skład powinien pozostać bez większych zmian. – Nie spodziewam się wielu zmian w czwartkowym meczu, ale może dojść do kilku modyfikacji. Tielemans i Bailey dobrze weszli z ławki rezerwowych.

Na kogo należy zwrócić uwagę

Na pewno będzie trzeba zwrócić uwagę na najnowszy nabytek klubu, Moussę Diaby’ego, choć jemu Luke zarzucił akurat chimeryczność. Niemniej jak dotąd strzelił dwa gole, miał też dwie asysty i jedną drugiego stopnia. Za to jego zdaniem należy zwrócić uwagę na świetne wyprowadzenie piłki w wykonaniu Pau Torresa, który doskonale zna się ze szkoleniowcem z czasów pracy w Villarrealu. – Nasz nowy nabytek Pau Torres naprawdę imponuje przy wyprowadzaniu piłki ze środka obrony. Na szczęście w obronie już tak dobrze się nie spisuje, ponieważ kilka straconych goli obciąża jego konto.

Sporo roboty będzie miał Paweł Wszołek, który zmierzy się z będącym w świetnej formie Lucasem Digne. Francuz zaliczył już pięć asyst, a jego dośrodkowania sprawią nie lada problemy warszawiakom. Matty Cash także na starcie sezonu jest na fali, zatem starcia w bocznych strefach będą naprawdę zacięte. Zwłaszcza gdy dorzucimy jeszcze postać Leona Baileya, który lubi sobie złamać akcję do środka.

Aston Villa ma kilka słabych punktów

Co do słabości klubu, to z pewnością Legię ucieszy fakt, że jak dotąd Aston Villa straciła aż 10 goli. Co prawda osiem z nich straciła w dwóch meczach z Liverpoolem oraz Newcastle. Zwłaszcza starcie ze „Srokami” było wyjątkowo bolesne, ponieważ dostała lanie aż 5:1. Piętą achillesową „The Villans” są problemy z wyprowadzeniem piłki przy wysokim pressingu. Inna słabość to kiepskie krycie przy wrzutkach z pola. Wspominamy o tym, ponieważ największą siłą Legii jest jej potężny atak.

Odpowiedni pressing oraz świetne piłki od Josue czy Pawła Wszołka na głowę Tomáša Pekharta mogą stanowić realne zagrożenie dla Anglików. Mimo to pamiętajmy, że na bramce stoi u nich mistrz świata Emiliano Martinez. Argentyńczyk mimo kiepskiej postawy swoich kolegów z obrony uratował drużynę parę razy w tym sezonie od utraty kolejnych bramek.

Celem jest wygranie Ligi Konferencji

Już po losowaniu wiedzieliśmy, że Legia Warszawa nie trafiła do łatwej grupy. Oprócz angielskiej drużyny zmierzy się ze Zrinjskim Mostarem oraz AZ Alkmaar, z którym prawdopodobnie powalczy o wyjście z grupy. Oczywiście wszyscy życzymy legionistom powtórzenia osiągnięcia Lecha Poznań, który zaszedł aż do ćwierćfinału tych rozgrywek. Natomiast dla klubu z Birmingham faza grupowa ma być wyłącznie rozgrzewką. Aston Villa jest typowana obok takich klubów jak Eintracht Frankfurt, ACF Fiorentina jako jeden z faworytów całej Ligi Konferencji Europy i nie inaczej uważa Luke. – Naszym celem w tym sezonie w Lidze Konferencji Europy jest wygranie jej. Widzieliśmy w zeszłym sezonie West Ham wygrywający te rozgrywki i czujemy, że możemy zrobić to samo.

John tylko potwierdził tę tezę. – Villa celuje w zwycięstwo w całych rozgrywkach. Ma menedżera, który zdobył cztery europejskie tytuły, i skład, który jest w stanie pokonać czołowe drużyny Premier League. To będzie ambicją klubu, który chce zakończyć długie oczekiwanie na trofea.

Aston Villa to trudniejszy rywal niż Leicester

Dla legionistów będzie to kolejne przetarcie z przedstawicielem najlepszej europejskiej ligi. Dwa lata temu ówczesny mistrz Polski zmierzył się w Lidze Europy z Leicester City. Była to możliwość sprawdzenia, ile dzieli PKO Ekstraklasę od ligi angielskiej. Różnica nie okazała się tak spora, jak zakładano. Co prawda na King Power Stadium ekipa Czesława Michniewicza przegrała 1:3, ale za to wygrała przy Łazienkowskiej 1:0 po golu Mahira Emreliego. Powtórka sprzed dwóch lat mile widziana. Tylko czy Aston Villa nie będzie aby trudniejszym przeciwnikiem od „Lisów”?

Zdaniem naszych rozmówców – tak. – Oba składy są równie utalentowane, ale Emery jest znacznie bardziej doświadczony od Brendana Rodgersa w europejskich rozgrywkach. To daje Villi ogromną przewagę, by zajść daleko w tym turnieju. Fakt, że Leicester przegrało w Warszawie, jest ostrzeżeniem dla Villi, by nie lekceważyć Legii w czwartkowy wieczór – to opinia Johna.

Luke podkreślił natomiast jeszcze mocniej znaczenie osoby hiszpańskiego trenera. – Pod wodzą Unaia Emery’ego mamy jednego z najlepszych trenerów w Europie, 16 kolejnych sezonów w Europie, 7 półfinałów, 5 finałów i 4 zwycięstwa w Lidze Europy. Biorąc to pod uwagę, będziemy bardzo trudnym przeciwnikiem dla każdego rywala w tym sezonie w Europie.

Powtórzyć sukces z Łazienkowskiej

Nadchodzące spotkanie zapowiada się fascynująco. Już na otwarcie fazy grupowej do stolicy Polski przyjeżdża Aston Villa. Podopieczni Emery’ego będą chcieli już od początku potwierdzić swoje aspiracje w europejskich pucharach. Natomiast dla warszawiaków nie mogło być lepszego przeciwnika na otwarcie rozgrywek europejskich niż klub z Birmingham.

Choć w teorii „The Villans” będą faworytem, to Leicester też miało przejechać się po Legii w Lidze Europy. Skończyło się wtedy zwycięstwem „Wojskowych” 1:0 po golu Mahira Emreliego. Oby historia powtórzyła się i tym razem, aby w stolicy Polski odnieśli kolejny wspaniały triumf nad angielskim klubem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze