Zagłębie Lubin od lat chwali się swoją akademią. Wiele razy podkreślano osiągnięcia juniorów „Miedziowych” oraz przyznawano szkółce wiele wyróżnień. Jednak warto na chwilę pochylić się nad tym tematem i zastanowić, czy aby na pewno te wszystkie pochwały nie są nad wyrost? Czy akademia Zagłębia faktycznie wypuszcza w świat tak wielu utalentowanych zawodników? W tym materiale przyjrzeliśmy się tej sprawie i zadajemy kluczowe pytanie: czy szkółka Zagłębia to hit, czy kit?
Od lat ludzie związani z klubem – na czele z prezesem – chwalą się osiągnięciami akademii Zagłębia oraz regularnie podkreślają jej rolę w rozwoju klubu. Ich wypowiedzi często brzmi jak wyreżyserowane slogany wyjęte z kampanii politycznej. Nie powinno to dziwić, gdyż klub jest sponsorowany przez KGHM – polską spółkę, której Skarb Państwa ma ponad 30% udziałów. Czy zatem „Miedziowi” są kolejnym klubem częściowo finansowanym z publicznych środków? Prawda jest jednak taka, że Zagłębie dysponuje szóstym największym budżetem płacowym w PKO Ekstraklasie, o czym informowaliśmy pod koniec kwietnia. Jednak mimo zaplecza finansowego, to właśnie szkółka pozostaje wizytówką klubu oraz kluczem do jego przyszłości.
Czy akademia Zagłębia to faktycznie kuźnia talentów?
Przez ostatnie kilka sezonów polska piłka poczyniła duży postęp. Można to zauważyć, zerkając przykładowo na rekordowe transfery z naszej ligi. Pierwsze pięć pozycji zajmują piłkarze, którzy odeszli właśnie w ostatnich latach. A jakich piłkarzy w tym czasie wypuściło Zagłębie? Przygotowaliśmy tabelkę obejmującą wszystkich piłkarzy U-23 sprzedanych z Zagłębia Lubin w ostatnich pięciu sezonach:
SEZON |
NAZWISKA |
WIEK |
KLUB POZYSKUJĄCY |
KWOTA ODSTĘPNEGO |
2020/2021 | Bartosz BIAŁEK | 18 | VFL Wolfsburg | 5,00 mln € |
2021/2022 | — | — | — | — |
2022/2023 | Łukasz PORĘBA | 22 | RC Lens | 350 tys. € |
2023/2024 | Łukasz ŁAKOMY | 22 | BSC Young Boys | 1,40 mln € |
2024/2025 | Szymon WEIRAUCH | 20 | Lechia Gdańsk | 225 tys. € |
Łącznie: | 6,975 mln € |
Jak widać w przygotowanej przez nas rozpisce, Zagłębie w ostatnich pięciu sezonach sprzedało czterech piłkarzy U-23. Czy jest to oszałamiająca ilość w skali światowej? Nie, jednak warto podkreślić, że blisko 7 milionów euro piechotą nie chodzi. Szczególnie jak na warunki PKO Ekstraklasy. Przy okazji warto skupić się na tym, jak radzą sobie ci zawodnicy.
Bartosz BIAŁEK (23 l., napastnik)
Ten zawodnik ma na swoim koncie 1618 minut w barwach Zagłębia. Strzelił w tym czasie dziewięć goli oraz zaliczył cztery asysty. Po transferze do Niemiec Białek łapał głównie „ogony”. Gdy ówczesny trener „Wilków” zaczął dawać Polakowi coraz więcej minut, a eksperci zaczęli promować tego zawodnika, niestety przydarzyła mu się kontuzja – zerwanie więzadła krzyżowego. Powrócił na boisko dopiero po nowym roku.
Gdy Białek wrócił po kontuzji, można było mieć obawy o jego pozycję w klubie. Na szczęście, po ośmiomiesięcznej pauzie, zawodnik nadal mógł liczyć na regularne wchodzenie z ławki. Jednak to nie wystarczyło, więc Polak udał się na wypożyczenie do holenderskiego Vitesse. Podobnie jak Niemiec, Królestwa Niderlandów Białek także nie zwojował. Sześć goli oraz cztery asysty w 27 spotkaniach na nikim wrażenia nie zrobiły. Już wtedy można było się domyślać, że napastnika czeka kolejne wypożyczenie.
Tym razem wybór padł na belgijskie KAS Eupen. Nowy klub, ale demony te same. Demony przeszłości. Kilka dni po transferze do Belgii, Bartosz Białek doznał kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na kolejne osiem miesięcy. Po powrocie do zdrowia Polak zdążył rozegrać 432 minuty, w których strzelił jednego gola. Na tym jego epizod w Belgii się skończył. Po powrocie do Niemiec Białek zaczął okres przygotowawczy w Wolfsburgu. „Zaczął” to dużo powiedziane. W pierwszych dniach pracy Polak doznał kolejnej kontuzji. Znowu ten sam uraz, który przytrafił mu się w Belgii. Do pełni zdrowia wrócił dopiero w połowie kwietnia, ale nawet nie znajduje się w kadrach meczowych. Najprawdopodobniej Wolfsburg nie przedłuży wygasającej w czerwcu umowy i Polak po sezonie odejdzie z drużyny „Wilków”.
Łukasz PORĘBA (25 l., pomocnik)
Dla Zagłębia Poręba zagrał 6000 minut. Jednak nawet to nie wystarczyło, by Polak podbił Ligue 1. W debiutanckim sezonie na francuskich boiskach rozegrał 400 minut w łącznie 12 spotkaniach dla pierwszej drużyny Lens. Do tego dorzucił 90 minut w rezerwach. W kolejnym sezonie pomocnik został wypożyczony do Hamburga. Tam rozegrał 757 minut, na podstawie których Niemcy zdecydowali się na wykup tego piłkarza. Kwota odstępnego wyniosła 750 tysięcy euro. Poręba w Hamburgu pełni funkcję rezerwowego. W obecnym sezonie rozegrał 753 minuty, czyli można powiedzieć, że powtórzył wynik z zeszłego sezonu. Obecna umowa wygasa w czerwcu 2027 roku.
Łukasz ŁAKOMY (24 l., pomocnik)
Łakomy – podobnie jak Slisz czy Poręba – to kolejna „szóstka” z akademii Zagłębia, która wypłynęła na głębokie wody. Co prawda są to najpłytsze wody z tych głębokich, ale nie od razu Rzym zbudowano! Łakomy w barwach Zagłębia rozegrał 4359 minut, co zaowocowało transferem do szwajcarskiego klubu Young Boys. W swoim debiutanckim sezonie za granicą Łakomy rozegrał 1730 minut oraz zadebiutował w Lidze Mistrzów przeciwko RB Lipsk. Za to w obecnym sezonie – oprócz rozegrania 1951 minut – udało mu się strzelić debiutanckiego gola w tych rozgrywkach. Było to w potyczce ze VfB Stuttgartem. Łakomy zapowiada się na świetnego piłkarza i nie zdziwi mnie, jak w najbliższym czasie otrzyma powołanie do reprezentacji.
Szymon WEIRAUCH (21 l., bramkarz)
Weirauch rozegrał dla Zagłębia 840 minut. W lecie odszedł do Lechii Gdańsk, w której otrzymał 1710 minut w obecnym sezonie.
Jak widać, w ostatnich pięciu sezonach Zagłębie wypuściło rezerwowego dla klubu z zaplecza Bundesligi, wiecznie kontuzjowanego napastnika, bramkarza dla beniaminka PKO Ekstraklasy oraz pomocnika, którym faktycznie można się jakkolwiek pochwalić. Ponownie warto zadać sobie pytanie – czy tak wyglądają efekty akademii, która miała być najlepsza w Europie Wschodniej? Może to pytanie to przesada? To zobaczmy, jak na temat akademii „Miedziowych” wypowiadali się Prezesi Zarządu Zagłębia.
Zagłębie Lubin – klub godnie reprezentujący naród na arenie międzynarodowej
W Lubinie od lat chwalą się, że Zagłębie produkuje młodych piłkarzy na potęgę. W ich opinii wychowankowie „Miedziowych” stanowią o sile ligi, reprezentacji oraz godnie reprezentują nasz naród w ligach zagranicznych. Oto parę wypowiedzi:
– Akademia od lat jest dla nas bardzo ważna. Chcemy, by to była najlepsza Akademia Piłkarska nie tylko w Polsce, ale i w Europie Wschodniej – Artur Jankowski, Prezes Zarządu Zagłębie Lubin S.A. latach 2019-2021
– Do naszej akademii trafia najzdolniejsza młodzież, gdzie pod okiem szkoleniowców ze stolicy polskiej miedzi rozwija swój talent. Efekty możemy obserwować w najwyższych klasach rozrywkowych w Polsce i poza granicami kraju. Znakomici absolwenci i kolejni debiutanci w pierwszej drużynie KGHM Zagłębia są najlepszym potwierdzeniem skuteczności podejmowanych działań. Kształtowanie klasowych piłkarzy to także element stabilnej sytuacji finansowej klubu. Silna Akademia to silne Zagłębie Lubin – Michał Kielan, Prezes Zarządu Zagłębia Lubin w latach 2021-2024
Jak to wygląda w rzeczywistości? Tutaj warto skupić się na zawodnikach, którzy faktycznie przeszli szkolenie w akademii „Miedziowych”, a nie na sprzedanych zawodnikach U-23. Oto lista najpopularniejszych absolwentów szkółki Zagłębia: Piotr Zieliński, Krzysztof Piątek, Filip Jagiełło, Bartosz Białek, Łukasz Poręba, Bartosz Slisz, Tomasz Pieńko, Kacper Chodyna, Dominik Hładun, Konrad Forenc, Damian Oko, Jarosław Kubicki oraz wielu innych. Jak widać, przez akademię Zagłębia przeszło wielu zawodników znanych zarówno z boisk PKO Ekstraklasy, jak i z występów reprezentacji Polski. Jest się czym chwalić!
Kto niedługo wyfrunie z gniazda?
Aktualnie w kadrze Zagłębia jest wielu młodych zawodników, którzy powoli zaczynają odgrywać większe role w pierwszym zespole. Pierwszym takim zawodnikiem, który przychodzi na myśl po tym sezonie PKO Ekstraklasy jest Tomasz Pieńko. 21-letni zawodnik występujący na pozycji ofensywnego pomocnika rozegrał w tym sezonie 2650 minut, przy czym strzelił osiem goli oraz zaliczył trzy asysty. Kolejnym wartym wyróżnienia zawodnikiem jest Igor Orlikowski. Ten 19 letni stoper, który dopiero co zawitał do pierwszej drużyny Zagłębia, ma za sobą świetny sezon. Rozegrał 2225 minut w PKO Ekstraklasie oraz był kapitanem w dwóch spotkaniach reprezentacji Polski U-19.
Za to do pierwszej jedenastki Zagłębia pukają Jakub Kolan oraz Marcel Reguła. Ten pierwszy jest 20-letnim defensywnym pomocnikiem, który w obecnym sezonie rozegrał ponad 1000 minut dla pierwszej drużyny. Warto podkreślić, że pełnoprawny awans do głównej drużyny „Miedziowych” zaliczył dopiero w rundzie wiosennej, gdzie wystąpił w prawie każdym spotkaniu. Drugim z wyżej wymienionej dwójki jest Marcel Reguła. Legniczanin może wystąpić na każdej pozycji w ofensywie. Do tego ma 18 lat i blisko 400 minut dla pierwszej drużyny Zagłębia w obecnym sezonie. Podobnie jak jego kolega z zespołu Igor Orlikowski jest reprezentantem Polski U-19.
Gorsza strona Zagłębia
We wrześniu w Lubinie postanowiono nawet zatrudnić trenera, który od sześciu lat pracował w reprezentacjach młodzieżowych. Efekt? Trener Włodarski był bliski zrzucenia Zagłębia z ligi, przez co został zwolniony. Na 10 kolejek przed końcem rozgrywek sezon musiał ratować trener Ojrzyński, który raczej nie słynie z rozwijania młodzieży. Zagłębie także może pochwalić się dużą bazą kibicowską. Gdy odwrócimy tabelę, „Miedziowi” są trzecią siłą w PKO Ekstraklasie pod względem frekwencji na meczach domowych. Brawo! Pod tym względem lepsi od lubinian są tylko kibice z Mielca oraz Niepołomic. Na szczęście te drużyny wracają do 1. ligi, więc w następnym sezonie to Zagłębie będzie faworytem do wygrania tej konkurencji. Życzymy powodzenia.

Podsumowując, Zagłębie Lubin dysponuje jedną z najlepszych akademii piłkarskich w Polsce. Regularnie do pierwszego zespołu trafiają kolejni młodzi zawodnicy, a wychowanków „Miedziowych” w PKO Ekstraklasie jest dosłownie jak na pęczki. Z drugiej strony, klub jest typowym dżemem ligowym, który nie przyciąga szerokiego grona fanów, a na boisku często gra nudny dla oka futbol. Przeciętny kibic może mieć wątpliwości, czy PKO Ekstraklasa potrzebuje takich zespołów. W 1. lidze czekają już duże marki pokroju Ruch Chorzów czy Wisła Kraków z silnym zapleczem kibicowskim, a od nowego sezonu do tego grona dojdzie także Śląsk Wrocław. Do tego niektórym może się zdawać, że Zagłębie nie potrzebuje grać w PKO Ekstraklasie, by rozwijać młode talenty.
Mimo wszystko trzeba doceniać „Miedziowych” za systematyczną pracę, którą podejmują przy szkoleniu młodzieży. Jeśli uda się połączyć rozwój młodych piłkarzy z przyjemnym dla oka futbolem, być może Zagłębie wzbudzi zainteresowanie lokalnej społeczności i zacznie budzić pozytywne emocje. Jednak obecnie przeciętny sympatyk futbolu zamiast pójść na mecz Zagłębia woli zostać w domu bądź wyskoczyć na piwo.