Szok i konsternacja – Andy Carroll zawodnikiem Korony Kielce!


Prawdziwa transferowa bomba! Dzięki wsparciu finansowemu Suzuki Andy Carroll po latach gry w Premier League od lipca zostanie nowym snajperem Korony Kielce!

1 kwietnia 2020 Szok i konsternacja – Andy Carroll zawodnikiem Korony Kielce!
Mateusz Porzucek / PressFocus

To absolutny transferowy hit w PKO BP Ekstraklasa i olbrzymia sensacja. Deklaracje Suzuki Motor Poland, głównego sponsora Korony Kielce, o pomocy finansowej przy przeprowadzaniu transferów wartościowych graczy w końcu się urzeczywistniły. Od lipca nowym zawodnikiem zespołu Macieja Bartoszka zostanie były snajper Liverpoolu, a obecnie Newcastle United, Andy Carroll. Czy to początek zbrojeń klubu z Suzuki Areny przed walką o mistrzostwo Polski?


Udostępnij na Udostępnij na

Rozszerzenie współpracy między Suzuki Motor Poland a Koroną pod koniec 2018 roku zwiastowało lepsze czasy dla kieleckiego klubu. Zmianie uległa nazwa stadionu, dzięki czemu budżet „Żółto-czerwonych” wzrósł o sporą sumę liczoną w milionach złotych. Kwestią, która najbardziej pobudzała wyobraźnię kibiców, była jednak obietnica pomocy finansowej głównego sponsora przy przeprowadzaniu transferów gotówkowych wartościowych graczy. Bez ustalonych odgórnie ograniczeń.

– Nie ma pułapów. Będziemy analizowali każdego zawodnika i każdą propozycję. Jesteśmy świadomi, że czasami wartościowi zawodnicy nie trafiają do klubu, bo nie pozwalają na to finanse. Chcemy to zmienić – deklarował prezes Suzuki Motor Poland, Piotr Dulnik.

Od pamiętnej wypowiedzi minęły jednak prawie dwa lata, a deklaracja o finansowej pomocy zaczęła być w środowisku kieleckich kibiców traktowana niczym niespełniona obietnica wyborcza czy ponury żart. Aż do dzisiaj, gdy na Suzuki Arenie wybuchła prawdziwa transferowa bomba. Choć sensacyjne doniesienia o możliwości zakontraktowaniu Andy’ego Carrolla brano z przymrużeniem oka, to ostatecznie transfer stał się faktem. Były zawodnik Liverpoolu od lipca zostanie nowym snajperem Korony Kielce.

Andy Carroll w Kielcach po trofea

Z transferu Anglika, który w 2012 roku triumfował wraz z „The Reds” w Pucharze Ligi Angielskiej, zadowolenia nie ukrywał prezes klubu z Suzuki Areny, Krzysztof Zając. Szczególnie że według włodarza kielczanie wyścig o podpis snajpera wygrali z samą Barceloną.

Nadarzyła się wspaniała szansa na pozyskanie Andy’ego i ją wykorzystaliśmy. Nieskromnie powiem, że o Anglika zabiegały także inne zespoły z Barceloną na czele. Przedstawiliśmy jednak bardziej atrakcyjną ofertę. Zawodnika skusiła przede wszystkim szansa walki o mistrzostwo Polski. Zarobki Anglika? Nie mogę zdradzić, to tajemnica biznesowa, choć tak, będzie jednym z najlepiej opłacanych graczy naszego zespołu. Czy na długo, to się jednak okaże, bo planujemy latem potężną ofensywę transferową. Nadal rozglądamy się za potencjalnymi wzmocnieniami – skomentował transakcję w rozmowie z naszym portalem włodarz Korony Kielce.

Doniesień o zainteresowaniu Barcelony nie dementuje również sam zawodnik. Wręcz przeciwnie, Andy Carroll podkreśla, że szansa na trofea i korzystne warunki finansowe skłoniły gracza do sensacyjnej decyzji o dołączeniu do zespołu Macieja Bartoszka.

Mam już swoje lata, lecz w dotychczasowej karierze wygrałem tylko Puchar Ligi Angielskiej. W Kielcach szanse na trofea są znacznie większe niż w Newcastle United. Dlatego zdecydowałem się dołączyć do zespołu Korony. To ambitna, ofensywnie grająca drużyna. Prezes Zając już na pierwszym spotkaniu przedstawił mi długofalową wizję rozwoju klubu. To ekscytujący projekt, a ja chcę być jego częścią. Barcelona? Tak, było zainteresowanie, ale dla mnie jest tam za gorąco. W Kielcach natomiast mocno wieje. Wolę wiatr od słońca – tłumaczył decyzję po podpisaniu umowy z klubem z Suzuki Areny angielski zawodnik.

Andy Carroll bez pewnego miejsca w jedenastce?

W mniej optymistycznym tonie o nowym podopiecznym wypowiedział się natomiast Maciej Bartoszek. Szkoleniowiec kielczan zaznaczył, że Andy Carroll nie otrzyma za darmo pewnego miejsca w pierwszej jedenaste kieleckiego zespołu. Anglika czeka trudna rywalizacja z Urosem Djuranoviciem, Michalem Papadopulosem i Bojanem Cecariciem. Snajperami, którzy w bieżącym sezonie ligowym imponowali skutecznością, zdobywając łącznie trzy bramki.

Andy Carroll przychodzi do naszego zespołu jako gwiazda, zawodnik utytułowany z ogromnym doświadczeniem. Nie dostanie jednak niczego za darmo. Anglika czeka ciężka rywalizacja, bo konkurencja w naszym zespole w linii ataku jest naprawdę duża. Każdy z chłopaków codziennie walczy o miejsce w zespole i imponuje instynktem strzeleckim. Dlatego za samo nazwisko nikt nie zagra – przestrzega Maciej Bartoszek.

Słowa szkoleniowca wydają się jednak tylko dmuchaniem na zimne. Zakontraktowanie Anglika ma rozpocząć letnią transferową ofensywę kielczan. Według naszych informacji Korona zagięła już parol na kolejnych dwóch graczy z Premier League. Klub z Suzuki Areny podobnie jak w przypadku Andy’ego Carrolla chce wykorzystać wygasające w czerwcu umowy Adama Lallany i Williana. Obaj gracze mają stanowić wraz z angielskim snajperem o sile nowej ofensywy Korony Kielce i pomóc w realizacji głównego celu, którym w następnym sezonie będzie zdobycie mistrzostwa Polski.

***

Transfer Anglika jest milowym krokiem dla kieleckiego klubu. Andy Carroll to gwarancja wypełnienia trybun Suzuki Areny po brzegi i poziomu sportowego wykraczającego poza ramy PKO BP Ekstraklasa. Czy Anglik spełni nadzieje kibiców Korony i poprowadzi „Żółto-czerwonych” do mistrzowskiego tytułu? Wydaje się to bardzo prawdopodobne. Dla kieleckiego futbolu nadeszły piękne czasy.

Komentarze
Andygier (gość) - 4 lata temu

Jak Andy Caroll w Koronie a słyszałem że Legia chce wykorzystać zamieszanie z kontraktem Milika

Odpowiedz
daniel de rossi (gość) - 4 lata temu

Podobno Podbeskidzie chce namówić na powrót z emerytury Jacka Krzynówka. Michał Żewłakow pilotuje ten transfer.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze