Arka Gdynia wraca do PKO BP Ekstraklasy po pięciu latach


Arka Gdynia pokonała w pierwszoligowym hicie Termalicę 2:1 i tym samym przypieczętowała swój powrót do PKO BP Ekstraklasy, na który czekała aż pięć lat

5 maja 2025 Arka Gdynia wraca do PKO BP Ekstraklasy po pięciu latach
Natan Hejmowski

Już od dłuższego czasu wyliczano, w której kolejce Arka Gdynia może sobie zapewnić awans do PKO BP Ekstraklasy. Przed tygodniem jeszcze się nie udało, ale nadeszła idealna okazja, aby przypieczętować to w bezpośrednim meczu z wiceliderem tabeli. W Gdyni od pięciu lat czekano, by wrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy. Rok temu zabrakło niewiele, lecz w tym sezonie „Żółto-niebiescy” wzięli sprawy w swoje ręce i nie pozostawili złudzeń pozostałym drużynom. Oficjalnie 4 maja Arka pokonała u siebie Termalicę 2:1 i została pierwszym beniaminkiem PKO BP Ekstraklasy na następny sezon.


Udostępnij na Udostępnij na

Rollercoaster z Termalicą

Arka Gdynia już od dłuższego czasu utrzymywała się fotelu lidera Betclic 1. Ligi. Gdyby w piątkowym meczu Wisły Kraków z Wisłą Płock padł remis, to gdynianie jeszcze przed starciem z Termalicą mogliby cieszyć się z awansu. Przy Reymonta wygrali jednak „Nafciarze”, co sprawiło, że arkowcy musieli pokonać Bruk-Bet, aby już w tej kolejce przypieczętować powrót do PKO BP Ekstraklasy. Na stadionie w Gdyni zasiadło ponad 14 tysięcy kibiców czekających od pięciu lat na upragniony awans. Wśród nich znalazł się nawet jeden z najbardziej znanych komentatorów sportowych – Mateusz Borek, który był widziany na trybunie prasowej. Przy okazji Święta Flagi i Święta Konstytucji 3 Maja jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na płycie boiska wystąpiła Orkiestra Reprezentacyjna Marynarki Wojennej. Zagrała ona między innymi hymn Polski, który dumnie odśpiewali kibice.

Od początku spotkania było widać, że będzie to 90 minut pełne walki o każdy centymetr murawy. Wynik w 35. minucie otworzyli goście, a konkretnie Morgan Fassbender, który bardzo ładnym strzałem pokonał Damiana Węglarza. Chwilę później w polu karnym Termaliki faulowany przez bramkarza był Szymon Sobczak. Po bardzo długiej analizie VAR ostatecznie sędzia Kuźma przyznał „jedenastkę” dla Arki. Jej wykonanie na swoje barki wziął sam poszkodowany i pewnym strzałem doprowadził do remisu. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy arbiter podyktował drugi rzut karny dla gospodarzy. Po raz kolejny piłkę na „wapnie” ustawił Szymon Sobczak i po raz drugi z zimną krwią pokonał Adriana Chovana. Arkowcy schodzili do szatni, prowadząc 2:1.

***

Druga część tego spotkania nie przyniosła kibicom bramek, ale mimo to emocji nie brakowało. Goście z Niecieczy próbowali gonić wynik, ale bardzo solidni w obronie byli podopieczni Dawida Szwargi. Jednak w 82. minucie przytrafił im się błąd, po którym Marc Navarro zobaczył czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko. Arka wciąż walecznie się broniła, a sędzia doliczył aż osiem minut do regulaminowego czasu gry. Nerwów tego starcia nie wytrzymał młody zawodnik Bruk-Betu Dominik Biniek, który także wyleciał z boiska za niepotrzebne starcie z ławką rezerwowych gospodarzy. W końcu sędzia zagwizdał po raz ostatni i Arka Gdynia oficjalnie, po pięciu latach, mogła się cieszyć z powrotu do PKO BP Ekstraklasy.

Awans bez napastnika

Można powiedzieć, że Arka Gdynia wywalczyła ten awans bez nominalnego napastnika. Owszem, w rundzie jesiennej był nim Karol Czubak, który zdobył 14 ligowych bramek. Jednak postanowił on pod koniec stycznia opuścić gdyński pokład i zamienić Arkę na belgijski KV Kortrijk. Paradoksalnie to „Żółto-niebiescy” właśnie świętują powrót do elity, a Czubak wraz ze swoim nowym klubem spadł na zaplecze belgijskiej ekstraklasy. Większość spotkań pod wodzą Dawida Szwargi jako napastnik grał Szymon Sobczak. Jeszcze tydzień temu miał on na swoim koncie zaledwie dwie zdobyte bramki w rundzie wiosennej. Teraz ma już ich pięć, ponieważ trafił do siatki w starciu z Pogonią Siedlce, a także wykorzystał dwa rzuty karne przeciwko Termalice.

Mimo wszystko nie jest to imponujący wynik jak na napastnika najlepszej drużyny ligi. Jednak, jak widać, Dawid Szwarga potrafił tak ustawić swój zespół, że swoje trafienia dorzucali nawet środkowi obrońcy, a przede wszystkim Arka potrafiła nie tracić goli. Jedno jest pewne: jeśli w Gdyni chcą nacieszyć się ekstraklasą dłużej niż przez jeden sezon, to muszą sprowadzić minimum jednego skutecznego napastnika.

Sukces Dawida Szwargi i nie tylko

Oczywiście największym wygranym tego awansu Arki obok zawodników jest Dawid Szwarga. To on poprowadził ten zespół do samego końca i osiągnął cel, którego nie udało się osiągnąć jego poprzednikom. Warto jednak pamiętać, że ten sezon na ławce trenerskiej arkowców rozpoczynał Wojciech Łobodziński. To on wraz ze swoim sztabem zrobił podwaliny tej drużyny, która myślami może być już w PKO BP Ekstraklasie. Co prawda został zwolniony po kilku kolejkach, ponieważ jego wyniki z zespołem nie były satysfakcjonujące. Następnie za stery Arki chwycił Tomasz Grzegorczyk, który był asystentem trenera Łobodzińskiego. I to właśnie on zaliczył z „Żółto-niebieskimi” fenomenalną rundę jesienną, dzięki której gdynianie byli w grze o awans.

Jak wszyscy pamiętamy, w grudniu ubiegłego roku przyszedł czas na Dawida Szwargę w roli pierwszego trenera Arki Gdynia. Chyba nikt się nie spodziewał, że 34-latkowi pójdzie w Gdyni aż tak dobrze. Arka pod jego wodzą nie przegrała ani jednego meczu. Wygrała za to osiem razy i czterokrotnie remisowała. W 12 spotkaniach podopieczni trenera Szwargi stracili zaledwie sześć bramek. Natomiast łącznie w całym sezonie tylko 21, co sprawia, że są zdecydowanie najlepszą defensywą w lidze. Do końca rozgrywek zostały jeszcze trzy kolejki. Jeśli arkowcy w tych meczach także zostaną niepokonani, to praca Dawida Szwargi w Gdyni będzie naprawdę fenomenem.

Jakie dalsze plany Arki?

Arka Gdynia awansowała do PKO BP Ekstraklasy na trzy kolejki przed końcem sezonu, ale teraz czas, aby pomyśleć, co dalej. Najbliższa przyszłość to mecz z Wisłą Płock, a następnie starcia z GKS-em Tychy i Stalą Stalowa Wola. Znając podejście trenera Szwargi, próżno myśleć o tym, że jego zespół odpuści sobie te spotkania. Chociaż, jak sam przyznał na pomeczowej konferencji, w tych ostatnich meczach na pewno swoje szanse dostaną zawodnicy, którzy grali mniej. W Gdyni wydawać się może, że jest dobrze jak nigdy. Nie tylko pod względem sportowym, lecz także organizacyjnym i tym, co dzieje się za kulisami władz klubu. Teraz wyzwanie dla prezesa Pertkiewicza i dyrektora sportowego Veljko Nikitovicia, aby solidnie przygotować się do PKO BP Ekstraklasy.

Wsłuchując się w słowa Dawida Szwargi, można odnieść wrażenie, że mimo sukcesu, jaki osiągnął z Arką, wciąż twardo stąpa po ziemi. Świeżo po awansie otwarcie przyznał, że aktualnie klub z Gdyni nie jest gotowy na PKO BP Ekstraklasę. Trener oczekuje od władz klubu, że będą w stanie poprawić sprawy organizacyjne i jeszcze bardziej wzmocnić sztab i personel. Myślę, że gdyńskich kibiców może cieszyć fakt, że wreszcie mają trenera, który bardzo dużo wymaga od siebie samego, ale także od innych. W mojej opinii jest to bardzo trzeźwe postawienie sprawy. Takie stanowisko Dawida Szwargi świadczy o tym, jak bardzo mu zależy, aby Arka zagościła w PKO BP Ekstraklasie na dobre.

Komentarze
Em (gość) - 3 tygodnie temu

Oglądało się ten mecz, niemalże jak El Clásico .Emocje , nerwowość... widowisko.
ps. świetne podsumowanie

Odpowiedz
Chemik (gość) - 3 tygodnie temu

Jak zawsze idealne podsumowanie meczu. Trudno się nie zgodzić z trenerem, że potrzeba wzmocnień w składzie drużyny i sztabie szkoleniowym.

Odpowiedz
BOSS (gość) - 3 tygodnie temu

Nie wyobrażałem sobie innego zakończenia tego spotkania. Było wszystko- walka o każdą piłkę,
przysłowiowe gryzienie trawy oraz ogromne emocje do ostatniego gwizdka sędziego. Finałem tego była ,,eksplozja " radości kibiców. Super komentarz do tego emocjonującego wydarzenia !!!
Brawo Natan !!!

Odpowiedz
Domi (gość) - 3 tygodnie temu

Emocje były niesamowite ! W ostatnich minutach meczu cały stadion stał na baczność i czekał na gwizdek kończący spotkanie. Niesamowity widok jak kibice wraz z piłkarzami cieszyli się na murawie ze zwycięstwa i jednocześnie awansu.
Artykuł napisany w punkt. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że Arce potrzeba wzmocnień w składzie drużyny. Czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się z Pana strony jakiegoś wywiadu ?

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze