Z notatnika selekcjonera


Mecz z Rosją już w środę, eliminacje do Euro zbliżają się wielkimi krokami a nasi za granica, jak na złość, grają coraz gorzej.


Udostępnij na Udostępnij na

Już wcześniej wspominałem, że reprezentanci w przedsezonowych sparingach spisywali się lepiej niż poprawnie, a niektórzy, jak Błaszczykowski i Smolarek, mieli być filarami swoich drużyn. Kiedy jednak przyszło grać mecze o punkty, nie było już tak różowo, a Polacy spisywali się już dużo gorzej niż poprawnie.

Zacząć można od Southampton, gdzie wszyscy staczają się po równi pochyłej. „Święci” przegrywają mecz za meczem, a duet Saganowski-Rasiak nic na to poradzić nie może, bo zwyczajnie zatracił skuteczność. Do tego na ławce usiadł Bartosz Białkowski, do niedawna pewny punkt drużyny.

Wszyscy liczą na to, że w skutek kolejnego już kiksu Jensa Lehmanna, swoją szansę dostanie Łukasz Fabiański. Nikt jednak nie pamięta, że drugim bramkarzem Arsenalu jest przecież Manuel Almunia, a byłemu zawodnikowi Legii Warszawa zostaną mecze Pucharu Ligi i Pucharu Anglii. O ile dostanie w nich szanse.

We Francji wreszcie wygrało Auxerre. Wprawdzie minimalnie i bez udziału Ireneusza Jelenia, który zagrał słabo, został zmieniony w 64. minucie i dostał notę 5.5 od „L’Equipe”.

I w końcu Borussia Dortmund. Piłkarze z Westfallenstadion zostali rozgromieni przez Schalke aż 1:4. Wprawdzie w 75. minutach tej katorgi brał udział Kuba Błaszczykowski, ale był bardziej krytykowany niż chwalony. Zmienił go nie kto inny jak Euzebiusz Smolarek.

Z dobrej strony pokazali się za to Artur Wichniarek i Łukasz Piszczek. Pierwszy strzelił swoją druga bramkę w sezonie, podwyższając wynik na 2:0 meczu z Eintrachtem Frankfurt. Szkoda tylko, że goście zdołali odrobić dwubramkową stratę. Z kolei Piszczek zaliczył asystę w meczu na szczycie jego Herthy ze Stuttgartem.

U Dawida Janczyka nic nowego. Oczywiście w meczu z Saturnem nie powąchał murawy.

Do bramki Celticu powrócił za to Artur Boruc i od razu dałs ię pokonać… 41-letniemu Brewsterowi, wiekowemu zawodnikowi Abardeen. Podopieczni Gordona Strachana wygrali jednak 3:1, po świetnej końcówce Kenny’ego Millera, który w ostatnich pięciu minutach meczu dwa razy trafił do siatki gospodarzy. Tym samym jeszcze bardziej zmalały szanse na grę Macieja Żurawskiego.

Wasilewski zagrał pełne 90 minut, a Golański 57.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze