Zrobił to! Motor Lublin wraca do ekstraklasy po 32 latach


Zwrot akcji w Gdyni. Arka Gdynia nie utrzymała prowadzenia, Motor Lublin odpalił w samej końcówce spotkania

3 czerwca 2024 Zrobił to! Motor Lublin wraca do ekstraklasy po 32 latach
Wojciech Szubartowski / Press Focus

Niesamowite finałowe spotkanie w Gdyni! Wydawało się, że Arka Gdynia dowiezie prowadzenie do końca, lecz Motor Lublin miał inne plany, odpalił silnik w samej końcówce meczu i wydarł awans z rąk arkowców. Drużyna Mateusza Stolarskiego pokazała mentalność obecnego Realu Madryt, tym samym lublinianie awansowali do ekstraklasy po 32 latach. Warto zaznaczyć, że to drugi awans z rzędu do wyższej ligi, zeszłoroczne baraże nadal w pamięci motorowców.


Udostępnij na Udostępnij na

Portugalczyk Goncalo Feio, który odszedł do Legii Warszawa, marzył o drugim awansie z rzędu. 31-letni Mateusz Stolarski przejął lubelski zespół po 34-latku i kontynuował główne założenia poprzednika. Lublinianie zakończyli rundę zasadniczą na 4. miejscu, dlatego byli gospodarzami w derbach Lubelszczyzny z Górnikiem Łęczna. Pokonali „Żółto-zielonych” po konkursie rzutów karnych, byli bardziej skuteczni od lokalnego rywala. 

Arka Gdynia przeżyła prawdziwy szok na ostatniej prostej do ekstraklasy. Miała dwie piłki meczowe, żadnej nie wykorzystała. Wyjazdowa porażka ze znienawidzonym przeciwnikiem, czyli Lechią Gdańsk (1:2), a także domowa klęska z GKS-em Katowice (0:1) po fantastycznej bramce Adriana Błąda. W barażach mogła odkupić winy, część planu udało się zrealizować – pokonana Odra Opole. Dziś na przeszkodzie stanął Motor Lublin i zakończył marzenia o powrocie do polskiej elity. 

Wspólny wielbłąd Kamila Kruka i Kacpra Rosy 

Z początku nic nie zwiastowało kłopotów Arki. Gospodarze zaczęli od spokojnych ataków w pole karne przeciwnika. Wrzutki Tornike Gaprindashviliego czy Przemysława Stolca nie znalazły odzwierciedlenia w zdobyciu bramek. W 13. minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Kacper Rosa zagrał do Kamila Kruka, były piłkarz Zagłębia Lubin miał problemy z przyjęciem piłki, lecz zwrócił futbolówkę, Rosa zakręcił się, Olaf Kobacki był bardzo czujny i trafił do siatki. 

Lublinianie nie mogli narzucić rytmu gry. Byli niedokładni, Scalet nie był w najwyższej formie. Gospodarze kontrolowali przebieg pierwszej połowy, sprawili, że goście nie mieli klarownej akcji. Jakub Staniszewski grał bardzo dobrze, choć jego strzały były niecelne. Olaf Kobacki brylował na lewym skrzydle, lubelska defensywa nie miała z nim lekko. Stolc był nie do przejścia, Marcjanik imponował pewnością siebie, Navarro umiał dośrodkować. Arkowcy przeszli suchą stopą przez pierwszą połowę. 

Motor odpalił w drugiej połowie, świetna końcówka spotkania w wykonaniu gości

Drużyna Mateusza Stolarskiego wyszła odmieniona na drugą część gry. Mbaye Jacques Ndiaye dał bardzo dużo od siebie. Kręcił na prawym skrzydle, choć Przemysław Stolc był jak ściana. Dośrodkowania Senegalczyka były niedobre, lecz z czasem były coraz lepsze. Piotr Ceglarz z nową energią przebijał się przez szyki obronne Arki Gdynia. Wejście Marcela Gąsiora za bezbarwnego Mathieu Scaleta wprowadziło Motor na wyższy poziom. Arka nie była gorsza, Gaprindashvili, Czubak i Kobacki straszyli Rosę. Sebastian Milewski zapędził się tak bardzo, że najłatwiejszą część położył spektakularnie. Gdynianie grali mądrze, lecz w końcowych minutach zabrakło ostrożności. 

Faul przed własną „szesnastką” był prawdziwym zagrożeniem dla drużyny byłego szkoleniowca Miedzi Legnica. Rzut wolny, do piłki podszedł Bartosz Wolski. Znakomite trafienie zawodnika, który został sprowadzony ze Stali Rzeszów. To ósmy gol 27-latka w tym sezonie Fortuna 1. Ligi. 

Po chwili gdynianie otrzymali nokautujący cios. Hiszpan Marc Navarro pomylił się w obliczeniach, Piotr Ceglarz dopadł do celu, poradził sobie na przestrzeni, podał do 20-letniego Senegalczyka, a ten pokonał Pawła Lenarcika! 93. minuta, 1:2, marzenia Arki Gdynia oddaliły się od rzeczywistości. Motor Lublin oparł się na piłkarskiej młodej fantazji za sprawą mistrza Senegalu. 

Arka wypuściła pewny awans z rąk, Motor jest niezniszczalny

Nad morzem działy się rzeczy. Arka z pewnego prowadzenia przeszła do straty nie do odrobienia. Motor z beznadziejnego położenia przeszedł w spełnienie nieoczekiwanego marzenia. Finał baraży o ekstraklasę w sezonie 2023/2024 przejdzie do historii. Chlubna chwila dla lublinian, koszmarna chwila dla gdynian. Zespół Łobodzińskiego zaliczył szereg poważnych błędów w drodze do polskiej elity. Potykał się bardzo często w końcówce rundy zasadniczej, roztrwonił 8-punktową przewagę nad ekipą Rafała Góraka. Odra Opole była wypadkiem przy gdyńskiej pracy, w czerwcową niedzielę wróciła ponura rzeczywistość. Na domiar złego piłkarze musieli oddawać koszulki wiernym fanom, otrzymali słowną burę od kibiców. 

Motor Lublin od początku sezonu sprawiał przyjemne wrażenie. Dodawał kolorytu na zapleczu ekstraklasy dzięki temperamentowi Goncalo Feio. W pewnym momencie sezonu drużyna zaczęła gubić punkty, nie utrzymywała solidnego punktowania. Po odejściu Portugalczyka Stolarski przejął zespół. 31-latek rozpoczął od podziału punktów z tyszanami. Wygrana na Wiśle Kraków, potem było tak sobie, a na finiszu same zwycięstwa. Resovia Rzeszów i Podbeskidzie Bielsko-Biała zostały pokonane, spokojne dopłynięcie do baraży. Ograny bardziej znany zespół z Lubelszczyzny, a przed chwilą obdarta ze złudzeń gdyńska Arka. Beniaminek obudził się w drugiej połowie, jednak wyszarpał promocję do ekstraklasy. Tylko Real Madryt wie, jak to dobrze robić (Rodrygo z Manchesterem City czy Joselu z Bayernem Monachium). Szacunek za walkę do samego końca!

Kto ma szansę wrócić do ekstraklasy?

Piłkarze Motoru Lublin, którzy mają szansę wrócić do ekstraklasy, to Kamil Kruk (Zagłębie Lubin, Stal Mielec), Samuel Mraz (Zagłębie Lubin), Mathieu Scalet (Śląsk Wrocław), Michał Król (Górnik Łęczna), Kamil Wojtkowski (Wisła Kraków, Jagiellonia Białystok), Sebastian Rudol (Pogoń Szczecin), Paweł Stolarski (Wisła Kraków, Lechia Gdańsk, Legia Warszawa, Pogoń Szczecin), a nawet Krystian Palacz (Lech Poznań). 

Motor Lublin dołącza do Lechii Gdańsk i GKS-u Katowice

Nad morzem, na Górnym Śląsku i na Lubelszczyźnie doświadczymy ekstraklasy. Zarówno Lechia Gdańsk, GKS Katowice, jak i Motor Lublin dostarczą nam sporo ciekawych futbolowych treści. Z czasem zobaczymy, jak będą prezentować się na tle bardziej renomowanych rywali, kto wie, czy któraś z nich nie zatrzyma się sezon dłużej w najwyższej klasie rozgrywkowej w naszym kraju. Puszcza Niepołomice pokazała, że można poradzić sobie na wyższym poziomie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze