Wolfsburg czy Dortmund? Spotkanie mające wpływ na całą europejską piłkę


Spotkanie Wolfsburga z Borussią Dortmund może mieć wpływ na całokształt europejskiej piłki w przyszłym sezonie

24 kwietnia 2021 Wolfsburg czy Dortmund? Spotkanie mające wpływ na całą europejską piłkę

Spotkanie o trzy punkty w 31. kolejce Bundesligi – tak można by było przedstawić rywalizację Wolfsburga z Borussią Dortmund. Można to uczynić jednak również w inny sposób. Mecz o kilkadziesiąt milionów euro, od którego może zależeć los jednego z największych klubów w Europie i przyszłość najzdolniejszych gwiazd młodego pokolenia. Drugi opis jest z pewnością bardziej odpowiedni.


Udostępnij na Udostępnij na

Do końca tego sezonu Bundesligi pozostały cztery kolejki. W tym momencie drużyna VfL Wolfsburg zajmuje w tabeli Bundesligi 3. miejsce z dorobkiem 57 punktów. Dzisiejszy przeciwnik „Wilków”, Borussia Dortmund, jest w tabeli piąty i ma pięć „oczek” mniej. Oba zespoły rozdziela jeszcze Eintracht Frankfurt. Nietrudno zauważyć, że dzisiejsze spotkanie będzie miało decydujący wpływ na to, kto w przyszłym roku wystąpi w Lidze Mistrzów. A ten występ, czy też jego brak, będzie niósł za sobą olbrzymie konsekwencje – szczególnie dla Borussii.

Cztery kolejki, kilka punktów straty i trudny terminarz

Choć Borussia Dortmund wygrała w Bundeslidze ostatnie trzy spotkania i szansę na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie wciąż ma, to nie można założyć, że na pewno się w niej znajdzie. Powodów do zakładania negatywnego scenariusza jest zresztą całkiem sporo.

Po pierwsze, do rozegrania zostały już tylko cztery kolejki. Oznacza to, że do zdobycia zostało jeszcze 12 punktów. Dobra forma Borussii w ostatnim czasie wskazuje na to, że zespół z pewnością mógłby je zdobyć. Problem w tym, że Borussia rzadko notuje dłuższe serie zwycięstw bez głupich wpadek. „Czarno-żółci” cztery mecze z rzędu w Bundeslidze wygrali ostatnio na początku sezonu między 3. a 6. kolejką.

Po drugie, BVB ma przed sobą bardzo trudny kalendarz. Oprócz Wolfsburga podopieczni Edina Terzicia zmierzą się jeszcze z Moguncją, Lipskiem i Leverkusen. Teoretycznie najłatwiej powinno być z FSV, ale ekipa Bo Svenssona jest w ostatnim czasie poza Bayernem najlepiej punktującą drużyną w Bundeslidze. Dodatkowo Moguncja sprawiała Borussii ostatnio regularnie kłopoty. W trzech ostatnich meczach Dortmund nie wygrał ani razu (dwa mecze ligowe i jeden towarzyski).

Po trzecie, pięć punktów straty do Wolfsburga i cztery do Eintrachtu mogą okazać się zbyt dużą liczbą, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę dyspozycję obu zespołów. VfL pokazał w ostatnim spotkaniu ze Stuttgartem, że szybko wrócił na właściwe tory. Eintracht również wygrał dość przekonująco swój ostatni mecz z Augsburgiem. O ile ostatnie ligowe mecze SGE będę proporcjonalnie łatwiejsze, o tyle „Wilki” kalendarz mają równie wymagający co Dortmund. W trzech ostatnich meczach na ich drodze staną Union, Lipsk i Moguncja.

Plusy przegranej rywalizacji

To, że o Ligę Mistrzów Borussii Dortmund łatwo nie będzie, jest w zasadzie jasne już od kilku miesięcy. Dokładnie dwa tygodnie temu sytuacja wydawała się rozstrzygnięta na niekorzyść piłkarzy z Signal Iduna Park. W tamtym momencie VfL i BVB dzieliło 11 punktów.

Jednak od tego czasu Dortmund wygrał wszystkie trzy ligowe spotkania oraz rozegrał bardzo interesujący ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Niewykluczone, że to właśnie potyczka z „Obywatelami” nakręciła Borussię. W Europie z bardzo dobrej strony pokazał się Jude Bellingham. 17-latek udowodnił, że najbliższych latach może stać się jednym z najlepszych piłkarzy box-to-box na świecie. W pierwszym meczu sędzia w kontrowersyjnych okolicznościach nie uznał Anglikowi bramki. W drugi meczu nie było już żadnych wątpliwości, a Bellingham dał Borussii swoim golem nadzieję na sprawienie dużej niespodzianki.

Jednak nie tylko Bellingham jest wygranym ostatnich tygodni. Bardzo dobry okres przeżywa również Marco Reus. Kapitan BVB odzyskał pewność siebie, podejmuje dobre decyzje, i pomaga swoim kolegom w defensywie. Dobra dyspozycja przełożyła się w ostatnich pięciu spotkaniach na trzy strzelone gole i dwie wywalczone „jedenastki”.

„Kicker”: Pojedynek przeciwieństw

Ciekawe zestawienia dotyczące tego pojedynku zaprezentował na swoich łamach magazyn „Kicker”. Niemieccy dziennikarze określili ten mecz jako pojedynek przeciwieństw, a swoją teorię podpierają wieloma argumentami.

W tabeli pierwszych połów Bundesligi VfL zajmuje 2. miejsce. Z kolei w tabeli drugiej części gry miejsce wicelidera należy się BVB. Drugi argument opiera się na kontrach. Borussia w ten sposób zdobyła w tym sezonie już 11 goli. Z kolei Wolfsburg stracił po szybkich atakach tylko dwie bramki. Oba wyniki są drugimi najlepszymi w całej lidze. Świetne drugie połowy Dortmundu mają podłoże w efektywnej grze zmienników. Dżokerzy BVB zdobyli w tym sezonie już 15 punktów do klasyfikacji kanadyjskiej. Ci z Opel Areny z kolei tylko sześć.

Ciekawie wygląda statystyka bramek z dystansu. Dortmund stracił w ten sposób siedem goli (więcej tylko Hertha i Schalke), a „Wilki” strzeliły dziewięć, co jest drugim najlepszym wynikiem w lidze. Zaskakująco przedstawia się statystyka dopuszczonych szans przeciwnika. Obie drużyny pozwoliły swoim oponentom na stworzenie dokładnie tylu samo okazji – 124. Mimo to VfL stracił aż 12 bramek mniej.

Z ostatnich 11 spotkań Dortmund wygrał aż 10. Jeden raz drużyny podzieliły się punktami. Ta statystyka nie daje w tym momencie jednak żadnej gwarancji, że dzisiejsze popołudnie będzie równie udane dla BVB. Na pewno jest to jedno z najważniejszych starć w całym sezonie dla obu zespołów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze