Askar Hamedinov: Sukcesy Rakowa imponują, ale Astana nie może się go bać [ROZMOWA]


O faworyta dwumeczu z Rakowem, nastroje w obozie rywala polskiego zespołu czy ostatnie starcie z naszym reprezentantem zapytaliśmy kazachskiego eksperta

19 lipca 2022 Askar Hamedinov: Sukcesy Rakowa imponują, ale Astana nie może się go bać [ROZMOWA]

FK Astana to pierwsza przeszkoda, która stoi na drodze Rakowa Częstochowa w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy. Kazachowie zawitają na „Limankę” w najbliższy czwartek, aby tydzień później podjąć wicemistrzów Polski na własnym obiekcie. Zwycięzca w trzeciej rundzie zmierzy się ze słowackim Spartakiem Trnava lub walijskim Newtown AFC. Z tej okazji porozmawialiśmy z Askarem Hamedinovem, dziennikarzem SportQory.kz, a w latach 2016-2020 rzecznikiem prasowym klubu z Nur-Sułtanu.


Udostępnij na Udostępnij na

Kto jest faworytem dwumeczu Raków – Astana?

Z punktu widzenia doświadczenia faworytem jest Astana. A jeśli za podstawę przyjąć osiągnięcia drużyn z ostatnich lat, jest nim Raków. Astana i Raków to głównie młode zespoły. Jednak stołeczny zespół zdążył już ukształtować swoją historię w europejskich pucharach: faza grupowa Ligi Mistrzów, faza grupowa i 1/16 Ligi Europy.

Aczkolwiek w ostatnich latach miał pecha. Wpłynęło na to kilka czynników. Na przykład kwestia finansowania profesjonalnych klubów w Kazachstanie. Zaszło także wiele zmian w strukturze klubu. Kadra szkoleniowa została całkowicie przebudowana, znacząco zmienił się również skład. Teraz walka o mistrzostwo kraju trwa w najlepsze, a Astana wcale nie stoi na wymarzonej pozycji.

Jak na to starcie zapatrują się Kazachowie?

Krajowi kibice z niecierpliwością czekają na ten pojedynek. Zainteresowanie europejskimi rozgrywkami jest w naszym kraju bardzo duże. Dlatego bardzo ważne jest, aby Astana osiągnęła dobry wynik w Częstochowie. Rakowowi w rewanżowym meczu na Astana Arenie byłoby bardzo ciężko, ponieważ wsparcie kibiców na 30-tysięcznym stadionie z pewnością sprawi, że drużyna będzie naładowana.

Artem Rakhmanov, piłkarz FK Astana: Miło wspominam Raków [WYWIAD]

Jakie są cele ekipy na ten sezon?

FK Astana to zespół, który stawia sobie najwyższe cele. Głównymi zadaniami są zdobycie mistrzostwa Kazachstanu i krajowego pucharu oraz wejście do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.

Gdzie tkwią najsilniejsze punkty drużyny?

Można powiedzieć, że najlepszą stroną Astany jest w tej chwili kontratak. Rai Vloet, Marin Tomasov, Pedro Eugeno w tym sezonie robią wrażenie. Dlatego jasne, że obrońcom Rakowa nie będzie łatwo w nadchodzącym spotkaniu.

Kim jest osoba aktualnego trenera?

Srdjan Blagojević jest serbskim specjalistą. Wcześniej w tej lidze był trenerem drużyny kaspijczyków [Kaspiy Aktau – przyp. red.], a od tego sezonu prowadzi Astanę. Lubi grać kombinacyjną piłkę. Długie utrzymywanie i kontrola nad piłką są dla niego bardzo ważne. Astana to jedna z czołowych kazachskich drużyn pod względem posiadania piłki.

Na jakim poziomie stoją kwestie taktyczne i przygotowanie pod konkretnego przeciwnika?

W europejskich rozgrywkach nie będzie łatwej gry. Dlatego jestem przekonany, że sztab szkoleniowy dokładnie przygotuje się do spotkania i znajdzie w zespole Rakowa słaby punkt.

Zapytam zatem o mankamenty zespołu Astany.

Zespół przed tygodniem miał jeden zasadniczy problem – obronę. Jednak do klubu ściągnięto dwóch zawodników z kazachskiej reprezentacji – Michaiła Gabyszewa i Timura Dosmagambetowa. Obaj byli zawodnikami Szachtiora Karaganda. Ostatnio traumatyczne momenty w defensywie Astany zdarzały się coraz częściej, ale jestem pewien, że transfery tych zawodników otworzą przed trenerem nowe możliwości. Obaj pokazali się z bardzo dobrej strony w majowych meczach kadry. Uważam, że głównym czynnikiem, który przeszkodzi Astanie, będzie podróż do Polski.

Arthem Rakhmanov zwrócił uwagę na rytm meczowy. Czy zespół, będąc w środku sezonu ligowego, doszedł do optymalnej formy?

Tak, zgadzam się z Arthemem, liga kazachska jest akurat w trakcie gier. Teraz trwa krótka przerwa, drużyny rozgrywają mecze Pucharu Kazachstanu. Oczywiście rytm meczowy jest wysoki, a będzie jeszcze wyższy. Astana gra teraz na wysokim poziomie, a Raków wraca z przerwy międzysezonowej. Ale mam pewność, że odpowiedzialność będzie bardzo wysoka, bo oba zespoły nie tylko bronią honoru klubów, lecz także reprezentują swoje państwa.

Między meczami z Rakowem Astana będzie miała jeszcze pucharowy mecz z Turanem. Wiemy, że na te spotkania wychodzi drugim składem, ale czy mimo to nie przeszkodzi to w przygotowaniach?

Fizyczne przygotowanie zespołu jest według mnie gotowe do takiego cyklu. Trener może rotować składem. Na każdej pozycji jest wystarczająco dużo graczy. Najważniejsze, aby liderzy zespołu unikali kontuzji.

Bo wiemy, jak istotna w kontekście Europy jest szeroka ławka.

Dokładnie, drużyny z dwoma równymi składami, zdolnymi do zastąpienia się nawzajem w stu procentach w dowolnym momencie, znajdują się w czołówce europejskich klubów. W Astanie są gracze, którzy niekoniecznie są jedyną opcją, jeśli inny zawodnik na tej samej pozycji dozna kontuzji. To pokazuje, że kadra jest szeroka.

Pięć lat temu FK Astana pokonała w dwumeczu Legię Warszawa (3:1, 0:1). Dzisiaj wraca się do tego meczu?

Pamiętam to spotkanie. Rozegraliśmy bardzo dobry mecz u siebie. Po wygranej zrobiliśmy bardzo duży krok do następnej rundy. A mecz w Warszawie był bardzo trudny. W tym czasie waga bramek wyjazdowych miała znaczenie. Ale szczęście było po naszej stronie. Chciałbym szczególnie zwrócić uwagę na polskich kibiców, bo Legia potrafiła stworzyć wspaniałą atmosferę. Ale w piłce nie zawsze wygrywają faworyci, z tego samego powodu nie ma wyraźnego faworyta starcia z Rakowem.

Z kolei niespełna trzy lata temu odnotowała niespodziewane zwycięstwo nad Manchesterem United 2:1. Czy choć w małym stopniu pozostały tamto DNA, jakość i mentalność drużyny?

Oczywiście, w Astanie jest jeden zawodnik spośród tych, którzy wyszli na boisko w tym spotkaniu. To kapitan, Abzal Beisebekov. Bardzo wszechstronny zawodnik, który potrafi grać na dowolnej pozycji. Ponadto zespół ma wielu zawodników z doświadczeniem w Lidze Europy. Jednym z nich jest wspomniany Tomasov – lider Astany w ofensywie. Mam nadzieję, że ogranie tych chłopaków doda szczególnej otuchy pozostałym piłkarzom tego zespołu.

Zeszłoroczna przygoda Astany w Lidze Konferencji Europy już nie była tak udana. Czy są perspektywy, aby teraz było lepiej?

Astana zrobi wszystko, co możliwe, aby zrekompensować porażkę z poprzedniego sezonu. Nowy trener, nowy zespół, nowe kierownictwo klubu z pewnością dołożą wszelkich starań, aby osiągnąć dobre wyniki. Teraz w kraju po ostatnich wydarzeniach politycznych pojawił się nowy impuls w sporcie. Choćby Elana Rybakina wygrała Wimbledon, wyniki w innych dyscyplinach też przyczyniają się do rozwoju państwa. Jak powiedział nasz prezydent: Nowy Kazachstan musimy tworzyć wszyscy razem.

Jakie jest aktualne spojrzenie kazachskiego środowiska na krajową piłkę? U nas kluby nie spełniają oczekiwań i ich występy uznaje się za kompromitacje, a jak to wygląda tutaj?

Dla naszych rodaków bardzo ważne jest, aby kluby reprezentujące nasz kraj w europejskich pucharach osiągały dobry wynik jako ogół. Wyraźnie widać, że kibice nie są zadowoleni z wyników kazachskich klubów w ostatnich latach. Faktem jest, że stołeczna drużyna sześć lat z rzędu dochodziła do fazy grupowej europejskich pucharów i dawała wszystkim nadzieję na lepsze rezultaty. Ponadto reprezentacja bardzo dobrze wypada w Lidze Narodów. Kazachscy widzowie piłki nożnej chcieliby, aby taka dyspozycja przeniosła się na krajowe kluby. W obecnej kadrze Astany jest zresztą sześciu, siedmiu kadrowiczów. Ale cóż, nastroje w tym momencie są świetne. Ostatni mecz wygrany 5:2 i przygotowania przed Rakowem przebiegają spokojnie.

A jak astańczycy radzą sobie z presją? Rakowiacy znani są z tego, że im wyższy poziom trudności i temperatura, tym lepiej.

Tak samo jest z drużyną Astany. W różnych sezonach zespół mierzył się z silnymi przeciwnikami. Ponadto drużyna udowadnia, że potrafi grać w piłkę. Tylko niestety epidemia koronawirusa miała duży wpływ na wyniki w ostatnich latach. Jednak w kwestii presji jednym z głównych atutów klubu jest właśnie stadion Astana Arena.

W zeszłym roku Raków w swoim debiucie na arenie europejskiej pokonał Rubin Kazań i postraszył KAA Gent. Nie traktuje się go trochę jak pułapkę dla wyżej notowanych?

Sukcesy Rakowa w ostatnich latach są imponujące. Rzeczywiście, drużyna bardzo się rozwija. W swoim debiucie w europejskich rozgrywkach wyeliminowała Rubin. Jednak jeśli Astana chce dojść do fazy grupowej, w ogóle nie powinna bać się takiego zespołu jak Raków. Myślę, że piłkarze w pełni rozumieją tę odpowiedzialność.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze