A propos: To fakt, a nie plotka


7 września 2012 A propos: To fakt, a nie plotka

Często jest tak, że czytam/słucham wypowiedzi polskich piłkarzy i oczom/uszom nie wierzę. Najpierw się śmieję z ich głupoty, potem lekko irytuję, a gdy treści wypowiadane przez nich docierają do mnie na dobre – wkurzam się niemiłosiernie.


Udostępnij na Udostępnij na

Tak było dziś. Otwieram „Przegląd Sportowy”, a tam wywiad z Kubą Błaszczykowskim, kapitanem reprezentacji Polski, obecnie rozpoczynającym drugą kadencję. Jest to ważna persona dla polskiej piłki, więc grzecznie siadam i zaczynam lekturę.

Jakub Błaszczykowski. Liczą się fakty, nie plotki
Jakub Błaszczykowski. Liczą się fakty, nie plotki (fot. skysports.com)

W sezonie 2011/2012 miałem udział przy jedenastu golach z dwudziestu przez nas strzelonych. Wchodzę, a może już wszedłem w najlepszy dla piłkarza wiek. Poza tym trudno pominąć to, w jakich momentach strzelałem gole.

Każdy dopytywał się o bilety: kiedy będą? Czy ich rodziny mają jechać? Ile biletów będzie? Kogo mieli pytać? Kapitana. Poruszyłem tę kwestię i rozpętała się burza. W tej sprawie zabrakło mi wsparcia drużyny i sztabu. Tylko Damien Perquis i Eugen Polanski wstawili się za mną. Każdy wiedział dokładnie, jak było. Mnie dostało się najbardziej, a na dobrą sprawę, gdyby nie ja, nie zdobylibyśmy w turnieju Euro nawet gola. To fakt, a nie plotka.

A jeśli pominiemy rozpalone nadzieje przed Euro, to przecież nie mieliśmy łatwych przeciwników.

Po meczu z Czechami podczas Euro krytykowano nas, że niepotrzebnie graliśmy trzema defensywnymi pomocnikami, a ja uważam, że to było słuszne, bo mieliśmy kontrolę nad środkiem boiska. Gdy zszedł jeden z defensywnych, zaczęły się nasze problemy.

Uff. Dobrnąłem do końca, choć przyznam szczerze, że każde kolejne zdanie sprawiało, że ciśnienie rosło. No to, Kubo Błaszczykowski, porozmawiajmy o faktach i plotkach.

1) Jak dla mnie to ŻADNA z tych jedenastu wypracowanych bramek nic reprezentacji Polski nie dała. Na Euro uciułaliśmy dwa punkty i zajęliśmy ostatnie miejsce w grupie, a potyczki towarzyskie, no cóż, przemilczę to.

To fakt, a nie plotka.

2) Jak kapitan wychodzi po kompromitującej porażce w najważniejszym dla polskiej piłki turnieju i zaczyna coś bełkotać o tym, że nie dostał dodatkowych biletów, a z premiami też był problem, to większość kibiców ma odruch wymiotny.

To fakt, a nie plotka.

Trzeba było skulić łeb, przeprosić, powiedzieć, że żadne pieniądze się Wam nie należą, a jak ktoś już Wam je wciska na siłę, to powinniście je oddać na dom dziecka albo inny szczytny cel. Jak hydraulik spieprzy robotę, to nikt mu za to nie zapłaci.

To fakt, a nie plotka.

No i jak jesteśmy przy biletach, to wyciągnijmy jeszcze jedną rzecz. Kto oddał na charytatywną aukcję nie tę koszulkę, co trzeba? Zamiast tej z meczu z Rosją, koszulka sprzed Euro?

Kto dopiero po nagłośnieniu sprawy przekazał koszulkę z mistrzostw?

Kuba Błaszczykowski.

To fakt, a nie plotka.

3) Na Euro mieliśmy łatwych przeciwników. Proponuję rzucić okiem na pozostałe grupy i na wyniki tych niby mocnych rywali, którzy z nich awansowali, w ćwierćfinałach. Żeby Pan, Panie Kubo, nie musiał grzebać w internecie przypomnę: Grecja zebrała bęcki od Niemców (2:4), a Czesi w beznadziejnym stylu przegrali z Portugalią 0:1. Rezultat niby niski, ale niech to Pana nie zwiedzie. Czesi mieli po prostu wielkiego farta, bo Cristiano Ronaldo sam mógł im wsadzić trzy bramki.

To fakt, a nie plotka.

4) Po meczu z Czechami krytyka była jak najbardziej słuszna. Wyjść trzema defensywnymi pomocnikami na mecz, który trzeba za wszelką cenę wygrać? Niby się da, ale to troszkę ogranicza pole manewru w działaniach ofensywnych. No, ale to takie gdybanie. Przejdźmy do faktów, nie plotek,

Otóż fakty są takie, że Wasze problemy nie zaczęły się po zejściu defensywnego pomocnika (jako pierwszy plac gry opuścił Polanski w 56. minucie). Nie, Wasze problemy zaczęły się już w 20. minucie, kiedy zabrakło Wam tlenu i nie mieliście siły biegać.

To fakt, a nie plotka.

No i jeszcze apel. Kubo Błaszczykowski, nie idź tą drogą. Nie wypowiadaj się w mediach, jeśli dobrze swoich słów nie przemyślisz. Serio. Zaliczyłeś ostatnio tyle wpadek, że trudno będzie teraz przekonać do siebie kibiców.

A szkoda, bo byłeś jednym z nielicznych, których szanowali.

Na zakończenie w ramach rozluźnienia kilka komentarzy znalezionych pod przeglądem prasy na Weszlo.com:

Gdyby nie ja, to nie byłoby w Polsce Zielonej Wyspy, to fakt, a nie plotka

Gdyby było więcej biletów, to byłoby więcej goli. To fakt, a nie plotka.

Gdyby nie ja, Borussia Dortmund nie zdobyłaby mistrzostwa i Pucharu Niemiec. To jest fakt, nie plotka.

Gdyby nie ja, na świecie byłoby więcej wojen. To jest fakt, nie plotka.

Gdyby nie ja, Armstrong nie wylądowałby na księżycu, nie wygrał z rakiem i nie zdobył Tour de France. To jest fakt, nie plotka.

Te komentarze to fakt, a nie plotka.

PS Oczyma wyobraźni już widzę te wszystkie memy, które niedługo się pojawią z Kubą w roli głównej.

Przegląd internetowych tekstów o piłce nożnej znajdziecie tutaj

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze