W mijającym tygodniu z londyńską Chelsea niespodziewanie pożegnał się Peter Kenyon. Okazuje się, że może być on nieostatnim, który straci pracę na Stmaford Bridge. Zagrożony utratą pracy jest również dyrektor wykonawczy, Frank Arnesen.
O dymisji Kenyona przesądziły rozbieżności w poglądach dotyczących losu „The Blues” między byłym już dyrektorem sportowym i resztą członków zarządu. Niewątpliwie wpływ na to miało również wciąż niezrealizowane marzenie właściciela Chelsea Romana Abramowicza o triumfie w Lidze Mistrzów. To prawdopodobnie ma dać do zrozumienia Arnesenowi, że jego los zależy od powodzenia apelacji w sprawie Gaela Kakuty. Jeżeli UEFA podtrzyma swoją decyzję dotyczącą nałożenia na londyński klub zakazu transferowego, posada dyrektora wykonawczego będzie bardzo zagrożona.
w chelsea się źle dzieje w lidze przegrywają z
zapierdolonym manchesterem te chuje są tak
skorumpowane że nawet w juventusie się takie rzeczy
nie działy.
chelsea to takie same skurwiele jak manchester