Zbigniew Smółka żegna się z Arką bezbramkowym remisem


Derby Trójmiasta w cieniu zwolnienia trenera „Żółto-niebieskich”

3 kwietnia 2019 Zbigniew Smółka żegna się z Arką bezbramkowym remisem
Piotr Matusewicz / PressFocus

Derby Trójmiasta elektryzują piłkarską społeczność na Pomorzu od zawsze. 42. starcie tych drużyn między sobą zapowiadało się arcyciekawie. Do Gdyni przyjechał lider, który w ekstraklasie z Arką jeszcze nie przegrał. Gdynianie, broniąc się przed spadkiem, pilnie potrzebowali punktów. Oliwy do ognia dolała decyzja prezesa Midaka o zwolnieniu trenera „Żółto-niebieskich”.


Udostępnij na Udostępnij na

Po dość słabym spotkaniu Arka przed własną publicznością zremisowała bezbramkowo z Lechią. Informacja o zwolnieniu Zbigniewa Smółki wywołała sporo kontrowersji. Były szkoleniowiec gdyńskiego klubu dołączył do Adama Nawałki, Ricardo Sa Pinto i Franciszka Smudy, którzy w ostatnim czasie również pożegnali się ze swoimi stanowiskami.

Ostatnie derby, ostatni mecz

Już przed meczem prezes Arki Gdynia, Dominik Midak, ogłosił w social mediach, że starcie z Lechią będzie ostatnim meczem pod wodzą Zbigniewa Smółki. Były trener posadę objął w czerwcu 2018 roku. Mecz z gdańską drużyną był dla niego 32. na tym stanowisku. Ostatnim. Bez wątpienia największym osiągnięciem trenera było zdobycie Superpucharu Polski.

Przed rozpoczęciem obecnego sezonu, Smółka zapowiadał walkę co najmniej o górną ósemkę. Liga szybko zweryfikowała te plany. Zwłaszcza ostatni okres w wykonaniu jego drużyny był po prostu koszmarny. Arka nie wygrała ostatnich 11 spotkań, a sobotnia porażka ze Śląskiem była szóstą z siedmiu rozegranych tej wiosny. Mecz derbowy z Lechią miał pozostać doskonałą okazją do zakończenia swojej przygody w Gdyni pozytywnym akcentem.

Atmosfera w szeregach Arki przed derbami była napięta. Zwłaszcza wśród najbardziej zagorzałych kibiców „Żółto-niebieskich”. Kiedy dotarła do nich informacja o zwolnieniu Zbigniewa Smółki, na „Górce” zapanował entuzjazm.

O zwolnieniu trenera dowidzieliśmy się bezpośrednio przed meczem od Zbigniewa Smółki. Nie jest to łatwe, koniec końców to zawsze zawodnicy wychodzą na boisko. Jest to też nasza porażka. Nie jest to komfortowa sytuacja. Takie jest piłkarskie życie. Gdzieś człowiek się tego spodziewał. Dziękujemy trenerowi za wszystko, za całą pracę, którą włożył w klub – Adam Marciniak, kapitan Arki Gdynia.

Bez trenera jakby lepiej

Utrata trenera nie wpłynęła negatywnie na piłkarzy Arki. Przeciwnie, niesieni dopingiem własnej publiczności gdynianie raz po raz pędzli na bramkę lidera LOTTO Ekstraklasy.

Wysoki pressing gospodarzy sprawiał ogromne problemy piłkarzom Lechii. Nie mogąc zawiązać akcji, a czasem nawet i wymienić dwóch celnych podań, musieli ratować się długimi zagraniami w kierunku osamotnionych: Haraslina, Paixao i Michalaka. Było to bez wątpienia jedno z najgorszych spotkań „Biało-zielonych” wiosną, którzy praktycznie nie stworzyli sobie żadnej stu procentowej sytuacji.

„Gdyby nie słupek, gdyby nie poprzeczka…”

Dziś to Arka była znacznie bliższa zwycięstwa. W pierwszej połowie piłkarze „Żółto-niebieskich” mogli wyjść na prowadzenie po strzale głową, piłka jednak odbiła się od poprzeczki. W drugiej połowie podopieczni, jeszcze trenera Smółki, w końcu trafili do siatki. Jednak po interwencji VAR-u sędzia anulował gola.

Najbliżej trafienia arkowcy byli w końcówce. Po strzale Koleva świetną interwencją popisał się Kuciak, który sparował piłkę na słupek. Wynik nie uległ zmianie i obie drużyny musiały zadowolić się podziałem punktów.

Nowy dzień, nowy trener zwolniony

Ostatnio w zawrotnym tempie zwalniania są trenerzy w ekstraklasie. W niedzielę zwolniony został Adam Nawała. W poniedziałek Ricardo Sa Pinto. We wtorkowe popołudnie padło na Zbigniewa Smółkę, a bardzo prawdopodobne, że nie będzie ostatnim ekstraklasowym trenerem zwolnionym w tym tygodniu.

Na konferencji pomeczowej trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec, ostro skrytykował ostatni trend w lidze.

Na początek zacznę od tego, jak traktowani są trenerzy w lidze. To jest skandal. Nawet nie chce mi się komentować meczu. Ja wiem, że Arka jest w trudnej sytuacji, ale należy się szacunek wobec Trenera. Gratuluję Arce zdobycia punktu. Życzę utrzymania i żeby było tu wiele dobrych widowisk.

„Muszę wyciągnąć z tego konsekwencje” 

Do swojej sytuacji odniósł się oczywiście Zbigniew Smółka, na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania.

Na pewno muszę zacząć od podziękowań dla klubu, który dał mi szansę w ekstraklasie. Trudne chwile. Dużo błędów popełnionych na przełomie grudnia i stycznia. Muszę wyciągnąć z tego konsekwencje. Wszystko biorę na siebie. Jeszcze bardziej będę się denerwować przed telewizorem. Zawsze robię to, co kocham, i będę to robił. Mam nadzieję, że wszystko zakończy się pozytywnie dla Arki. Dziękuję sztabowi, piłkarzom, kibicom.

Było widać, że nie jesteśmy przygotowani motorycznie i siłowo. Gdyby wszyscy piłkarze grali tak jak w derbach, ten futbol był by lepszy. Widać, że drużyna pracuje. Jeżeli ktoś chce ciężko pracować, to wiele się u mnie nauczy. 74 godziny od meczu, gdzie spodziewano się, że będziemy słaniać się na nogach, a nikt nie chce zmian. Jeśli w następnych spotkaniach piłkarze będą tak wybiegać na mecze, to Arka spokojnie utrzyma się w ekstraklasie.

Życie uczy błędów. Jest to cenna nauczka. Obym wyciągnął z tego pozytywne wnioski. Na pewno odchodzę z Arki jako znacznie lepszy trener.

Dziękuję właścicielom, że zostałem zwolniony tak późno, bo to nie wyszło. Dużo cierpliwości, dziękuję za godne pożegnanie. Dziękuję prezesowi Midakowi. 
Wczoraj i dziś trwały rozmowy „na górze”. Ja dziś zostałem poproszony. Wspólnie z prezesem zastanawialiśmy się, co będzie najlepsze. Uważam, że była to dobra decyzja. Ze względu na wynik i gorąca atmosferę, która panowała przed meczem. Moja osoba musiała ją rozładować.

Ważny punkt w derbach

Zdobyty punkt jest z pewnością ważny dla obu zespołów. Piłkarze Arki mogą czuć lekki niedosyt, bo byli dziś w stanie zdobyć trzy punkty. Drużyna z Gdańska może być natomiast zadowolona, że przede wszystkim tego meczu nie przegrała. Piłkarze ze stolicy województwa pomorskiego dorzucili kolejne oczko do ligowej tabeli i cały czas uciekają Legii. Najbliższa szansa na zwycięstwo już w sobotę.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze