Alex McLeish nie jest już trenerem Aston Villi. Szkot pożegnał się ze stanowiskiem po fatalnym sezonie w wykonaniu drużyny z Villa Park, która w Premier League zajęła dopiero 16. miejsce.
Walka o utrzymanie do ostatniej kolejki – na pewno nie tak, nawet pomimo osłabień, wyobrażali sobie ten sezon fani „Villans”. Do tego dziewięć meczów bez zwycięstwa i fakt, że McLeish przyszedł z nielubianego przecież klubu, Birmingham City. Wszystko to sprawiło, że szkocki trener został zwolniony.
Prezes Aston Villi, Randy Lerner, powiedział na łamach oficjalnej strony klubu: – Musimy jasno i szczerze sobie i kibicom powiedzieć, czego brakowało nam w ostatnich latach. Świetna gra i wyniki dodające pewności, że Villa jest na dobrej drodze, były po prostu nieobecne. Najpilniejsza akcja, którą możemy podjąć, to dokładne przyjrzenie się naszym opcjom, jeśli chodzi o sprowadzenie nowego menedżera, który wykorzysta potencjał klubu i sprosta naszym oczekiwaniom.
Dyrektor wykonawczy, Paul Faulkner, dodał: – Chcielibyśmy podziękować Aleksowi za jego ciężką pracę i starania podczas tego trudnego sezonu. Jesteśmy świadomi potrzeby dokładnego przygotowania zespołu do nowej kampanii i szybkiego znalezienia zastępcy, tak żeby mógł tym przygotowaniom się poświęcić. Będziemy działali według tych czynników i damy znać, kiedy przyjdzie na to czas.
W oświadczeniu wydanym przez AV czytamy natomiast: – Klub jest zawiedziony obecnymi wynikami, występami i ogólnym sygnałem, który został przez to przesłany fanom. Zarząd pragnie zapewnić kibiców, że doskonale wie, iż Villa oczekuje i zasługuje na więcej, i będziemy do tego dążyć.