Dziś o 20:30 będziemy świadkami hitowego starcia w II rundzie Pucharu Niemiec. Na Volkswagen Arena zmierzy się zwycięzca poprzedniej edycji DFB Pokal WfL Wolfsburg z mistrzem Niemiec Bayernem Monachium.
Spotkanie dwóch najlepszych niemieckich drużyn poprzedniego sezonu ma dodatkowe smaczki. Mecz będzie rewanżem za Superpuchar Niemiec sprzed dwóch miesięcy, czyli ligowe spotkanie, które odbyło się kilka tygodni temu.
Drużyna Dietera Heckinga była w sezonie 2014/2015 jedyną niemiecką drużyną, która realnie potrafiła się oprzeć dominacji Bayernu. Co prawda w rundzie jesiennej Wolfsburg przegrał z Bayernem 1:2, jednak już na wiosnę „Wilki” zmiażdżyły Bayern, wygrywając 4:1. Dawno nie było w Bundeslidze drużyny, która potrafiła tak zdominować Bawarczyków. Mimo to w lidze piłkarze z miasta Volkswagena musieli oglądać plecy podopiecznych Pepa Guardioli. Inaczej wyglądała sytuacja w Pucharze Niemiec. Wolfsburg kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa i dotarł aż do finału, w którym przyszło mu zmierzyć się z Borussią Dortmund, która wyeliminowała wcześniej Bayern. Po golach Luiza Gustavo, Kevina De Bruyne’a i Basa Dosta „Wilki” wygrały 3:1. Gola dla BVB zdobył Pierre Emerick Aubameyang.
W poprzednim sezonie Bayern w lidze był nie do zatrzymania, przynajmniej do momentu, w którym zapewnił już sobie mistrzostwo. W pucharze wszystko wychodziło dobrze, aż do ćwierćfinału, w którym Robert Lewandowski i koledzy zmierzyli się z Bayerem Leverkusen. Do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż rzutów karnych, które lepiej wykorzystywali oczywiście Bawarczycy. Półfinał to starcie z Borussią Dortmund i kolejne rzuty karne. Tym razem piłkarze Bayernu wykonywali je dosłownie beznadziejnie. Ta seria rzutów karnych przeszła do historii i przez kilka tygodni krążyły informacje na ten temat po internecie. Murawa była zbyt śliska, zawodnicy Bayernu nieskoncentrowani, a Borussia była w finale.
https://youtu.be/muiDnHxfsVM
W przerwie między sezonami z Wolfsburgiem pożegnał się najlepszy piłkarz poprzedniej kampanii w Bundeslidze – Kevin de Bruyne. Strata dla „Wilków” ogromna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, jak Belg rozgrywał w ostatnich tygodniach. W jego buty próbuje wskoczyć sprowadzony z Schalke utalentowany Julian Draxler. Jak do tej pory w Wolfsburgu rozegrał on 13 spotkań, w których strzelił dwa gole i zanotował cztery asysty. Do de Bruyne’a jeszcze sporo brakuje. Innym wartym uwagi wzmocnieniem „Wilków” jest sprowadzony z drużyny dzisiejszego rywala środkowy obrońca – Dante.
Bayern swojego majątku nie rozsprzedał. Mało tego! Wydaje się to nieprawdopodobne, ale jeszcze go pomnożył. Do klubu trafili Arturo Vidal, Douglas Costa, a wypożyczony z Juventusu został Kingsley Coman. Zwłaszcza tych dwóch ostatnich panów zbiera ostatnio w niemieckich mediach świetne recenzje. Coman wystąpił w Bayernie w siedmiu spotkaniach, strzelił dwa gole i miał pięć asyst. Co daje udział: średnio po jednej bramce na mecz. Sprowadzony z Szachtara Costa może się pochwalić jeszcze lepszymi statystykami. Czternaście spotkań, dwa gole i aż dwanaście asyst! Guardiola trafił w dziesiątkę z transferami przed sezonem.
Jak już wspomniałem, obie drużyny miały już dwie okazje, by spotkać się w tym sezonie. Przy pierwszej z nich lepszy okazał się Wolfsburg. 1 sierpnia w Superpucharze Niemiec podopieczni Heckinga wygrali (po rzutach karnych). 22 września „Wilki” dobrze spisywały się do przerwy. Prowadzenie 1:0 z Bayernem, który rozgrywał na swoim terenie to coś, co zasługuje na uznanie. Na nieszczęście wszystkich kibiców VfL po przerwie na boisko wszedł Robert Lewandowski. A co stało się później, pamiętamy wszyscy.
https://youtu.be/juGhR3pLbkM
Zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu jest drużyna mistrza Niemiec. To Bayern ma w swoim składzie najlepszego strzelca Bundesligi, Roberta Lewandowskiego, wspieranego przez świetnego Thomasa Muellera oraz wspomnianych już Costę i Comana. Do tego kontuzję wyleczył Arjen Robben. Dodajmy Vidala, Thiago czy Alabę. Od blasku aż bolą oczy. Coraz lepiej wygląda też sytuacja z tyłu. Do zdrowia powracają Javi Martinez, Benatia i Badstuber. Bayern kroczy w tym sezonie od zwycięstwa do zwycięstwa, nie zatrzymując się prawie w ogóle. Jedynym wyjątkiem jest ubiegłotygodniowa porażka z Arsenalem w Lidze Mistrzów. W lidze Bawarczycy mają komplet zwycięstw po 10 kolejkach z bilansem 33 strzelonych i czterech straconych goli.
Jeśli chodzi o ofensywną siłę Wolfsburga, to trener Hecking może liczyć na Basa Dosta (8 goli we wszystkich rozgrywkach), Maxa Krusego (5 goli i 6 asyst) oraz Daniela Caliguriego (3 gole i 4 asysty). „Wilki” są jeszcze na etapie szukania nowej tożsamości, poprzednią bowiem utraciły po odejściu de Bruyne’a, na którego grze budował swą pozycję Wolfsburg. Najlepiej widać to po wynikach. Forma w kratkę, porażka z chociażby słabiutkim Hannoverem 96. Ogólnie do tej pory Wolsfburg wygrał pięć ligowych spotkań, przegrał dwa i zremisował trzy. Wicemistrz Niemiec zajmuje obecnie 4. miejsce w tabeli ze stratą 12 punktów do Bayernu. W Lidze Mistrzów piłkarze Heckinga wygrali z CSKA i PSV oraz ulegli Manchesterowi United. Obecnie są liderem grupy B z przewagą dwóch punktów nad CSKA i United oraz trzy nad PSV.
Niezaprzeczalnym faworytem przed dzisiejszym spotkaniem jest Bayern. Wolfsburg udowadniał jednak ostatnio, że przeciwko Bawarczykom potrafi grać najlepiej w Niemczech. Jeśli nie popełni błędu z ostatniego meczu z podopiecznymi Guardioli i nie wda się w otwartą wojnę z Bayernem, ma szansę, by sprawić niespodziankę. Robert Lewandowski na 99,9% nie powtórzy swojego wyczynu z ostatniego meczu z Wolfsburgiem, ale pamiętajmy, że do momentu pojawienia się Polaka na boisku to VfL było drużyną lepszą. Z pewnością nie możemy skreślić Heckinga i jego piłkarzy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Znając trenera Wolfsburga, wyciągnął on wnioski po ostatniej porażce i dziś zobaczymy drużynę grającą zupełnie inaczej, mądrzej. Patrząc na kilka ostatnich spotkań pomiędzy obiema drużynami, jednego możemy być pewni – wieczorem czekają nas spore emocje. Początek o 20:30 – nie przegapcie!