Zimowa przerwa w rozgrywkach w Koronie Kielce przebiega pod znakiem przebudowy. Liczne zmiany dotknęły nie tylko pion sportowy, lecz także grono pracowników klubu. Po latach rządów rodziny Hundsdörferów na Suzuki Arenie w końcu stawiane są zdrowe i solidne fundamenty. Podstawy, które najprawdopodobniej pomogą „Żółto-czerwonym” wyjść na prostą. Zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym.
Sierpniowa decyzja Rady Miasta Kielce, by odkupić udziały w Koronie Kielce od rodziny Hundsdörferów, wśród kibiców „Żółto-czerwonych” została odebrana z ulgą. W trakcie rządów niemieckiego właściciela zespół z Suzuki Areny pod względem sportowym z sezonu na sezon prezentował się słabiej, a w poprzedniej kampanii opuścił szeregi ekstraklasy.
Jeszcze gorzej od postawy drużyny prezentowały się jednak klubowe finanse. Koronie Kielce realnie groziło nawet nieotrzymanie licencji na grę w I lidze. Dlatego przejecie większościowego pakietu akcji od rodziny Hundsdörferów przez miasto było jedynym ratunkiem dla „Żółto-czerwonych”. Wbrew oczekiwaniom oficjalna finalizacja rozmów nie nastąpiła szybko, lecz dopiero po licznych perypetiach pełnych kontrowersji, które nieobce były całej Polsce. W październiku Korona Kielce w końcu trafiła w ręce miasta.
Umowa dot. nabycia 72% akcji spółki Korona S.A. podpisana. Korona jest już w 100% własnością Miasta Kielce.
Dokumenty parafowali Bogdan Wenta, prezydent Kielc oraz pełnomocnik reprezentujący rodzinę Hundsdörferow. pic.twitter.com/3eAH2BsdpD— Tomasz Porębski (@tomaszporebski) October 29, 2020
Chwila euforii szybko jednak minęła, a zaczęły kolejne kontrowersje. Po wyborze Sławomira Gierady na tymczasowego prezesa zarządu wątpliwości niektórych radnych budziła wysokość uposażenia, które będzie pobierał, pełniąc nową funkcję. Konflikt przesłonił aspekt sportowy, a w Kielcach coraz częściej zadawano fundamentalne pytanie — czy miasto ma pomysł na klub?
Budowa od podstaw i oszczędności
Niepewność co do przyszłości funkcjonowania Korony Kielce dobiegła jednak końca na początku obecnego roku kalendarzowego. W styczniu zaszły fundamentalne zmiany pokazujące pomysł na rozwój „Żółto-czerwonych”. Po pobycie w Spartakusie Daleszyce do klubu powrócił Marek Mierzwa. Szkoleniowiec, który poprowadził kieleckich juniorów do zdobycia mistrzostwa Polski w 2019 roku. Teraz będzie odpowiedzialny na koordynowanie szkolenia młodzieży w klubie z Suzuki Areny.
— Korona to jest mój klub, mój dom, tutaj się wychowywałem i cieszę się, że wracam. Pojawiła się bardzo konkretna propozycja zbudowania czegoś nowego. Ale futbol to gra zespołowa i zdaję sobie sprawę, że tylko wspólnie będziemy mogli zrealizować to, co sobie założyliśmy. [Będę koordynował działania] od drugiej drużyny do zespołu U-15 oraz oczywiście bezpośrednio współpracował ze sztabem Macieja Bartoszka — mówił w rozmowie z portalem CKsport.pl Marek Mierzwa.
Dla mnie idealna Korona to dobre wyniki sportowe i stabilny finansowo klub. Nowy prezes Korony Kielce Łukasz Jabłoński
Powrót cenionego szkoleniowca do Kielc został odebrany niezwykle pozytywnie, lecz był to tylko początek zmian. Dziewięć dni później klub z Suzuki Areny poinformował o rozstaniu z dotychczasowym trenerem rezerw Sławomirem Grzesikiem. Zwolnienie opiekuna drugiego zespołu było o tyle zaskakujące, że od lat Korona Kielce systematycznie inwestowała w rozwój szkoleniowca, który niedawno uzyskał licencję UEFA Pro. W 2019 roku był natomiast trenerem zespołu juniorów, który po wygraniu mistrzowskiego tytułu zmierzył się w UEFA Youth League z Realem Saragossa. Następcą Sławomira Grzesika ogłoszono byłego zawodnika Korony Kielce Dariusza Kozubka.
Oprócz zmian w pionie sportowym roszady dotknęły także grono pracowników klubu. Po pożegnaniu dotychczasowego rzecznika prasowego Macieja Sierpnia oraz dyrektor do spraw marketingu Katarzyny Dudek połączono oba stanowiska. Nową funkcję w klubie, dyrektor marketingu i komunikacji, powierzono natomiast Darii Wollenberg. Zmiana wpisała się w zapowiedź byłego już prokurenta spółki Korona S.A. Łukasza Jabłońskiego o nadchodzących oszczędnościach.
— Kluczowym elementem naszego planu naprawczego będzie redukcja kosztów. […] Oszczędności mają powstać w wyniku obniżenia wynagrodzeń zarządu oraz działu administracji i marketingu, a także optymalizacji pozostałych kosztów rodzajowych i formy zatrudnienia — mówił na listopadowej konferencji prasowej.
Nowa Korona Kielce nie przepłaca
Problemy finansowe klubu oraz redukcja kosztów ograniczyły także pole manewru Korony Kielce na transferowym rynku. Choć zgodnie z zapowiedziami na Suzuki Arenę mieli trafić głównie polscy zawodnicy, to zespół wzmocniło czterech obcokrajowców. Oczywistym powodem były zbyt duże dla kieleckiego klubu wymagania rodzimych graczy.
— Naszym celem na to okienko transferowe było wzmocnienie drużyny w oparciu o polskich piłkarzy. Został on szybko zweryfikowany. Dysponując ograniczonym budżetem, nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Potwierdzam, że prowadziliśmy wiele rozmów z polskimi piłkarzami, ale ich oczekiwania finansowe odbiegały od naszych możliwości — argumentował na sesji Rady Miasta Łukasz Jabłoński.
Choć plan oparcia zespołu głównie na polskich graczach się nie powiódł, to obcokrajowcy, którzy trafili na Suzuki Arenę, wydają się interesującymi nabytkami. Duża w tym zasługa Macieja Gila, który jeszcze w grudniu został nowym szefem skautingu w Koronie Kielce. To właśnie były pracownik Śląska Wrocław odpowiada za sprowadzenie Hugo Diaza Rodrigueza w listopadzie minionego roku. W obliczu sprzedaży Iwo Kaczmarskiego do Rakowa Częstochowa Hiszpan ma odegrać znaczącą rolę w zespole po wznowieniu rozgrywek. Podobnie jak pozostali sprowadzeni zimą zawodnicy.
I’m really excited to start this new challenge in my football career. Thank you for the great welcome. Vamos!! @Korona_Kielce pic.twitter.com/Clkz8jOBRz
— Hugo Díaz Rodríguez (@hugodiazrg) November 13, 2020
Sprawny proces przebudowy pionu sportowego, ograniczania kosztów oraz wzmacniania zespołu sprawił, że Łukasz Jabłoński stał się głównym kandydatem do objęcia na stałe funkcji prezesa Korony Kielce. Dotychczasowy prokurent spółki oficjalnie zaczął piastować nową funkcję w miniony poniedziałek.
— Jest to dla mnie wyzwanie, ale wierzę, że nie zawiodę. W tym sezonie chcemy, żeby drużyna zakończyła sezon w pierwszej szóstce, na następne lata planujemy poprawę organizacji grup młodzieżowych oraz przede wszystkim wdrożenie projektu akademii. Cele organizacyjne to optymalizacja pod kątem ilości i jakości zatrudnienia. Chcę też, żeby klub był lepiej postrzegany. Co do finansów, to poprawa dyscypliny kosztowej i właściwe wydatkowanie środków pieniężnych. Dla mnie idealna Korona to dobre wyniki sportowe i stabilny finansowo klub — powiedział po objęciu stanowiska nowy prezes Korony Kielce.
***
W deklaracjach działaczy, a nawet nowych nabytków, coraz częściej pojawiają się słowa o chęci walki o powrót do ekstraklasy. Choć plan wydaje się ambitny, to zajęcie miejsca premiowanego grą w barażach – realne. Nawet jeśli jednak ostatecznie się nie uda, to w Kielcach w przyszłość mogą patrzeć z optymizmem. Trwa przebudowa klubu, choć może nawet budowany jest wręcz od podstaw. Tym razem stawiane są jednak zdrowe fundamenty. Przede wszystkim solidne, na których można oprzeć przyszłość Korony Kielce. Pozytywną, w której nikt nie będzie już pamiętał okresu rządów Hundsdörferów.