Poświęcali się dla niego na boisku, teraz pomagają mu również poza nim. Były selekcjoner młodzieżowych reprezentacji Polski, Michał Globisz, stracił wzrok. Teraz czeka go poważna operacja. W pomoc byłemu trenerowi zaangażowali się po 13 latach jego byli podopieczni i Polski Związek Piłki Nożnej. Ta historia pokazuje, że piłka nożna to coś więcej niż tylko sport.
Jego największe sukcesy to mistrzostwo Europy U-18 w 2001 roku i wicemistrzostwo Europy U-16 dwa lata wcześniej. Od 28. roku życia Michał Globisz profesjonalnie zajmował się trenerką. Piłka jest dla niego całym życiem. Pomimo utraty wzroku nadal chodzi na mecze. Teraz tylko zamiast oglądać, po prostu ich słucha.
Choroba i pomoc pojawiły się niespodziewanie
Najpierw w wyniku uderzenia piłką w głowę podczas treningu stracił wzrok w lewym oku. Z tym nauczył się jakoś żyć. Nie sądził jednak, że kilka lat później nie będzie mógł zobaczyć już niczego oprócz kontur. Choroba przyszła nagle. Był 14 stycznia 2014 roku. – Po przebudzeniu stwierdziłem, że słabo widzę na prawe oko – opowiadał Globisz. Zrobiono wszystkie badania, wykluczono nowotwór. Lekarze w Polsce byli bezradni. Bezradność poczuł również sam poszkodowany. Wpadł w depresję, pojawiły się myśli o samobójstwie.
Z chorobą Globisz nie został jednak sam. Pomogli rodzina, przyjaciele i… byli podopieczni. Pomoc zainicjował jeden z uczestników mistrzostw Europy w 2001 roku, Sebastian Mila, obecnie zawodnik Śląska Wrocław. Skontaktował się z kolegami z młodzieżówki. – Nikt nie odmówił. Każdy zareagował tak samo: „Pomagamy, możesz na mnie liczyć” – przyznał pomocnik w rozmowie z „Super Expressem”.
Zjednoczeni dzięki trenerowi
Jak podkreślał Mila, Globisz nauczył ich nie tylko, jak grać w piłkę. – Wychował nas na ludzi. Przejmował się losem każdego chłopaka przyjeżdżającego na zgrupowanie juniorów. Powtarzał, że mamy nie tylko myśleć o piłce, ale i przykładać się do nauki – podkreślał. Za oddanie się trenera swojej pracy byli podopieczni nie zostawili go w potrzebie. On sam nie ukrywa, że był tym bardzo zaskoczony i poruszony. – Dla mnie to coś więcej niż zdobyte wspólnie medale. To świadczy, że ci chłopcy darzą mnie szacunkiem, po latach doceniają to, co razem przeszliśmy – przyznał Globisz.
W 2001 roku nasza reprezentacja rzeczywiście dużo razem przeszła. Najpierw wygrała grupę, pokonując po drodze m.in. Hiszpanię, nie przegrywając żadnego meczu. W finale polska młodzieżówka rozprawiła się z Czechami, wygrywając 3:1. Najlepszym strzelcem turnieju w Finlandii został Łukasz Nawotczyński, do niedawna zawodnik Cracovii, obecnie występujący w Zawiszy Bydgoszcz. Wtedy ci piłkarze, razem ze swoim trenerem, walczyli na boisku. Na Michała Globisza czeka teraz jeszcze jeden mecz, tym razem poza murawą, być może najważniejszy. Po 13 latach nadal jednak ze wsparciem swoich podopiecznych.
– To zasługa trenera. Z dumą mogę powiedzieć, że po tylu latach znowu jesteśmy drużyną – podkreśla Sebastian Mila.
Nadzieja w Chinach
W połowie sierpnia Michał Globisz wraz ze swoją córką i wnukiem uda się do Chin na operację. Ma ona kosztować aż 30 tysięcy dolarów. Pomocną dłoń do trenera wyciągnął w tej sytuacji również Polski Związek Piłki Nożnej, który pokryje wszystkie koszty. Globisz ma spędzić w Chinach około trzech tygodni. Po miesiącu wzrok ma się poprawić. Trzymamy kciuki!
Poniżej prezentujemy mistrzowską kadrę z 2001 roku:
Tomasz Kuszczak (Brighton & Hove Albion),
Paweł Kapsa (Simurg Zagatala)
Łukasz Nawotczyński (Zawisza Bydgoszcz),
Paweł Golański (Korona Kielce),
Adrian Napierała (Puszcza Niepołomice),
Sebastian Mila (Śląsk Wrocław),
Mateusz Żytko (Cracovia Kraków),
Błażej Radler (Chojniczanka Chojnice),
Dariusz Zawadzki (Limanovia Limanowa),
Robert Sierant (Sokół Kleczew),
Karol Piątek (Bytovia Bytów),
Przemysław Kaźmierczak (Górnik Łęczna),
Wojciech Łobodziński (Miedź Legnica),
Rafał Grzelak (Flota Świnoujście),
Łukasz Madej (Górnik Zabrze),
Łukasz Pachelski (skończył karierę),
Paweł Brożek (Wisła Kraków),
Łukasz Mierzejewski (Górnik Łęczna)