Legia Warszawa szykuje wzmocnienia. Polacy motywem przewodnim?


Legioniści uważnie przyglądają się trzem polskim piłkarzom…

9 stycznia 2020 Legia Warszawa szykuje wzmocnienia. Polacy motywem przewodnim?
Antoni Majewski

W polskiej ekstraklasie bardzo często można zauważyć pewne trendy. Mianowicie załóżmy, że trenerem polskiego klubu zostaje obcokrajowiec. Dostaje on wolną rękę w budowaniu kadry niemalże od podstaw, a co za tym idzie, dostaje też środki na transfery. Bardzo często taki szkoleniowiec zatrudnia piłkarzy ze swojego kraju. Tak było w przeszłości z Kiko Ramirezem i hiszpańskim zaciągiem w Wiśle czy choćby z Romeo Jozakiem, który będąc trenerem Legii, chętnie sprowadzał piłkarzy z Bałkanów. Dzisiaj obecni wicemistrzowie Polski nieco inaczej podchodzą do tego tematu…


Udostępnij na Udostępnij na

Stołeczny klub bowiem wydaje się zamierzać budować kadrę z Polakami u podstaw. Skąd takie domysły? Nie da się nie odnieść takowego wrażenia, czytając plotki transferowe, z których wynika, że „Wojskowi” coraz bardziej zainteresowani są (na razie tylko) trzema polskimi piłkarzami. Chodzi rzecz jasna o Damiana Szymańskiego, który nie ma za sobą zbyt udanej przygody w Rosji, Mateusza Cholewiaka ze Śląska Wrocław oraz Piotra Pyrdoła z ŁKS-u Łódź. 

Dotychczas całkiem nieźle

Trzeba przyznać, że wcześniejsze transfery Legii Warszawa były całkiem udane. Najlepszym tego potwierdzeniem jest choćby fakt, że stołeczny klub nie odczuł zbytnio straty dwóch napastników – Carlitosa i Kulenovicia, którzy minionego lata rozstali się z obecnymi wicemistrzami Polski. Warto również dodać, że na Legię nie wpłynęło znacząco także odejście Sebastiana Szymańskiego. 

Zamiast wspomnianej trójki mogliśmy oglądać przy Łazienkowskiej 3 Waleriana Gwilię, Arvydasa Novikovasa, a także nieco później Pawła Wszołka, który od razu po przyjściu z QPR zaczarował polską publiczność. Dodatkowo należy wspomnieć o jednym z najlepszych skrzydłowych jesieni – Luquinhasie, który trafił do warszawskiego klubu dzięki świetnemu skautingowi. 

I nie da się nie odnieść wrażenia, że pod wodzą Aleksandara Vukovicia Legia wygląda na klub, który ma jakiś pomysł. Jedynie sprowadzenie Ivana Obradovicia – mówiąc delikatnie – to była lekka pomyłka. Poza tym wzmocnienia, które od czasu objęcia steru przez serbskiego szkoleniowca wykonała Legia, wyglądają dość obiecująco, a obecne okienko transferowe powinno napawać jeszcze większym optymizmem. 

Paweł Wszołek w Legii. Co to oznacza dla “Wojskowych”?

Nadchodzące okienko powinno napawać optymizmem pomimo tego, że coraz bliżej odejścia jest Jarosław Niezgoda, a i wcześniej głośno było o możliwym transferze świetnie rokującego golkipera – Jarosława Majeckiego. Zresztą tak to już bywa w polskim futbolu, że klub, aby żyć, musi sprzedawać swoich najlepszych zawodników. Nie inaczej jest w Legii. 

Warszawski sztab jednak cały czas pracuje w pocie czoła, aby ewentualne straty kluczowych piłkarzy odczuć w jak najmniejszym stopniu. Dlatego też legioniści rozglądają się za nowymi nabytkami, a mają być nimi na razie sami Polacy. Jak już wspomniano, Legia coraz bardziej zainteresowana była pozyskaniem Mateusza Cholewiaka ze Śląska Wrocław, który, jak już wiemy, przechodzi testy medyczne w warszawskim klubie. O możliwym transferze można przeczytać, klikając TUTAJ. 

Dodatkowo „Wojskowi” przyglądają się uważnie Damianowi Szymańskiemu oraz Piotrowi Pyrdołowi. Trzeba przyznać, że byłyby to ciekawe wzmocnienia jak na wicemistrza Polski. 

Utożsamianie z klubem

Kilka miesięcy temu zastanawialiśmy się, czy skoro wprowadzono przepis o obowiązku wystawiania młodzieżowca, to nie można by z góry narzucić obowiązku gry większością Polaków w składzie? Oczywiście takowy przepis na ten moment nie istnieje. Można się tylko domyślać, jak wpłynęłoby to na kondycję polskiej piłki klubowej. 

Przypomnijmy, że drużyną, która do tej pory najczęściej stawiała na Polaków, był ŁKS. Łodzianie zwykli bowiem, zwłaszcza na początku sezonu, wystawiać w składzie nawet dziewięciu Polaków. Najczęściej towarzyszyli im niezastąpiony Dani Ramirez oraz Pirulo lub Guima. 

Jak na tym wypadł ŁKS? Niestety nie najlepiej. „Rycerze Wiosny” zajęli na koniec rundy jesiennej ostatnie miejsce w tabeli. Jednakże trzeba też przyznać, że piłkarze, jakich miał do dyspozycji Kazimierz Moskal, raczej nie należeli do czołówki. Trochę inaczej sytuacja może wyglądać w Legii, w której tak naprawdę kadra jest na ten moment najmocniejsza w całej lidze.

Legia, sprowadzając Polaków, może również zyskać sympatię neutralnych kibiców. Zazwyczaj można usłyszeć głosy, jakoby w polskiej ekstraklasie grało zbyt wielu obcokrajowców. Tym samym sympatykom trudno utożsamić się z ulubioną drużyną. Remedium na to może być właśnie zbudowanie kadry z Polakami u podstaw. 

Jednakże warto również wspomnieć, że są to na ten moment tylko domysły. Nie wiadomo, czy faktycznie wicemistrzowie Polski mają zamiar sprowadzać wyłącznie Polaków. Natomiast trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w owej tezie znajduje się jakieś malutkie ziarenko prawdy…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze