Arka pokonuje Kolejarza


28 marca 2013 Arka pokonuje Kolejarza

Arka Gdynia w spotkaniu 21. kolejki I ligi pokonała 3:1 Kolejarza Stróże, dzięki czemu awansowała w tabeli. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie, a bardzo długo utrzymywał się remis. Jednak końcówka należała do gospodarzy, którzy zdobyli dwa gole i przypieczętowali wygraną.


Udostępnij na Udostępnij na

W 21. kolejce I ligi polskiej na przepięknym i nowoczesnym stadionie w Gdyni zmierzyły się ekipy miejscowej Arki i Kolejarza Stróże. Obie drużyny zajmują miejsca w środku tabeli, jednak cały czas wierzą w awans do ekstraklasy, a żeby tego dokonać każda chciała dziś dopisać na swoje konto trzy punkty. Aura dziś nie sprzyjała, dlatego kibice nie przybyli zbyt licznie na czwartkowy pojedynek. Jednak jak zwykle okazale prezentował się klub kibica, który już pół godziny przed meczem dopingował z całych sił swoją ukochaną drużynę. Bardzo głośno odśpiewał on również spikerowi pieśń klubową, która przerwała hymn lecący z głośników, ale nie sprawiło to żadnej różnicy. Kilkaset osób, zdzierając gardło, dorównało mocą wielkiemu nagłośnieniu, co prezentowało się naprawdę okazale.

Piotr Kuklis zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu
Piotr Kuklis zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu (fot. Anna Kaszuba / iGol.pl)

Natchnieni licznymi okrzykami piłkarze Arki bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie. Szybko udało im się przejąć inicjatywę i stworzyli sobie kilka dogodnych okazji do zdobycia gola. Jednak za każdym razem brakowało dokładnego wykończenia. W 13. minucie po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Piotr Kuklis nie mógł już spudłować i gospodarze objęli prowadzenie. Miejscowy gracz wykorzystał niezdecydowanie defensorów i płaskim strzałem pokonał golkipera rywali. Na kolejną ofensywną akcję musieliśmy czekać ponad dziesięć minut. Wówczas po znakomitym zagraniu Kuklisa w dogodnej sytuacji znalazł się Da Silva, ale jego uderzenie głową było minimalnie niecelne. Kolejarz cały czas natomiast się bronił i ograniczał do rzadkich kontr, ale osamotniony Maciej Kowalczyk był bez szans w starciu z defensorami rywali. To Arka cały czas była w natarciu, ale okazji strzeleckich było w pierwszej połowie stosunkowo mało. Każdy atak kończył się na niecelnej wrzutce lub niedokładnym podaniu po ziemi. I gdy wydawało się, że pierwsza połowa skończy się prowadzeniem gospodarzy, Kolejarz zdobył niespodziewanie bramkę. Po fatalnym zagraniu do własnego bramkarza jednego z obrońców Kamil Nitkiewicz bez problemu skierował piłkę do siatki. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą odsłonę i piłkarze skierowali się do szatni.

Na drugą połowę Arka wyszła podwójnie zmotywowana. Od razu rozpoczęła od mocnego uderzenia j stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje. Kolejarz nie zmienił swojej taktyki i cały czas liczył na wysuniętego z przodu najlepszego strzelca ligi, Macieja Kowalczyka. Czasem udawało mu się co prawda uciec kryjącym go defensorom, ale zazwyczaj był osaczony przez trzech rywali. Gdynianie natomiast cały czas byli w natarciu, a zawodnicy, którzy pojawili się na murawie w drugiej części, wnieśli sporo do gry swojej drużyny. W 65. minucie, po wprowadzeniu na boisko trzeciego gracza, przewaga gospodarzy jeszcze bardziej wzrosła. Kolejarz całą drużyną bronił się już w polu karnym, lecz nie przekładało się to na stuprocentowe okazje dla Gdynian. Tymczasem po kolejnych błędach obrony to Arka mogła stracić bramkę, ale w ostatniej chwili piłkę lecącą do pustej bramki wybił Jarzębowski. W 75. minucie groźny strzał z rzutu wolnego oddał Radzewicz, ale na posterunku był bramkarz gości. Chwilę później znakomitą okazję zmarnował Szwoch, który po rzucie rożnym nie potrafił skierować piłki do pustej bramki. W 85. minucie starania Arki zostały docenione, kiedy to sędzia podyktował dla niej rzut karny. Pewnym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec zespołu, Marcus Da Silva, który zmylił bramkarza i dał prowadzenie gospodarzom. W końcówce do przodu ruszyli jeszcze goście, ale Arka szybko ich skontrowała i zdobyła trzecią bramkę. W 90. minucie na listę strzelców wpisał się ponownie Piotr Kuklis. Ustalił on tym samym wynik spotkania i pozwolił swojej drużynie awansować w tabeli.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze