Opiekun włoskiego AC Milan, Carlo Ancelotti, jest pełen nadziei przed jutrzejszą batalią o 1/8 finału Pucharu UEFA. Ten doświadczony trener podkreślił, że zwycięstwo w tych rozgrywkach jest jego celem w bieżącym sezonie.
„Rossoneri” zmierzą się z niemieckim Werderem Brema prowadzonym przez Thomasa Schaafa. Będzie to mecz rewanżowy, a więc decydujący o awansie. W pierwszym pojedynku padł remis 1:1, co stawia w korzystniejszej sytuacji Milan, bowiem grał on na wyjeździe. Teraz Werder przyjedzie na San Siro i czeka go ciężka przeprawa. Można tak stwierdzić po przeczytaniu poniższej wypowiedzi Carlo Ancelottiego:
– Znów chcemy wygrać w europejskich rozgrywkach, a jutrzejszy triumf sprowadzi nas na właściwe tory. Potraktuję to starcie jak mecz w Lidze Mistrzów, mimo że to nie ta ranga. Będzie ciężko zwyciężyć, ale moi piłkarze nauczyli się żyć pod presją, więc powinni sobie poradzić. Nie boję się o nich, bo w rzeczywistości im większe jest ciśnienie, tym lepiej prezentują się na boisku – zakończył.
Mediolańczycy mają jednak nie lada problem. Ze składu może im bowiem wypaść aż czterech ofensywnych zawodników i to nie byle jakich. W tym gronie znajduje się trzech Brazylijczyków: Alexandre Pato, Ronaldinho oraz Kaka. W dodatku niepewny występu jest Ukrainiec Andrij Szewczenko. Gdyby potwierdziły się najgorsze obawy i wyżej wspomniani gracze byliby niezdolni do gry, Ancelottiemu zostałby zaledwie jeden snajper: Filippo Inzaghi.
